Nora. Letni wieczór w towarzystwie trzech najlepszych przyjaciół: Harrego, Rona i Ginny. Czy mogło być lepiej?! Hermiona wspaniale się bawiła. Ani jej, ani jej byłemu już chłopakowi (Ronowi) nie przeszkadzało, że muszą na siebie patrzeć i być w swoim towarzystwie po rozstaniu. Na początku nie było łatwo, ale pogodzili się z tym, że do siebie nie pasowali. Była już końcówka wakacji, więc chcieli wykorzystać każdą chwilę na zabawę.
Pani Weasley krzątała się w powiększonej chyba cztery razy kuchni. Za chwilę miało się zacząć! Dumledore, McGonagal, Snape, Remus z Tonks, wszyscy Weasleyowie i jeszcze koło setki innych członków Zakonu Feniksa było obecnych. Już za minutę Harry, Ron, Hermiona, Ginny, Fred, George, Neville i jeszcze kilku uczniów Hogwartu miało złożyć Wieczystą Przysięgę. Nagle, na podwórku usłyszeli pyknięcie. Ktoś się teleportował. Wszystkim opadły szczęki kiedy przez drzwi wszedł Draco. ON? Co tu robi? Czego szuka? Bo znajdzie tylko kłopoty, już ona o to zadba! Ale nie zdążyła zrobić nawet kroku w jego stronę bo Dumbledore zaczął swoje przemówienie:
-Skoro już wszyscy są w komplecie to możemy zaczynać!- wytrzeszczyła oczy ale milczała-Proszę wszystkich młodych, którzy chcą dziś złożyć Przysięgę i stać się jednym z nas, o podejście do mnie. - wszyscy podeszli, skierowali swoje różdżki na dziwny kryształ, wymówili słowa Przysięgi i... stało się, są teraz w Zakonie.- Wiem, że dla wielu, a nawet większości z was może być szokiem, że Dracon jest tu z nami. Ale tak. Jest teraz po naszej stronie, bo na nasze szczęście nie uległ wpływom swoich rodziców i Czarnego Pana. No dobrze ale już bez zbędnego przedłużania opowiem każdemu jakie ma zadanie. Hmm... zacznijmy od Harrego. Będziesz uczył reszty zaklęć obronnych, których, jak słyszałem, znasz całkiem sporo. Dalej. Fred, George wy musicie udoskonalić wasze wynalazki i wymyślać nowe. Ron. Ty będziesz uczył się od swojego brata Charliego wszystkiego o smokach. Hermiono, o ile wiem jesteś świetna z eliksirów, więc razem z naszym Severusem będziesz je robić dla Zakonu.- Snape spojrzał na dyrektora i skrzywił się- Teraz tak... Ginewra razem z Draconem będzie starała się przeciągnąć jak najwięcej uczniów szóstych i siódmych klas na naszą stronę. Ewentualnie piątych. To wszystko na dziś. Dziękuję. A i proszę panno Granger o podejście do mnie za chwilę. - kiedy większość już zajęła się swoimi sprawami profesor dał znak dziewczynie by podeszła - Widzę, Hermiono, że entuzjazm cię rozpiera - zadrwił - jednak to jest niezwykle ważne zadanie, na którego wykonaniu bardzo mi zależy.
-Rozumiem, będę się starać jak tylko mogę. - uśmiechnęła się.Za to Snape był jeszcze bardziej ponury i zły niż zwykle (jeśli to w ogóle możliwe) gdy dowiedział się o jego zadaniu. Tak samo jak Ginny. Chociaż nie. Ona nie była zła. Była wściekła! Co oni wszyscy sobie wyobrażali żeby dawać jej zadanie z nim?! Ale Draco był wniebowzięty. Właśnie o tym marzył! Musiał się jakoś z nimi zaprzyjaźnić, bo potem było łatwiej dotrzeć do Pottera, w którym skrycie się podkochiwał. I kto wie, może coś z tego będzie?
CZYTASZ
Nie będzie łatwo - Sevmione
FanfictionSeverus Snape, Hermiona Granger, zadanie od Dumbledore'a. Czy może być gorzej? Może... i będzie. . . . Chciałam tylko powiedzieć, że bardzo wam dziękuję za tyle wyświetleń i gwiazdek! Rozdziały niestety lub... raczej niestety będą pojawiały się wedł...