Baekhyun POV
- Nie będę się zadawał z takim nieudacznikiem jak ty!- wykrzyczał Park.
- Ale obiecywałeś, Chanyeol... Obiecywałeś! - chciałem go przytulić jednak on pchnął mnie na podłogę.
- Możliwe. Nie żal mi się więcej razy. Nie dzwoń, nie pisz.
Jesteś zwykłą szmatą, Baekhyun!Gwałtownie podniosłem się do siadu. Baekhyun to tylko sen, A co jeśli nie? Zacząłem płakać. Dopiero po chwili ogarnąłem, że obok leży Chanyeol- jednak nyło już za późno.
- Co się stało?- kciukami ocierał łzy, których z każdą sekundą było coraz więcej.
- Z-zły sen. Obiecaj mi, ze mnie nie zostawisz, a jeśli chcesz to zrobić to zrób to teraz. Na dworze jest w miarę jasno.
- Rybko mówiłem już, tak?
Nie zostawię cię, a teraz idź spać.
Musisz dużo spać.
- Dobrze- gdy Baekhyun zasnął Chanyeol cicho zszedł na dół.
Tam siedziała mama chłopaka pijąca herbatę.
- Przepraszam. Czy mógłbym skorzystać z prysznica?- Park nie chciał za bardzo czuć jakby był u siebie dlatego najpierw spytał.
- Oczywiście. Masz ze sobą piżamę, czy ci coś dać?
- Niestety nie
- Nie szkodzi- kobieta wyszła na chwilę, ale po chwili wróciła i podała mu szarą koszulkę z krótkim rękawem i niebieskie dresy- wszystko było lekko za duże.
Gdy Chanyeol skończył się myć wrócił do pokoju. Baekhyun już nie spał. Też był przebrany w piżamę.
- Jak ci się spało?- zapytał przyjaciela przeczesując jego różowe włoski.
- Dobrze. Na ile u mnie zostaniesz?- zapytał mniejszy trząc oczy.
- Myślę, że jutro będę jechał- przez to Baek trochę posmutniał- ale będę starał się ciebie odwiedzać jak najczęściej.
- To super- Baeki wtulił się w tors wielkoluda na co ten spalił buraka.
Jak dobrze, że on tego teraz nie widzi, pomyślał Park.
Tak zasnęli. Baek z głową na brzuchu Chanyeol'a, a Chanyeol przytulony do drobnego ciałka jego różowej chmurki.
Chyba się zakochałem, pomyślał przed zaśnięciem.Baekhyun POV
Obudziłem się jednak obok nie było Channiego. Lekko wystraszony podniosłem się z łóżka. Nie potrzebnie, bo chłopak stał przed lustrem.
- O już wstałeś! Jak się spało?
- Dobrze a tobie?
- Też. Mam pytanie?
- Hm- oparłem się o kulę.
- Masz może coś na przebranie?
- Coś powinienem mieć. Od razu mówię, że może być troszkę ciasne.
Wybrałem najzwyklejszą żółtą koszulkę, czerwoną bluzę z logiem Marvela i dresy.
- Proszę- podałem ubrania złożone w pół.
- Dzięki. Oddać ci je potem?
- Jak chcesz. Mam w miarę dużo ubrań więc nie musisz.
- Okej. Idziesz na dół?
- Jeszcze nie. Zaraz do ciebie przyjdę ,dobrze?
- Dobrze
Po wyjściu Chanyeol'a przebrałem się w jakieś luźniejsze ciuchy i wyruszyłem w stronę schodów.
Zrobiłem ledwo krok i już leżałem na podłodze.
- Jezu Baekhyun. Nic ci nie jest?- Park wyleciał jak petarda z łazienki.
- Nie- zaśmiałem się, a Chan pomógł mi wstać.
- Co to było- moja mama zbiegła po schodach tak samo szybko- jak wata cukrowa wybiegła z łazienki.
- Dzień Dobry proszę pani.
Baekhyun miał mały wypadek, ale wszystko jest okej
- Witaj Chanyeol. Uffff, to dobrze.
- Zostaniesz na śniadanie?- zapytałem idąc z chłopakiem pod ramię w stronę kuchni.
- No Okej- usiedliśmy przy blacie.
- Mamo gdzie jest tato?
- Ma coś do załatwienia. Chyba się za nim nie stęskniłeś?- kobieta cicho się zaśmiała stawiając przed nami kubki z herbatą.
- Haha, bardzo śmieszne. I nie, nie tęsknię.
- Nie masz dobrych kontaktów z tatą?- Chan spojrzał na mnie upijając łyk napoju.
- Nie za bardzo. A ty jakie masz kontakty z rodzicami?
- Dobre. Rozmawiam przez Skype lub na Messengerze.
- Yhm- zazdroszczę mu trochę.
- Ejjjj, nie smutaj. Tobie na pewno też się poprawi
- Mam taką nadzieję.
Zjedliśmy śniadanie, a potem pożegnałem się z Chanyeolem i poszedłem do siebie- z pomocą mamy oczywiście.
Kai wysłał mi lekcje z dzisiaj. Robienie wszystkiego zeszło mi do dwudziestej czwartej.
Gdy w końcu mogłem się położyć wtuliłem się w misia od Park'a, co sprawiło że po chwili zasnąłem.Chanyeol POV
Po długiej kąpieli walnąłem się plackiem na łóżko. Wcześniej zabrałem bluzę od Baekhyun'a.
Pachnie Baekhyunem. No nie wiem jak to określić. Używa fajnych perfum.
Zasnąłem z materiałem wtulonym w pierś.
Już za tobą tęsknię Baek....
CZYTASZ
•Internet Friends• Chanbaek.
FanfictionBaekhyun to małe różowe popychadło. Nie ufa ludziom, ze względu na to że zostawiła go bardzo duża część osób. Chanyeol to najzwyklejszy nastolatek, z normalnym życiem, gitarą i tekstami piosenek przy boku. Pewnego dnia Byun postanawia założyć kon...