8

125 16 18
                                    


Z szoku wytrąciło nas pukanie do drzwi. Otworzyłam je jednym, szybkim ruchem i zamarłam. Brunet jakimś cudem (pewnie za pomocą diabelskich sztuczek!) zdążył już sie odświeżyć oraz przebrać. Stał przede mną w kolejnym skandalicznie idealnym komplecie. Lniana koszula z krótkim rękawem i pasujące spodnie do kolan. Na stopach (które również okazały się być perfekcyjne) miał czarne japonki. Pomyślałam o swoim samolotowym aromacie i odsunęłam się. 

- Och, widzę, że znalazłyście już apartament dla AA - powiedział, wchodząc bez uprzedzenia. . Obrzucił regał zadowolonym spojrzeniem. - Zaprojektowaliśmy go specjalnie dla tych gości, którzy oficjalnie nie powinni cieszyć się urokami napojów wyskokowych. 

- Słucham? Czy ty mi właśnie mówisz, że zamiast pomóc gościom w walce z nałogiem, namawiacie ich do picia w ukryciu? - spytałam, wymierzając w niego palec i zupełnie zapominając o kwestiach higieny. Eva wybałuszyła oczy. 

Daniel zamknął regał i oparł się o niego, wbijając we mnie chłodne spojrzenie. Po chwili jednak parsknął głośnym, tubalnym śmiechem, który wpełzł mi pod skórę i postawił wszystkie włoski na baczność. Ten śmiech pasował do mojej teorii z diabelskimi sztuczkami. W tej wersji opowieści, Lucyfer zachował swój anielski wygląd i głos. 

- Nie, droga Sam - odpowiedział, gdy już się uspokoił. W kącikach oczu lśniły mu łzy rozbawienia. - To był żart.

- Aha - skwitowała Eva. - Więc, po cholerę ta magiczna szafa do procentowej Narni?

- Żartowałem w kwestii AA. Jednak dobrze wiecie, że bywają skomplikowane relacje, w których jednej stronie bardzo nie podoba się to, że ta druga pije. Pomyśleliśmy, że wspomożemy stronę pokrzywdzoną. 

Splótł ramiona na piersi, ale w jego wersji nie był to raczej obronno-zamykający gest, a zwykła wygoda. 

- Nie wiem, czy to jest chore, czy genialne - powiedziała Eva, wracając na kanapę. Ja dalej stałam jak wmurowana, zastanawiając się, kto mnie wrzucił do Matrixa. To było coś, na co nie wpadłabym w swoich najśmielszych, najdziwniejszych hotelowych snach. A uwierzcie mi, miewałam ich sporo. 

- No dobrze, skoro już mamy za sobą prezentację pokoju - zaczął Daniel, podchodząc do mnie bliżej. - Chciałem zapytać o wasze dalsze plany. 

- Cóż. To bardzo proste. Ja siadam do pisania raportu, a ty wychodzisz z naszego pokoju i już nigdy tu nie wracasz. 

Wyprostowałam się, widząc jak zrobił kolejny krok w moją stronę. Był teraz tak blisko, że pożałowałam nieumycia zębów. Udało mi się też dostrzec kolejny szczegół jego twarzy. W kącikach oczu czaiły się małe zmarszczki. Świadectwo częstego, szczerego uśmiechu. Chciałabym powiedzieć, że go postarzały lub odejmowały mu uroku, ale było wręcz na odwrót. 

- Wielka szkoda - powiedział wolno, po raz kolejny rozszcząc sobie prawa do zagarniania moich włosów za ucho. Spięłam się, czując jak przez ten prosty gest, mój puls gwałtownie przyśpieszył. Powinnam go była uderzyć. Uderzyć, albo chociaż zbesztać słownie, odsunąć się, odskoczyć. Cokolwiek. Stałam jednak jak wmurowana, zwężając usta w cienką kreskę, ale nie prostestując choćby gestem. 

Brunet wyprostował się, a ja wypuściłam oddech, który nieświadomie wstrzymałam. 

- Miałem nadzieję, że zobaczę cię w bikini - szepnął, wychodząc z pokoju. Brak zainteresowania na twarzy Evy powiedział mi, że na szczęście tego nie usłyszała. 

Po napisaniu kilkuset słów raportu, przebrałyśmy się z Evą w stroje kąpielowe, owinęłyśmy biodra zwiewnymi pareo i wysmarowane od stóp do głów kremem z filtrem, ruszyłyśmy na zwiedzanie. Po drodze zahaczyłyśmy o bar nad basenem, ale złapałyśmy tylko po butelce wody. Chciałyśmy na początek przejść się po terenie hotelu i ocenić wszystko trzeźwym okiem. Odpuściłyśmy sobie place zabaw, ale obejrzałyśmy z bliska domki pozostałych gości, zaglądając przelotnie do tych, w których nikogo nie było. Wszystko wyglądało tak samo porządnie jak w naszym apartamencie, co zanotowałyśmy z mieszaniną dumy oraz zdziwienia. "Ani jednego brakującego telewizora? Nie do wiary!" wytykała Eva, niemalże zirytowana perfekcją. 

Far from love - ZAWIESZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz