Nie podobają mi się
wiersze.
Zbyt mało słów,
zbyt dużo oddechów
i westchnięć.
Próbuję za każdym razem
zrozumieć
i nadać sens.
Nie umiem.
Płynę tylko,
nie zawsze tam,
gdzie bym marzył.
Niby pod prąd,
a tak często z nim.
Bo łatwiej mi
oddychać.
Prościej mi
pisać,
kiedy odpuszczam,
kiedy nie myślę.
Kiedy puszczam brzeg
i odpływam.

Wolne PtakiWhere stories live. Discover now