Rozdział 3. Gruby Chleb

286 5 9
                                    

ADISZ zabrał mnie do siebie. Jego dom był ogromny. Miał basen i prywatnego ochroniarza. Nazywał się Justin.

Poszliśmy na górę a jego pokojówka dała mi herbatę.

- nienawidzę miętowej herbaty- powiedziałam jej i rzuciłam w nią kubkiem a gorąca ciecz rozlała się na jej twarzy. Był to dla mnie satysfakcjonujacy widok. Syknela z bólu

- Zwalniam cię- Powiedział ADISZ.

- Ale.. Ja mam dzieci do wykarmienia.

Płakała ale ADISZ był stanowczy. Bronił mnie jak nikt inny. Lubię kiedy afisz jest stanowczy.

- Przepraszam cie za nią. Już dawno miałem ja zwolnić. - Powiedział z zadziornym usmieszkiem. Był taki piękny...

Nie mogłam się powstrzymać i pocałowałam go namiętnie. ADISZ oddał pocałunek. Nasze języki walczyły o dominację. W końcu przerwalismy pocałunek by złapać powietrza.

- Skąd stać cie na ten dom?

- Pracuje. Pracy nienawidzę ale jebac biedę chce mieć hajs.

- A co takiego robisz?

ADISZ zakłopotał się. Jakby bal się mi powiedzieć swój sekret.

- POWIEM CI jak powiesz mi jakiego koloru masz dzisiaj majteczki. - Znowu zadziornie się UŚMIECHNOŁ.

"Dupek" pomyślałam. Ale lubię dupkow.

- Czerwony.. - Powiedziałam nieśmiało. Adisz pocałował mnie ro mantycznie.

- Okej Sylwia. Zdradzę Ci te tajemnice ale nikomu nie mów.

bad boy [YUNG ADISZ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz