•Internet Friends• Chanbaek.

.10.

Wszystko zakończyło się tym, że mój policzek był umazany farbą- tak samo jak bluza i dresy. A ten debil aktualnie był w łazience i suszył moje dzieło. Po zakończeniu czynności Kai wyszedł z łazienki.
- Mam nadzieję, że ci się podoba- założyłem ręce na klatce piersiowej i oparłem się o ścianę- od której po chwili zostałem oderwany.

- Nawet nie wiesz jak bardzo- w tej chwili JUŻ niebiesko włosy podniósł mnie do góry i przytulił- No już się tak nie denerwuj. Zaraz dam ci jakieś ciuchy na przebranie- zaśmiał się patrząc na mnie z góry.
Czuję się przy nim jak hmmm mrówka przy słoniu?
Po chwili Jongin stał koło mnie z czarnymi dresami i bluzą.

- Mogą być trochę za duże- podrapał się po karku.

- Luz- wziąłem zestaw ubrań i ruszyłem w stronę łazienki. Zawiązując sznurek spodni usłyszałem dźwięk przychodzącej z mojego telefonu.

@fallen.dreamer:
Hej Baekhyun

@_life.is.unfair_:
Hejka. Jak mija Ci dzień?

@fallen.dreamer:
W miarę okej. Właśnie jestem z kumplem na zakupach. A tobie?

@_life.is.unfair_:
Też, ale ja jestem u kuzyna

@fallen.dreamer:
Baeki???

@_life.is.unfair_:
Takkkkkk?

@fallen.dreamer:
Wyślesz mi swoje zdjęcie? :33

@_life.is.unfair_:
Nie odpowiadam za wzrok i telefon
@_life.is.unfair_:

( uznajmy że on tutaj wgl nie ma mikrofonu czy co to tam jest i napisu na koszulce ok?)

@fallen.dreamer:
OMG. Ale jesteś słodziutki (*'ω｀*)

@_life.is.unfair_:
Nie
Jestem
Słodki
-_-

@fallen.dreamer:
Jesteś

@_life.is.unfair_:
Nie jestem

@fallen.dreamer:
Jesteś

@_life.is.unfair_:
Nie

@fallen.dreamer:
Tak

@_life.is.unfair_:
Dobra. Wygrałeś

@fallen.dreamer:
Oł Yeahhhh.
Ok, spadam, bo na mnie morde drze, że w telefonie siedzę. Papa 😂👋🏻

@_life.is.unfair_:
Okej. Bye~ 😂

* W domu Baeka czek*
Właśnie kończyłem składać bluzy na jednej z półek, gdy do mojego pokoju weszła mama.

- Baeki jedziesz ze mną po tatę?

- Nie, nie jadę- kobieta zrozumiała moją odpowiedź i wyszła z pokoju.

Nie przepadam za bardzo za moim ojcem. Nie to, że nie kocham go tak jak dziecko powinno kochać rodzica.
Wręcz przeciwnie.
Po prostu się nie dogadujemy.
Nie ma się co dziwić¯\_(ツ)_/¯
Jak można się dogadywać z kimś kto wyjeżdża z domu na 3.5 , czy 4 tygodnie. I wraca na 1.5 tygodnie.
Lub czasami na nawet 5 dni.
Tak samo nie da się porozmawiać z kimś kto na każdym kroku krytykuje twoje zachowanie, ubiór, zainteresowania.
PO PROSTU WSZYSTKO!
Gdy skończyłem porządkować regał zszedłem na dół do kuchni.
Postanowiłem zrobić sobie kawę.
Pojutrze mam sprawdzian z historii, więc napój się przyda.
Chciałem zabrać kubek z blatu, gdy rozległ się dźwięk otwierania drzwi informujący o powrocie moich rodziców z dworca.

- Hej tato- wymusiłem uśmiech na mojej twarzy.

- Witaj synu- już miałem iść z moją cieplutką kawą na górę, gdy usłyszałem:

- Nie posiedzisz z nami?- zapytała mama wyciągając kubki i wsypując do nich ten sam napój, który aktualnie stygł w moim kubku.

- Przykro mi, ale nie mogę.
Mam bardzo ważny sprawdzian w poniedziałek- pomaszerowałem na górę do pokoju.

- Jak zwykle. Wtedy kiedy ja chcę spędzić z nim trochę czasu on ma ważniejsze sprawy na głowie.

KURWA A GDZIE BYŁEŚ KILKA LAT TEMU KIEDY JA CHCIAŁEM SPĘDZIĆ Z TOBĄ TROCHĘ CZASU, CO?!
MASZ ZA SWOJE!
Nie wiem jak zachował by się mój tato gdybym mu to powiedział.
Ale kiedyś napewno to nastąpi.
Na szczęście ja umiem trzymać język za zębami- nie to co on, czy Chen :).
Była godzina 16:30.
Postanowiłem, że będę się uczył do 19.
Ten dział, był wyjątkowo trudny.
Po skończeniu pisania musowego powtórzenia wiadomości opadłem na łóżko. Jutro mam jeszcze jeden dzień wolny od tego okropnego miejsca nazywającego się S Z K O Ł Ą.
Nie wiem jak go wykorzystać.
22:30
Cholera!
Miałem się uczyć do 19.
Nienawidzę tego typa, który uczy nas tego ścierstwa.
Zachowam się jak Hwasa w HIP
GHHHH TFU czy jakoś tak.
Poszedłem wziąść szybki prysznic, po którym od razu zasnąłem.