,, I wanna tell you that it's alright"

54 4 0
                                    

*Calum*
Dzisiaj musiałam wstać wcześniej niż zwykle, bo razem z Mali mieliśmy jechać na lotnisko. Dzisiaj miała do nas przyjechać dziewczyna z wymiany. W sumie cieszyłem się, że przyjedzie i będzie z nami mieszkać, bo chociaż poznam kogoś nowego. Moja siostra niedługo wyjeżdża do collegu, więc w domu będzie pusto. Dlatego bez wahania zgodziłem się, żeby Katherine zamieszkała z nami.

Od godziny 10. mama i Mali wszystko przygotowywały na przyjazd Kate, a ja jako przykładny syn i brat musiałem im pomagać. Tata był w pracy, więc się wymigał. Moja mama razem z siostrą posprzątały dom i ugotowały pyszną kolację. Mi też kazały pomóc w sprzątaniu i musiałem przygotować pokój gościny, który od tej pory będzie pokojem Katherine.

Samolot miał wylądować o 16. z powodu opóźnienia. Ale już o 15. moja siostra kazała mi się szykować na lotnisko. Jechaliśmy w ciszy. Mali była bardzo podekscytowana przyjazdem dziewczyny. Kilka tygodni temu mama i Mali pojechały do Nowego Yorku poznać Kate. Ja z tatą niestety nie mogliśmy. Moja mama i siostra były zachwycone dziewczyną. Mali i Kate zaprzyjaźniły się i potrafiły całymi dniami gadać przez telefon.

Czekaliśmy z siostrą na Katherine. Mali cały czas jej wypatrywała, a ja siedziałem w telefonie. Nagle siostra szturchnęła mnie w ramię i pobiegła przed siebie. Byłem mocno zdezorientowany, ale po chwili zobaczyłem moją siostrę przytulającą jakąś brunetkę. Domyśliłem się, że to Kate i ruszyłem w stronę dziewczyn.

*Kate*
Wysiadłam z samolotu, odebrałam bagaże i ruszyłam w stronę miejsca, w którym umówiłam się z Mali. Nagle zobaczyłam dziewczynę biegnąca w moją stronę. Ruszyłam szybciej w stronę Mali i po chwili już przytuliłam dziewczynę. Wbrew wszystkiemu bardzo zżyłam się z Mali i stęskniłam się za nią.

Po chwili zauważyłam za plecami dziewczyny pewnego chłopaka. Miał brązowe włosy, brązowe oczy. Miał około 190 cm wzrostu. Był wysportowany i naprawdę przystojny.

- A to jest Calum, mój brat- powiedziała Mali
- Cześć jestem Cal, a ty to Kate?- Calum uśmiechnął się do mnie niepewnie.

- Hej, tak jestem Kate- odwzajemniłam uśmiech chłopaka.

- Dobra Kat dawaj te walizki i jedziemy do domu- powiedziała moja przyjaciółka zabierając mi jedną walizkę.

Bez słowa wszyscy ruszyliśmy w stronę samochodu. Gdy wpakowaliśmy moje bagaże zajęliśmy miejsca. Na miejscu kierowcy siedziała Mali obok niej ja, a z tyłu siedział Calum. Nagle dziewczyna dostała telefon.

- Przepraszam was bardzo, ale muszę jechać szybko do Sam. Potrzebuje mojej pomocy, a ja nie mogę jej zostawić- powiedziała Mali po skończonej rozmowie.

Samantha Parker to najlepsza przyjaciółka Mali. Dziewczyna dużo mi o niej opowiadała. Znały się od dzieciństwa. A ja raz rozmawiałam z Sam. Jest ona śliczną blondynką. Jest naprawdę miła i pomocna. Wiem, że jeśli nie działo by się coś poważnego nie dzwoniłaby wiedząc, że Mali jest na lotnisku.

- Nie ma problemu. Jedź- powiedziałam, a Calum się ze mną zgodził.

Mali wsiadła do taksówki, a ja wsiadłam z Calem do samochodu, którym przyjechali.

- A więc, czemu zadecydowałaś o przyjeździe do Sydney?- zapytał Cal

- Chciałam zmienić otoczenie. Nic mnie nie trzymało w Nowym Yorku- odpowiedzialna dosyć pewnie.

- Mam nadzieję, że będzie ci się podobać u nas- brunet uśmiechnął się.

- Na pewno.

Porozmawialiśmy jeszcze, po czym dotarliśmy do celu. Przede mną ukazał się piękny biały dom z ślicznym ogródkiem. Widać, że Joy naprawdę dba o swoją posesję. Calum wyjął moje rzeczy z bagażnika i razem ruszyliśmy w stronę budynku. Gdy weszliśmy do domu od razu znaleźliśmy się w przedpokoju oklejonym srebną tapetą. Po mojej prawej stronie znajdowała się biała szafa, a z lewej strony szary fotel i stolik. Zdjęłam buty po czym razem z Calumem ruszyliśmy w głąb domu.
Gdy weszliśmy do białej kuchni zobaczyłam niską brunetkę.

- Dzieci jesteście. Kate jak ja się za tobą stęskniłam- powiedziała kobieta przytulając mnie.

- Ja za tobą też, Joy.

- Mamo ja też tu jestem- wtrącił się Całym

- Calum ciebie widzę codziennie więc mi to żadna atrakcja. A po drugie nie bądź zazdrosny- odpowiedziałam rozbawiona Joy, a Calum udał obrażonego.

Po chwili wszyscy zaczęliśmy się śmiać.

- A gdzie jest Mali?- zauważyła brunetka.

Razem z Calumem opowiedzieliśmy, gdzie jest jej córka. Po czym chłopak zaprowadził mnie na górę.

- Tu jest mój pokój- wskazał pierwszy pokój po lewo- tu jest Mali- pokazał drzwi na końcu korytarza- tam rodziców- wskazał pokój obok pokoju siostry- a tu jest twój- otworzył drzwi od pokoju.

Gdy zobaczyłam mój pokój, zatkało mnie. Pomieszczenie było ogromne. Mój poprzedni pokój w porównaniu z tym to klatka. Weszliśmy do wnętrza pokoju. Na środku stało ogromne łóżko, na którym była śliczna różowa pościel. Obok łóżka stała mała szafka. Gdy podniosłam wzrok z łóżka przed siebie zobaczyłam przepiękny widok. Przede mną było wielkie wyjście na balkon. Podeszłam do okna i zobaczyłam piękny widok. Okazało się, że dom znajduję się niedaleko plaży. A z mojego pokoju był widok na kilka domów i tą plażę. Było cudownie jak w bajce.

- Tu jest twoja łazienka- wskazał pierwsze drzwi od okna- a tu garderoba- pokazał drzwi obok.

- Tu... jest pięknie- tylko tyle byłam w stanie z siebie wydusić.

- Dobrze, że ci się podoba. Jutro pokaże ci okolicę, a teraz sobie odpocznij- chłopak uśmiechnął się i wyszedł z pokoju.

Położyłam się na łóżku. Było bardzo wygodne nawet nie wiem kiedy, ale usnęłam.

You'll never be alone //5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz