*Kate*
O 7. obudził mnie budzik. Tak bardzo mi się nie chciało wstawać, ale miałam pierwszy dzień szkoły. Mogłam wczoraj wcześniej pójść spać, ale razem z Calumem siedziałam do północy. Naprawdę dobrze nam się gadało i sama nie wiem kiedy ten czas zleciał.
Po jakiś 10 minutach zebrania się do wstania wreszcie to zrobiłam. Z rana zobaczyłam śliczny widok z mojego balkonu. Kocham to miejsce i ten pokój. Wstałam do łazienki. W lustrze okazało się, że nie wyglądam wcale aż tak źle jak myślałam. Ogarnęłam się po czym wyszłam z pomieszczenia.
Teraz kolej wybrać outfit. Wywaliłam większość ciuchów z garderoby, bo nie wiedziałam w co się ubrać. Gdy siedziałam w stercie ubrań drzwi otworzyły się, a w nich stanął Cal.
- Co ty tutaj robisz?
- Nie mam w co się ubrać!!!- odpowiedziałam zrozpaczona, a chłopak walczył, żeby nie wybuchnąć śmiechem.
- Wyłaź stąd- wstałam i usiadłam na łóżku.- Jako profesjonalny stylista, ja wybiorę ci w czym masz iść- prychnęłam śmiechem widząc, że chłopak jej w 100% poważny.
Calum zignorował moją reakcję i wszedł w głąb garderoby. Cały czas śledziłam ruchy chłopaka i po jakiś 10 minutach wyszedł i podszedł do mnie.
- Masz, załóż to- rzucił we mnie ciuchami.
Podniosłam rzeczy, które mi dał i powiem szczerze naprawdę ma gust. Calum wybrał mi biały crop top, który naprawdę lubiłam i do tego czarne jeansy z dziurami na kolanach.
- Czy to odpowiedni strój na pierwszy dzień?
-Zakładaj nie gadaj- powiedział i popchnął mnie do łazienki.
Ubrałam się i wyszłam z pomieszczenia. Calum siedział na łóżku i gdy mnie zobaczył uśmiechnął się szeroko.
- No wiedziałem, że mam talent. A do tego jeszcze załóż to- dał mi czerwona koszulę w kratę.
-Przepięknie- pisnął gdy założyłam koszulę.
Wyszedł z pokoju, a ja wzięłam się za robienie makijażu. Zdecydowałam się na lekki makijaż. Na koniec stwierdziłam, że może pomaluje usta bordową pomadką i tak zrobiłam. Włosy zostawiłam rozpuszczone tylko je uczesałam. Spakowałam rzeczy do torebki i byłam gotowa do wyjścia.
Zeszłam na dół gdzie spotkałam Joy.
- Cześć Joy
- Cześć Słoneczko. Wyglądasz ślicznie. Siadaj zrobiłam naleśniki.
- Dziękuje- odpowiedziałam i zaczęłam jeść.
- Cześć mamo-do kuchni wszedł Calum i przywitał się ze swoją rodzicielką.- Ślicznie wyglądasz siostrzyczko- podeszedł i rozczochrał mi włosy.
- No weź- krzyknęłam i zaczęłam poprawiać włosy.
Joy stała z boku i śmiała się z naszych wygłupów. Gdy zjedliśmy, zabraliśmy swoje rzeczy i weszliśmy z domu żegnając się z domownikami. Wsiedliśmy do samochodu bruneta i ruszyliśmy w stronę budynku. Pogłośniłam piosenkę lecącą w radiu. I razem z chłopakiem zaczęliśmy śpiewać piosenkę zespołu Green Day. Gdy skończyliśmy nasz ,,koncert" okazało się, że jesteśmy już pod szkołą.
- Nie panikuj- Calum uśmiechnął się dodając mi otuchy.
- Wcale nie panikuje- chciałam udać obrażoną, ale po chwili razem z chłopakiem zaczęliśmy się śmiać.
Calum zaparkował i pierwszy wysiadł z samochodu. Od razu wokół niego zebrało się dosyć spore grono osób.
- Hej Calum- powiedziała zalotnie jakaś wymalowana blondynka.
CZYTASZ
You'll never be alone //5sos
Hayran KurguKatherine pochodzi z trudnej rodziny. Od dziecka musi pracować przez co nie ma za wiele przyjaciół i znajomych. Przenosi się do innego liceum dzięki wymianie uczniowskiej. Chce zacząć od początku. Luke to gwiazda szkoły. Przystojny, wysportowany, ut...