Biały szum
w mojej głowie;
nic mi chyba nie pomoże.
Morskie fale
na wybrzeżu
połykają przestrzeń...Wściekła biała piana
w mojej głowie
zakrywa bezsens.
Chociaż chyba tego nie chcę...Morskie bałwany
w mojej głowie
targają gniewnie duszę.
A nie sposób ich wyzwolić,
namalować czy opisać;
są zbyt wielkie.Ich synonimem jest bezkres.
YOU ARE READING
Wolne Ptaki
PoetryDzieci nocnej bezsenności, których nie umiem przypisać do odpowiednich ciągów myślowych.