rozdział 1

837 21 2
                                    

- Sarah wstawaj, natychmiast- usłyszałam znajomy głos- Spóźnisz się do szkoły!

Spojrzałam na zegarek-6:15, oczywiście, że się spóźnie, przecież 1.5h wcale nie wystarczy żeby się ubrać. Jednak z tą kobietą nie ma co dyskutować, jak nie wstanę to wydrze sie znowu i zacznie nową kłótnię.

Zwlekłam się z łóżka i poszłam wprost do mojej łazienki. Umyłam twarz wodą, nałożyłam maseczkę i zaczęłam prostować włosy, kosmyk po kosmyku. Zmyłam maseczkę, nałożyłam błyszczyk. Popatrzyłam w lustro, moje blond włosy opadały na na ramiona, były idealnie ułożone, jak zawsze, moje granatowe oczy nie były podkreślone żadnym tuszem czy eyelainerem. Matka zakazała mi używać jakichkolwiek kosmetyków do malowania, włosy mogę miec albo proste rozpuszczone, albo związane w kok, nigdy inaczej. Ubrałam czarne jeansy, oczywiście bez dziur i czarny golf. Nie wyglądałam źle, ale tak cholernie nudno.
"Żadnych okropnych naszyjników, żadnych gumek do włosów na rękach, żadnych kolorowych paznokci, masz być damą. Masz być idealna."

Zeszłam po schodach, do kuchni i usiadłam przy stole, gdzie czekało na mnie śniadanie.
Dwie kromki i pasta z awokado, jak zawsze, do tego czarna herbata, oczywiscie bez cukru.

-Wyglądasz jakbyś szła na pogrzeb- warknęła matka.
-Ubrałam się ładnie, nie przesadaj- odparłam.
-Idź się przebrać.

Posłusznie odeszłam od stołu i poszłam do pokoju. Jak zawsze coś jej się nie podoba. Wyciągłam z szafy fioletowy golf i włożyłam go. Pomyślałam jak idealnie by sie prezentował z czarną szminką na ustach, ale nawet nie szło mi o tym marzyć. Zmieniłam buty na fioletowe vansy, jak teraz się przyczepi to juz nie wiem, nie żeby to była nowość, potrafię rano przebierać się 5 razy, "żeby wyglądać idealnie".

Zeszłam i dokończyłam śniadanie, włożyłam naczynia do zmywarki, i wytarłam stół. "Masz być damą, a nie księżniczką, a ja mam być matką, a nie służącą".

Popatrzyłam na zegar, była 7:00, jeszcze 35minut do wyjścia, ale spać dłużej nie mogłam.

Wróciłam do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz, usiadłam na dywanie i wyciągnęłam z pod łóżka książkę, 'Harry Potter i książe półkrwi'. Moja ulubiona seria książek, której oczywiście nie mogę czytać. "To nie edukuje, to fantastyka. Takich książek dama nie może czytać".

Po pół godziny zeszłam na dół aby ubrać kurtkę i wyjść z domu.
Zatrzasnęłam drzwi i wyszłam na świeże powietrze, bez żadnego pożegnania, nigdy sie nie żegnałam.

O 7.50 przekroczyłam pŕog szkoły i zobaczyłam jego, największego dupka tej szkoły, ale tak przystojnego, że każda laska wzdycha na jego widok.

Oczywiście nie mam chłopaka i jestem dziewicą "Poczekaj na tego jedynego, szkolne miłości zawsze są tylko na pokaz".

Nate gra w football, jest wysoki, wysportowany, ma ciemnobrązowe włosy i zielono-turkusowe oczy, zawsze nosi te same zniszczone glany, ma pare tatuaży i odziwo jest dosyć zamknięty w sobie. Jest królem szkoły, którego wszyscy znają i mają do niego szacunek, a on bez względu na wszystko jest dupkiem i zawsze jest nie miły dla wszystkich. Często wdaje się w bójki, chociaż zazwyczaj poza szkołą i zazwyczaj nikt nie jest ich świadkiem, poprostu przychodzi do szkoły cały pobity.

Laski kleją się do niego, a on od czasu do czasu jakąś przeleci, ale nigdy nie jest z nikim na serio.

Przynajmniej tak słyszałam.

Nie wiem czemu, ale ciekawi mnie, chciałabym poznać jego tajemnice, wydaje mi się, że coś ukrywa, że on też nosi maske, ale to pewnie ze względu na to, że moje życie jest nudne i okropne więc potrzebuje jakiś wrażeń. Najgorsze jest to, że wszyscy myślą, że jest idealne, więc nikt nie chce się ze mną zadawać, bo jestem tą bogatą, idealną laską, która nie chce się ubrudzić.

Gdyby tylko znali prawdę...

.


MASKA // zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz