8. Bywa i tak

941 39 7
                                    

Hermiona miała właśnie iść do skrzydła szpitalnego, sprawdzić jak czuje się profesor Snape i dopytać co się właściwie stało, że wyglądał jak wyglądał, ale coś ją powstrzymało. Mianowicie, uświadomiła sobie, że nie jest dla niej nikim więcej jak nauczycielem eliksirów, Naczelnym Postrachem Hogwartu, Tłustowłosym Dupkiem z lochów, miłością jej życia... STOP, moje myśli zawędrowały za daleko. Ta lista powinna zakończyć się na Nietoperzu, czy coś... Jednak wiedziała, że tego uczucia nie pozbędzie się tak szybko, pomimo jego „uroczego" charakterku. Jednak postanowiła pójść przynajmniej do pani Pomfrey żeby podpytać czy nic mu nie jest... z czystej ciekawości. Tak. Nie dlatego, że się o niego martwiła, wcale.

***

A teraz przenieśmy się do komnat prefekta Slytherinu, Dracona Malfoya. Właśnie rozmyślał jakby tu bliżej poznać się z Har... eee... Potterem, z którym trochę załagodził stosunki i nie byli już wrogami. Nawet się zakolegowali, ale Draco wciąż chciał czegoś więcej... chciał być w związku z tym cholernym bliznowatym, który skradł jego serce. Usłyszał pukanie do drzwi.
-Kim jesteś i czego chcesz?
-Tu Harry...
-Kto? - powtórzył pytanie zdezorientowany Malfoy.
- Harry Potter. - Draco wstał z łóżka i otworzył drzwi, ciągle jeszcze zaskoczony.
-Czego chcesz, kto cie tu w ogóle wpuścił?! - mówił w próbując powstrzymać rumieniec pojawiający się na jego twarzy.
Harry nie odpowiedział. A raczej nie słowami. Po prostu podniósł się na palce (bo był trochę niższy od blondyna) i lekko pocałował go w usta.
-Kocham cię, Draco.
-Eeeee... Co? Ale kiedy? Dlaczego? Że ty mnie? - mówił ledwo wydobywając z siebie słowa.
-Dobra, rozumiem. - już miał wychodzić, ale platynowowłosy złapał go za rękę i przyciągnął.
-Tak szybko się mnie nie pozbędziesz Potter - teraz już z uśmiechem i porządnym rumieńcem na twarzy, powiedział, szczęśliwy jak nigdy dotąd, Draco, całując Harrego w usta. Ten oczywiście odwzajemnił pocałunek. Zaczęli się rozbierać. To mogło być trochę za wcześnie, ale nie przejmowali się tym zupełnie. Nie teraz kiedy byli tak blisko siebie.

***

W tym samym czasie Hermiona właśnie wchodziła do gabinetu pielęgniarki.
-Dzień dobry, pani Pomfrey.
-Oh, witaj kochaniutka. Mogłabyś mi pomóc?
-Właściwie to ja... - nie zdążyła dokończyć, bo magomedyczka podała jej tacę z wszelakimi eliksirami.
-Zanieś to profesorowi Snape'owi. Świetnie się się wczoraj spisałaś, bardzo dobra reakcja.
-Ymm, dziękuję.
-No biegnij. - i poszła. No, teraz przynajmniej ma pretekst, żeby do niego pójść. Podeszła do białego parawanu i weszła do, można powiedzieć osobnego pomieszczenia, bo było tam naprawdę dużo przestrzeni i wszystko było wyciszone.
-Panie profesorze? - zaczęła szeptem - Panie profesorze? - powtórzyła trochę głośniej. Spał, albo nadal był nie przytomny. Lub po prostu nie miał ochoty na jej towarzystwo. Postawiła tacę na stoliku obok łóżka, a sama usiadła na krześle. Patrzyła na jego zmęczoną twarz, odsłoniętą część klatki piersiowej, na ten majestatyczny, haczykowaty nos.
-Halo, ziemia do Granger. - słuchała tego niskiego głosu... zaraz co?
-Słucham? - otrząsnęła się z amoku.
-Byłabyś tak miła i przestała się na mnie gapić? - zawstydzona spuściła wzrok i zalała się rumieńcem.
Czemu ona na mnie patrzyła? I co tu w ogóle robi?
-A tak właściwie, co ty tu robisz, jeśli można spytać?
-Pomagałam pani Pomfrey, przyniosłam panu eliksiry.
-To zauważyłem, ale dlaczego tu siedzisz?
-Ymm, no ja, chciałam spytać jak się pan czuje i co doprowadziło pana do takiego stanu?
A więc czuję się niebywałe wspaniałe dzięki temu, że tu jesteś...
-Jak niby mam się czuć? A to co się stało nie powinno cie obchodzić.
-Dobrze, w takim razie już pójdę.
Nie odchodź.
-Na to liczę - prychnął.
-Do widzenia, profesorze.

A teraz kilka słówek ode mnie - autorki :) Po pierwsze, chciałabym wam BARDZO podziękować za ponad 3 tysiące wyświetleń, prawie 200 gwiazdek i wszystkie miłe komentarze. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy 💕💕💕Po drugie, postaram się częściej wstawiać rozdziały, ale zobaczymy jak to będzie ;) I po trzecie, takie pytanko do was: chcecie żeby pojawiały się tutaj takie lekko erotyczne sceny, czy raczej nie? Nie jestem mistrzem w ich pisaniu, ale dla was wszystko 😘 Także no... piszcie

Nie będzie łatwo - SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz