Rozdział 9

149 7 0
                                    

Sam nie był do końca pewien, co się potem stało. Taką miał pewność, że Dean zrobiłby ten odważny krok i ruszył naprzód, całując upadłego anioła z całych sił – ale po rozmowie z Castielem wszystko wydawało się rozpadać.

Castiel po prostu włóczył się po domu, patrząc na Deana z niezrozumieniem – Dean zrobił im wszystkim naleśniki, ale nie chciał się uśmiechać i nikomu nie patrzył w oczy, a w szczególności Castielowi.

Dzień zakończył się kwaśno, ponieważ resztki mocy Castiela poszły na leczenie jego głowy. Dean oparł się o ściankę działową i zagapił się na niego z drugiego końca pokoju, podczas gdy Castiel leżał zwinięty na kanapie, prawdopodobnie czując się bezwartościowym bez swych umiejętności. Każdy siedział w milczeniu i przechodził żałobę, dopóki nie pojawił się Bobby, nie wręczył Castielowi dzbanka z naparem z kopru i kazał mu to wypić i rozchmurzyć się, ponieważ nadal był równie pożyteczny, co reszta.

W trakcie tego wszystkiego Dean nie powiedział nic, tylko bawił się swoją koszulą, a potem zniknął, kiedy Castiel zabrał herbatę na górę.

Sam nie wiedział, co między nimi zaszło, ale wyraźnie było widać, że się nie pocałowali. Ani nawet nie parzyli. Dean nie pachniał frustracją, tylko smutkiem. Castiel zamknął się w pokoju na resztę dnia i nikt nie próbował mu przeszkadzać.

Dopiero dwa dni później, kiedy Castiel rezolutnie wyrywał chwasty na dziedzińcu zgodnie z zaleceniami Bobby'ego („Na polowanie jeszcze cię nie puszczę, ale twoje ręce mogłyby się na coś przydać"), Sam odkrył, że zmieniła się przynajmniej jedna rzecz.

Sam zazwyczaj w historii swojej przeglądarki internetowej znajdował pornografię po tym, jak Dean szukał nagich kotek (ostatnio zaś dojrzał parę śmiałych wyszukiwań MĘSKICH kotów, o którym to fakcie usiłował nie myśleć). Często brał pod uwagę nauczenie Deana, jak czyścić historię wyszukiwania, ale miał pewność, że to by tylko zachęciło Deana do szukania rzeczy, jakie wypełniłyby laptopa wirusami, których Sam nigdy by nie był w stanie namierzyć i zablokować.

Tym razem znalazł coś drastycznie odmiennego.

Wzmiankowane artykuły były zatytułowane gdzieś tak: „Jak się całować – poradnik krok po kroku dla początkujących", „Czego się spodziewać po pierwszym pocałunku", „Wszystko o całowaniu – skąd wiedzieć, że on jest Tym Jedynym".

Sam był prawie pewien, że artykuły skierowane były do kobiet, do tego kobiet młodszych od Deana. W większości do nastolatek. Większość ludzi nie spodziewała się całować kogokolwiek do przynajmniej 30 roku życia – Dean pierwszy raz pocałował Sama w czoło, kiedy wciąż byli jeszcze dziećmi, ale ich więź była wyjątkowa, ponieważ co dnia musieli się nawzajem utrzymywać przy życiu. Zawsze jednak trafiały się pełne nadziei nastolatki – całowanie się było bardziej pożądane dla młodszych dzieciaków niż ślub.

Wydawało się to czymś jednogłośnym; każdy pragnął takiej wiecznej więzi. Dean też wydawał się tego pragnąć.

Sam nie miał pewności, co czuć, kiedy przewinął dalej, znajdując wyniki wyszukiwania na ciekawskie pytania Deana „jak całować chłopaka", „jakie wrażenia daje całowanie", „czy myślenie o całowaniu ma mnie podniecać??"

Bawić się z TobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz