-O, witaj, Winniuwo - wesolutkim tonem odezwał się Pępek Świata - cóż Cię sprowadza na Ziemię?
-Jakie, kurwa, witaj?! - rozgniewał się - na początku ześ taki wredny, a teraz witaj?!
-Co się stało?
-Ja Ci kurwa dam, co się stało! - wrzasnął na tyle, ile mógł - jak mogłeś wypowiedzieć niejakiemu Kochanowskiemu sposób na przedostanie się do Rissailonu?! To odwieczna zdolność winniczków!
-Ale...
-Słuchaj, ty przebrzydły kawałku prekambryjskiej magmy zastygłej w trakcie mezozoiku, tak rozmawiali nie będziemy - huknął rozsierdzony bezkręgowiec - radzę Tobie, ażebyś nie kradł, nie zamydlał oraz nie wykorzystywał czyjejś pracy, albowiem to barzo nieeleganckie, gdy ktoś odbiera komuś jego sposób podając, iż jest jego. Nieuczciwyś, fałszywyś i niegodnyś naszej dalszej znajomości.
-Pozwól mi dokończyć! - wrasnął Pępek Świata - zrozum, iż Janowi sposób na wysłanie jego córki do Rissailonu podał sam Bóg. Ja mu wyłącznie zaleciłem, by powtórzył to samo, skoro pragnie się tam dostać.
-Och! Nic nie rozumiesz. Tamten wymiar traci całą swą magiczną moc, która go napędza. Dostanie się tamże istoty z Ziemi, w pełni świadomej, zagraża całej równowadze.
-Niby w jakiże sposób? Jest tam przecież Orszulka od wielu lat i nic się nie dzieje.
-Jego córka, dostawszy się tam, była małym dzieckiem, toteż jej nikła świadomość obcego pochodzenia niczemu nie zagraża. Ale dorosły człowiek tamże! Toć to bliska zagłada!
-Nieprawda, uspokój się. Nic się nie wydarzy. Przybył tam tylko, by odszukać córkę, przeto magii nic nie zagraża - odpowiedział spokojnie.
-Jeszcze zobaczymy - odpowiedział ironicznie winniczek.
-Jeszcze z jakiegoś powodu chcesz chędorzyć językiem swe podniebienie? Jeżeli nie, zapraszam, do groty powpadało kilka listków kapusty jakiejś starej handlary.
-O, dziękuję barzo, padam z głodu...
CZYTASZ
Tajemnica Zaginionej Orszulki
AdventureJak się okazuje, Orszulka wcale nie umarła... pora więc na to, by ją odnaleźć.