Rozdział V. To nie jest wyjście

404 32 7
                                    

Pov Mandzio

Gdy zapaliliśmy światło zobaczyliśmy powieszone na ścianie ciała Jawora, Żelaznego, Nitashiego i Jasia..ich głowy były w jednym koncie, ale nie było łba papugi..
-Thorek ma chyba jakiś fetysz co do głów. - zażartował Graf, ale widziałem strach w jego oczach..
Zrobiliśmy zdjęcia pokoju, zamknęliśmy drzwi i szybko wyszliśmy z domu Thorka.
-Musimy to wszystkim pokazać.. - powiedziałem. Graf milczał i przyglądał sie zdjęciu. Widziałem że ma przywała mu łza po policzku.
-Płaczesz..?
-Nie..coś mi poprostu wpadło do oka.. - powiedział Graf, wytarł łze i poszedł do siebie.
Zastępnwgo dnia poszedłem zobaczyć co u ulańca Ewrona. Nie było go w domu..zabaczyłem kartke na stole..było na niej napisane: "wyprowadzołem sie..nienawidze karakanów, ale tam chyba będzie bezpiecznie..kto to czyta prosze nie mów nic Thorkowi i zabierz karke ze sobą żeby jej nie zobaczył..".
-Pusia.. - pomyślałem i schowałem kartke do kieszeni.
Poszedłem do Grafa.

Pov Graf

Blizna po mieczu Thorka została. Czasami bolała, ale wspomnienia z tego wydarzenia są boleśniejsze. Pokój Thorka dalej siedzi mi w pamięci. Przyszedł do mnie Mandzio.
-Ewron sie wyprowadził..
-Gdzie..kiedy..
-Wczoraj do karakanów.. - dał mi jakąś kartke..
-Aż tak sie boi..? Przecież nic mu nie zrobił..oprócz zabicia Jawora na jego oczach..zawiodłem sie na nim..
-Nigdy sie nie bał, ale jeśli dojdzie co do czego to ucieka w popłochach.. - dodał do mojej wypowiedzi Mandzio.
-Musimy go ty znowu przyciągnąć, nawet jeśli będzie potrzebna siłą. - powiedziałem i ruszyliśmy do świata karakanów.

(nie miałam pomysłu na tą część więc długo jej nie wstawiałam qvq)

Mroczne Czasy - Kwadratowa Masakra AU [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz