- Na dzisiaj to koniec - powiedział profesor - możecie już iść.
Ray wstała ze swojego miejsca i schowała książki do torby. Pierwszy dzień na studiach medycyny. Od razu już był ogrom materiału do nauczenia. Do tego pojawiły się zagadnienia, których nie kojarzyła. Jednak samodzielne nadrabianie materiału w domu nie było aż tak skuteczne jak myślała.
Szybko skierowała się w stronę wyjścia. Przecisnęła się przez tłum i wyszła na świeże powietrze. Spojrzała na zegarek. Westchnęła z zawodem, kiedy zorientowała się, że zostało jej tylko pięć minut do przyjazdu autobusu. Będzie musiała czekać, a zbierało się na deszcz. W wiadomościach nawet zapowiadali, że będzie dzisiaj ulewa.
Śpiesząc się, nawet nie zauważyła jak przekroczyła teren uczelni i wyszła na jezdnię. Zawiał mocniejszy wiatr i kilka kartek wypadło z jej zeszytu. Kiedy już chciała ukucnąć, usłyszała klakson jednego z aut. Kiedy tylko w tamtą stronę się odwróciła ujrzała ciężarówkę, która szybko się zbliżała. Strach sparaliżował jej ciało. Nie mogła się ruszyć, chociaż wiedziała, że zaraz może zginąć.
- UWAŻAJ! - usłyszała za sobą. Po chwili została złapana za tył swojej kurtki. Upadła na śnieg na trawniku. Przetarła obolała pupę, kiedy pierwszy szok minął. Usłyszała klaskanie przypadkowych przechodniów. - Nic ci nie jest?
- Nie, chyba ni... - otworzyła szerzej oczy, kiedy tylko ujrzała znajomą twarz. Wszędzie by ją rozpoznała. Nawet po tylu latach. - ...Christian...?
- Znamy się w ogóle? - zapytał zdziwiony strachem jak i zdziwieniem w głosie piętnastolatki. Nie zwrócił jednak na to większej uwagi i ponowił pytanie. - Nic ci nie jest?
- Tak. To znacz nie! Muszę iść! Do widzenia! - odeszła jak najszybciej, kierując się w stronę przystanka autobusowego. - Walić te kartki. Wezmę korepetycje czy coś. - mruknęła do siebie.
~***~
Rachel weszła zdyszana do domu. Chciała jak najszybciej uciec z tamtego miejsca. Po prostu nie chciała ponownie na niego wpaść.
Zdjęła z siebie kurtkę, buty i czapkę, po czym skierowała się do salonu. Zdziwiona zauważyła, że nie ma Zack'a. Podeszła do stołu, gdzie znajdowała się kartka z koślawym pismem.
Ray, wyszedłem do skepu, kópić trochę rzarcie na obiad. Nic nie było w loduwce. Zack.
Dziewczyna złapała się za głowę widząc te wszystkie błędy ortograficzne. Uznała zatem, że obejrzy telewizję dopóki nie przyjdzie. Nie martwiła się jednak o niego. Wie, że jeśli zrobi głupotę, to wpadną, a wtedy już nie zaznają spokojnego życia.
Kiedy tylko włączyła telewizję, wyświetliły jej się fakty.
- Dzisiejszego popołudnia znaleziono sześć ciał martwych kobiet. Zostały zamordowane przy pomocy noża, na obszarze wschodniej części Londyna. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie... - mówiła reporterka.
Rachel od razu wyłączyła telewizor. Sam fakt, że mieszkała we wschodniej części Londynu wystarczająco zaniepokoiło blondynkę.
- Obyś tylko ty tego nie zrobił Zack...
CZYTASZ
Angels of death - Proszę... Nie Opuszczaj Mnie(Zack x Rachel) [ZAKOŃCZONE]
FanficUcieczka z diabelskiego budynku stworzonego przez Gray'a dobiegła końca. Zack trafił do więzienia, natomiast Rachel do psychiatryka. Teoretycznie wszystko dobrze się skończyło, jednak Ray czuje że brakuje jej Fostera. Kilka dni po ucieczce Zack zabi...