Rozdział 3

1.6K 110 185
                                    

(Goth) pov.
Siedziałem sobie z resztą klasy na matematyce a tu nagle do sali wbija przedstawienie małych różowych wróżek aka PJ, Udynie, Burgerpants i Purple przebrani w różowe spódniczki i skrzydełka. Mój przyjaciel Pallett który siedzi ze mną w ławce już po sekundzie spadł z krzesła i śmiał się tak jak inni, mi w cale nie było do śmiechu, przynoszą wstyd nam Jockom (a po za tym to nie pierwsza taka akcja w ich wykonaniu), już ja sobie z nimi porozmawiam (Tutaj taka notka że Pallett i Goth są starsi od reszty klasy o rok, zaliczyli kibla w 4 klasie podstawówki nie pytajcie czemu ja nie wiem ~dop.Autora) dostaną taki ochrzan że.....zmieniam zdanie chyba tym razem przymknę na to oko. Pomyślałem i podparłem głowę ręką rozmażony.

(dobra kto ciekawy czemu Goth im daruje pisze tu jaki kolwiek komentarz~dop. Autora)










(A teraz Polsat)

(Nie no żartuje lecimy z tym!)

Przeniosłem wzrok na ławki znajdujące się najbliżej tablicy, a właściwie na pewną osobę siedzącą w jednej z nich. Obok tego nerda Fresha siedziała (T.I). Śmiała się, a jej wyraz twarzy był taki łagodny. Jest taka słodka~. NIE GOTH OGARNIJ SIĘ BO CI KREW Z NOSA POLECI! Dyskretnie wyciągnąłem telefon i zrobiłem jej zdjęcie. Profesor Nightmere wyszedł już z klasy, szybko schowałem telefon i kątem oka spojrzałem na Palletta który powstał z umarłych (i niestety widział jak pstrykam fotkę)
z miną mówiącą "Stary serio?".

-Nie twój interes Pall.-powiedziałem chłodno i wróciem do lekcji.
Nagle przyszło mi na telefon  powiadomienie z Underface. No oczywiście Top (pozdrowienia dla Top1234xd) i reszta jej klasy już zdążyli zrobić wielkiej czwórce zdjęcie i przerobić je na memy, a Cherryberry robi z tego komiks "4 małe różowe wróżki:wielka przygoda" (i dla Cherryberry1125) . I pomyśleć że są od nas starsi o rok a nadal tacy wyluzowani i dziecinni.

~Time Skip~
Nadeszła nasza ostatnia lekcja czyli w-f który nie jest zbyt lubiany przez nerdów, a lubiany przez nas jocków. Swoją drogą ciekawe czy Pan Error wie że PJ ma ćwiczyć w stroju wróżki, śmiesznie to będzie wyglądać. Szczególnie że dzisiaj mamy zajęcia z klasą przeciwną. Udaliśmy się wszyscy do szatni i przebraliśmy. Po wejściu na salę nie zauważyłem nigdzie nauczyciela, po chwili przyszedł razem z naszymi gwiazdami wyglądającymi jak cytryna, zabarwiona borówka, bakłażan orazz..... ej przecież Burgerpants ma futro i u niego nie widać rumieńców.

-Dobra klasa, 10 kółek do okoła sali, skok przez skrzynię i kozła każdy po 2 razy i gramy w siatkówkę!-jak król kazał tak poddani zrobili. Już po 5 kółkach Pan Error zdjął Bluberryego z boiska który zamiast biegać tarzał się po podłodze i śmiał z skrzydełek i spódniczki wściekłego PJ. Po skakaniu przez kozła został zaprowadzony do higienistki bo zaczynał się dusić. PaperJam wykorzystał okazję nieobecności jego ojca. Zabrał piłkę do siatkówki z trybun i kopnął ją w stronę (T.I). Z kamienną twarzą jak gdyby nigdy nic złapałem piłkę i zakręciłem nią na palcu. Nie zauważalnie zerknąłem na lekko skuloną i zarumienioną dziewczynę która patrzyła na mnie z mieszaniną sdziwienia, strachu i podziękowania w (kolor) oczach.

-Dobra mieliśmy chyba grać w siatkówkę co nie? Jest nas nie parzyście, Cray ty będziesz sędziował, dzielimy się na trzy zespoły, drużyny będą mieszane dziewczyny i chłopaki, PJ, Cill i Udynie, gracie w kamień, papier, nożyce i wybieracie drużyny.-powiedziałem grobowym tonem jak na syna śmierci przystało i w oka mgnieniu wszyscy zrobili to co kazałem, oprócz PJ w tej szkole należy się bać jeszcze tylko jednej osoby.

Nie nie mam tu na myśli woźnego.

Tylko bibliotekarza, czyli mnie. Po wybraniu drużyn zagrywkę rozpoczęły drużyny PJ i Udynie (w której byłem ja). Na szczęście (T.I) nie była w żadnej z tych drużyn tylko u Cila. Mniej szczęścia miał Fresh który trafił do papierowego dżemu i oberwał od niego w pośladek......CO?! nie! mi chyba zaczynają dokuczać jakieś halucynacje. Spojrzałem na dziewczynę siedzącą na trybunach która rozmawiała z Killerem i Outerem w ogule nie zwracając uwagi na to co się dzieje na boisku. Ja lepiej pójdę do lekarza.

~Time Skip~(Uwaga teraz poznajemy najskrytsze sekrety Gotha!)
Po powrocie do domu nikogo nie zastałem ale zauważyłem brak kurtek moich rodziców i torby na zakupy. No tak pewnie poszli do super marketu po jedzenie. Mam teraz przynajmniej czas dla siebie. Zdjąłem buty i ruszyłem po schodach prosto to mojego pokoju. Kiedy już tam dotarłem rzuciłem torbę gdzieś koło biurka, położyłem się na łóżku i wyciągnąłem z pod poduszki (kolor) szalik z (kolor) wzorami (wymyśl wzór na szaliku). Przyłożyłem sobie materiał do nosa i zaciągnołem się jego zapachem, pachniał (zapach), zupełnie jak (T.I). Przymknąłem oczy zarumieniony i od razu przypomniała mi się pewna sytuacja ze szkoły.

~Flashback~
Zmierzałem właśnie w stronę szatni zamyślony aż tu nagle ktoś na mnie wpadł, do moich nozdrzy uderzył przyjemny zapach (zapach). Spojrzałem w dół zobaczyłem śliczne (kolor) oczy. Nagle przybiegł Fresh, pociągnął za sobą dziewczynę i oboje uciekli w popłochu. Nie musiałem się nawet długo zastanawiać czemu tak uciekali. Chwilę później koło mnie przebiegł PJ któremu magią związałem sznórówki tak że zaliczył bardzo bliskie spotkanie z podłogą. Kiedy w końcu dotarłem do szatni zauważyłem na podłodze szalik. Na metce (?) było zapisane imię (T.I), a ja głupi szkielet zamiast go zwrócić to go do domu zabrałem i pod poduszką schowałem.
~End Flashback~

-Synku wróciliśmy!-usłyszałem głos mojej mamy Genio i szybko schowałem szal pod poduszkę.

-Cześć.-powiedziałem schodząc po schodach i nie wiem czemu tata Reaper dziwnie na mnie patrzał.-Mam coś na twarzy?

-Nie, za to jesteś fioletowy na 1/3 twarzy.-dotknąłem swojego policzka i rzeczywiście był on gorący!-Synek co ty robiłeś tam w pokoju?-powiedział poruszając brwiami.

-Na pewno nie to co myślisz. Przysneło mi się.

-A co ci się śniło takiego że wyglądasz jak winogrono?-zapytał takim zboczonym głosem że normalnie mi się chce zwrócić śniadanie.

-Przestań go męczyć Reaper, ty w jego wieku zamontowałeś mi kamerkę w pokoju i patrzyłeś jak się przebieram.-mamo dziękuję, chwała Ci.

-Tego mu nie musiałeś mówić.-puki tata był zajęty wspominaniem starych czasów ja czym prędzej zwiałem do swojego pokoju.

Między stronami baśni(Naj!Goth x reader) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz