Rozdział 4. Kocham cie ADISZ

233 5 6
                                    

- Jestem krolem gangu. 

- CO 

ADISZ powiedzial to niespodziewanie. Niespodziewałam sie że ukrywa cos takiego przede mną. Zawsze myslalam ze tylko robi rap. 

- Bałem się powiedzieć bo nie wiedziałem jak zareagujesz. Nie chce cie stracić sylwia. 

- ADISZ... - pocałowałam go namietnie. - Nigdy mnie nie stracisz. 

- Ucieknijmy - przygryzł niebezpiecznie warge

- CO 

pomysł ADISZA był bardzo szalony i trohe sie bałam. 

- Ucieknijmy razem. Jeszcze dzisiaj. 

- OK. 

ADISZ rzucil mnie na lozko jak szmate i calowal. Nie opieralam sie. 

- Kochajmy sie ssylwia. 

- OK 

Zarumienilam sie. 

 Adisz zdjoł ze mnie ubranie i siebie tez rozebrał. Miał taki kaloryfer ze zrobiło mi sie gorąco. 

- B....bądź delikatny. - Zawstydzilam sie. 

ADISZ pocalował mnie w czolo i spojrzal troskliwie. Wszedl we mnie delikatnie a ja jęknelam. 

- Kocham cie SYlwia. - pocałował mnie. 

- Też cie kocham ADISZ.

 Zatracilismy się w pocałunkach. Nasze języki walczyly o dominacje i jęczałam. 

- Do kogo nalezysz? - spojrzał sie stanowczo. 

Bardzo mnie tym zawstydził. Odwróciłam wzrok ale on zlapał mój podbrudek bym patrzyla na niego. 

- Do kogo należysz? - Powtórzyl bardziej stanowczo. Był taki stanowczy i męski, podniecilo mnie to. 

- D...D...Do ciebie ADISZ.... 

Zaczął poruszac sie we mnie szybciej. Jego penis mial chyba 25cm. Czułam, że zaraz dojde. Adisz też zaczoł oddychać szybciej. 

- Kocham cie sylwia!! - Krzyknął dochodząc. Ja tez doszlam. 

-kocham cie ADISZ. 

Doszlismy w tym samym momencie. Zaraz po wszystkim pocałowal mnie w czoło i zasnelismy. 



bad boy [YUNG ADISZ] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz