Dylan x Dolly: Na zawsze razem 8

92 9 0
                                    

Dolly obudziła się. Wszędzie było ciemno. Przytuliła się mocniej do Dylana. Zamknęła oczy i próbowała znów zasnąć. Wtedy coś usłyszała. Zerwała się na sztywne łapy. Zaczęła się rozglądać, ale nic nie dostrzegła. Wtedy znów to usłyszała: odgłosy łap i warczenie. 

Dolly (drżącym głosem): Halo? J- Jest tam kto? 

Nikt nie odpowiedział. Znów usłyszała odgłosy łap. Tym razem bliżej. Zaczęła drżeć ze strachu. Postanowiła, że obudzi Dylana.

Dylan (sennym głosem): Dolly? O co chodzi? 
Dolly: Wstawaj. Ktoś tu jest. Boję się. 
Dylan: Nic ci nie grozi kochanie. Jestem z tobą. 

Znów można było usłyszeć warczenie. Potem odgłosy łap. Dolly gwałtownie przytuliła się do Dylana. Mało go nie przewróciła. Dylan wytężał wzrok jak tylko mógł, ale nic nie mógł dostrzec. Wtedy ktoś za ich plecami się odezwał. 

?: Proszę, proszę. Kogo my tu mamy? 

Dolly i Dylan gwałtownie się odwrócili. Nie był to miły głos. Dolly jeszcze mocniej przytuliła Dylana.

??: To chyba dwa zakochane gołąbeczki, Trevor. 
Trevor (sarkastycznie): Oh, jak uroczo. 
Dylan: Kim jesteście?! 
Trevor: Powiedz mu, Francis. 
Francis: Skoro tak bardzo chcesz wiedzieć; powiedzmy, że nie lubimy nieznajomych. 
Dylan: M-my właśnie wychodziliśmy. P-prawda Dolly? Dolly?!
Dolly: Mhmmmhhm… 

Nie mogła nic powiedzieć ponieważ Trevor zatkał jej usta łapą.

Dylan: Puść ją natychmiast. 

Dylan zaczął warczeć. 

Trevor: Spokojnie pieseczku. Nic jej nie zrobię. Ale żądam czegoś w zamian. 

Dylan: W życiu! 
Trevor: Jesteś pewien?

Dylan usłyszał jak Dolly skamle. Rzucił się na Trevora, ale Francis go przewrócił. 

Trevor: Nie próbuj, bo zginie. To jak? Zrobisz coś dla mnie? 
Dylan: Najpierw ją puść. 
Trevor (groźnie): Tak czy nie?! 
Dylan: Dobrze. Tylko ją puść. Proszę. 

Dylan Spuścił głowę i położył się przed Trevorem. 

Trevor: Dobry wybór. 

Puścił Dolly. 

Trevor: Spadaj suko. Już nie jesteś potrzebna. 
Dolly: Wolę zginąć! Nie zostawię Dylana! 
Francis: Pewna jesteś?! 

Złapał ją za kark i wywlókł z budynku. Dolly starała się wyrwać, ale nie udało jej się. 

Dylan: Co mam dla ciebie zrobić?
Trevor: Fergus. 
Dylan: Fergus?! Co z nim?! 
Trevor: Zabij. Ten parszywy lis oszukał mnie kilkanaście razy, a gdy próbuję go złapać - on zawsze ucieka. Przed przyjacielem nie ucieknie. 

Dylan: Nie mogę! Ja nie- 
Trevor: On albo ty. 

W tym momencie, rzucił się na Dylana. Przycisnął go do ziemi. 

Dylan: Dobrze, dobrze. Zrobię to. 
Trevor: Też tak myślałem. 

Zszedł z Dylana. Zaczął dłubać pazurem między zębami. Dalmatyńczyk rzucił się do ucieczki. Gdy już wybiegał:

Trevor: Masz mi przynieść jego zwłoki. Jak nie, to cię znajdę i TY będziesz martwy. 

Dylan x Dolly: Na zawsze razem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz