⁂ Kilka godzin później ⁂
Koronacja odbyła się zgodnie z planem. Jej głównym warunkiem było to, że Loki ożeni się jeszcze przed upływem tygodnia. Asgard zaczął świętować, a Thor odjechał w kierunku obserwatorium Heimdall'a. Sigyn nie odstępowała Boga kłamstw na krok. Riley popijała alkohol smętnie na to patrząc.
Nie była szczęśliwa patrząc na to wszystko. Cieszyła się jednak, że już niedługo będzie mogła odwiedzić rodzinne strony. Z czasem Asgardzkie wino zrobiło swoje i świat Riley wirował nawet bez tańczących w sali ludzi. Brunetka siedziała z twarzą w dłoniach przy długim drewnianym stole.
- Źle się panienka czuje? Może wyjdzie panienka na świeże powietrze? - Riley leniwie podniosła głowę i zobaczyła służącą odstawiającą dzban pełen wina.
- Chyba tak zrobię. - Mruknęła wstając na szmacianych nogach.
- Pomogę. - Kobieta w podeszłym wieku chwyciła Riley pomagając jej opuścić zatłoczoną salę.Obie wyszły do pustego ogrodu. Słońce zaczynało schodzić za horyzont. Wszyscy bawili się w pałacu z racji rzadkości takich przyjęć.
- Tu trochę otrzeźwiejesz. Myślałem, że lepiej będziesz się bawić.
Riley myślała, że coś źle usłyszała. Głos miłej staruszki przepoczwarzył się w znajomy ton głosu Loki'ego.
- Jak ty-...?! - Zbulwersowana patrzyła jak zielone, intensywne światło odkrywa posturę innej osoby.
- Taka sztuczka. - Loki wzruszył ramionami.
- Sigyn będzie cię szukać.
- Jesteś o mnie zazdrosna? - Zapytał unosząc swoją ciemną brew i jeden z kącików nieco wyżej.
- Nie. Po prostu ona warczy na wszystkie dookoła jak wykastrowana suczka.
- ... - Loki otworzył szerzej swoje zielone oczy.
- Przepraszam. - Riley szybko zaciągnęła głośno powietrze zasłaniając dłonią swoje usta.
- Masz rację. - Przyznał rozbawiony. - Sigyn to straszna zazdrośnica.
- Nie dziwne. Mówiła, że miałeś wiele kochanic. - Walnęła nieprzyzwoicie. - Przepraszam! - Spanikowana schowała twarz w dłoniach.
- Mów dalej. Powinnaś częściej pić. - Loki złapał delikatnie nadgarstki dziewczyny i odsunął w dół jej ręce, tak aby nie przysłaniały twarzy. - Dlaczego chcesz odejść? - Zapytał patrząc przenikliwie w ciemne tęczówki błyszczących oczu Riley.
- Bo obiecałam. - Powiedziała niemalże bez namysłu.
- Komu, co obiecałaś?
- Rodzinie... Że ich nie zawiodę.
- Przecież już to zrobiłaś. Porzuciłaś swoje imię i wyparłaś się ich uciekając. Myślisz, że ci teraz wybaczą?Loki uparcie starał się namącić w głowie dziewczyny, by ta tylko pozostała w pałacu. Byłby smutny, gdyby codziennie nie widywał jej twarzy, chociażby na korytarzu. Nie rozumiał też dlaczego ona cały czas mu odmawia zostania kimś więcej. Miała niepowtarzalną szansę, której nie chciała wykorzystać.
Cisza mówiła sama za siebie. Udało mu się zasiać wątpliwości w głowie Riley. Kąciki ust kłamcy drgnęły ku górze i opadły spowrotem.
- Dlaczego ci tak na mnie zależy? - Zapytała kierując wzrok na jego usta jakby oczekiwała, że tu zauważy jeżeli będzie kłamał.
- A dlaczego ty nie chcesz ułatwić sobie życia? Tu miałabyś ciepłe łóżko, wszystko przynosiliby ci pod nos.
- Ja ci już mówiłam. Odpowiedz na moje pytanie. - Wzburzyła się prostując plecy.
- Odpowiedziałaś mało szczegółowo. Wyglądasz niczym kwiat w tej sukni. - Loki objął Riley w pasie lewą ręką, a prawą zaczął smyrać jej gładki policzek.Brunetka spuściła wzrok. Bardzo się zmieniła odkąd opuściła Midgard. Loki oparł kciuk na jej szczęce podnosząc jej twarz wyżej. Zczytywał jej twarz doszukując się na niej czegoś czego wcześniej nie widział. Drobne, ciemne włoski fruwały na wietrze, a w ciemnobrązowych tęczówkach Riley był w stanie się przeglądać. Było w niej coś czego brakowało Sigyn... Szczerość, troska, upartość, delikatność, nieśmiałość albo miłość.
- Co sobie pomyślą jak nas zobaczą. - Riley już chciała odsunąć się od niego.
Pragnienie, chwila słabości czy obojętność sprawiły, że Loki zapragnął ją pocałować i to zrobił nie pytając i nie czekając na pozwolenie.
Małe serduszko dziewczyny miało ochotę wyskoczyć z piersi. Biło tak mocno, że miała wrażenie że cała dygocze wraz z nim. Czy to znaczyło, że wybrał ją, nie Lady Sigyn?
Był kłamcą więc niczego nie mogła być pewna.
CZYTASZ
Ostatni Promień × ᴸᵒᵏⁱ ᴸᵃᵘᶠᵉʸˢᵒⁿ (+18)
FanficCzęść: 1 "Krew za krew" Kiedy Thor odrzuca tron po śmierci ojca Królestwu Asgardu pozostaje jedynie Loki. Czy kłamca będzie dobrym królem, czy może doprowadzi Asgard do upadku? Riley wraca niechętnie z swym kochankiem do Asgardu. Chcę wrócić do rod...