Pov. Phone Guy (Scott)
Założyłem nową pizzerie, więc teraz trzeba znaleźć pracowników pomimo że wiem że nikt się nie zgłosi po tym co się stało. Ale walić to, trzeba rozwiesić ogłoszenia. Może kto kolwiek się zgłosi byle nie.. on. Ale w sumie czemu by miał wracać? Przecież kto by chciał po czymś takim wracać. Chociarz dobrze go było codziennie widzieć.. Nie przecież on nie wróci do bycia nocnym stróżem. Dobra to teraz mam nadzieje że ktoś się szybko zgłosi na nocnego stróża.
*tydzień później*
Wow nie mogę uwierzyć że naprawdę ktoś zdecydował się na tą prace! Dobra spotkam się z nim w starbucks'ie. Nie mówił mi jak się nazywa ani żadnego zdjęcia nie dawał ale ważne że się zgłosił. No dobra, zobaczymy kto to jest.. Zaraz co on tu robi? -Heeeeeeeeeeeeeej Scott~- powiedział z uśmiechem jak zwykle ubrany na fioletowo. -Sorry William ale czekam na kogoś.- odpowowiedziałem już zirytowany jego toważystwem. -Na tego co miał być nocnym strórzem tak? Wiesz to jestem ja~!- nie wieże że akurat on.. Mógłbyć to dosłownie każdy tylko nie on! -.. Pomine to ciszą. Dobra wiesz jaka jest moja odpowiedź na pytanie czy ciebie przyjme.- fioletowy przysuną się do mnie tak że prawie stykaliśmy się nosami. -Wiesz nikt po tym wszystkim nie chciałby takiej roboty więc albo ja albo nikt. A tak w ogóle to czemu się rumienisz? Coś ci jest?- sam nie wiedziałem czemu zaczołem się rumienić ale po prostu odsunąłem się i go trochę odepchonołem. -Po pierwsze ktoś na pewno się zgodzi, a po drugie nie rumienie się. I po trzecie nie przysuwaj się do mnie tak bliskochyba że chcesz w pysk.- od razu się odsunął jak to powiedziałem. I dobrze gdyż jest tylko wkurzającym wspomnieniem. -Dobra Scotty~- boże czemu on mi tak mówi. -Nie mów tak do mnie. To obleśne.- może i nawet to polubiłem ale.. Nie to było niesmaczne. -Dobra to jak nikt oprócz mnie się nie zgłosi to wtedy zadzwoń i mnie przyjmij do tej roboty, okej?- odpowiedział z niezadowoleniem co mnie trcohę ucieszyło. -Ta, numer ten sam tak?- z uśmiechem się pytam bo wiem że już nie długo nie będę musiał patrzeć się na jego ryj, i do tego nawet nie zadzwonię. -Tak, do zobaczenia.- wreszcie wyszedł! Osobiście nie przepadam za nim. Chociarz jego toważystwo nie jest takie najgorsze to i tak nie lubię go. Chociarz może.. Nah po prostu o nim zapomne.
--------------------------------------------------------------------
Po pierwsze pisze tak trochę od niechcenia gdyż nikt tego nie będzie nawet lubił ale pisze to bo tak mam i tyle. I było 391 słów co myślę że jest dobre jak na początek i pewnie szybko dodam kolejne rozdziały pomimo że wkręciłam się w jeden serial dokładnie to Aggretsuko gdyż to jest serial o mnie, to znaczy nie dokładnie ale dobra prawie koniec szkoły więc napewno przynajmniej raz w tygodniu dodam kolejny rozdział UwU i sorry za błędy ale nic nie poradzę na dysorto :P
CZYTASZ
𝙋𝙪𝙧𝙥𝙡𝙚 𝙋𝙝𝙤𝙣𝙚 || "𝙏𝙮𝙡𝙠𝙤 𝙣𝙞𝙚 𝙤𝙣.." ✓
FanfictionPhone Guy aka Scott (w tym fanfiku tak go nazywam) szuka pracowników do jego nowej pizzeri. Ma jedno zgłoszenie od jego starego znajomego.. || Cała historia jest zrobiona na najbardziej canoniczną a William jest tutaj uke, plus przperaszam za błędy...