11

353 18 0
                                    

Obudziłam się przez dźwięk ptaków na zewnątrz, zaczęłam ręką szukać Lauren ale już tam nie było

- Wiem że nie powinam - usłyszałam głos Lauren przed namiotem

Rozejrzałam się po namiocie by znaleźć coś do ubrania

- Nie wiesz jak ciężko jest ignorować twoja serce? - powiedziała w złym tonie - Posłuchaj, ja tak dalej już nie mogę - przestałam jej słuchać przez to co mi przyszło do głowy

Nie mogę zrozumieć o co jej chodzi, przyjaźnie się z nią trochę i wiem że zawsze idzie za swoim serecem i nie rozumiem dlaczego teraz nie może za nim iść. Jestem bardzo ciekawską osoba i chce wiedzieć co nią jest, ale nie mogę jej tak po prostu zapytać

Znalazłam jakieś spodenki i koszulkę Lauren, zaczęłam to ubierać


- Hej - zobaczyłam Lauren wchodzącą do namiotu

- Hej piękna - powiedziałam a ta pocałowała mój policzek

- Poranek - powiedziała składając nasze rzeczy do plecaka

- Masz na myśli DOBRY poranek tak?

- To bardzo dobry poranek ale nie ma porównania do wczorajszej nocy - powiedziała z uśmiechem - to było

- Niesamowite - dokończyłam jej zdanie

Przyciągnęła mnie bliżej i pocałowała

- Musimy  iść - powiedziała biorąc nasze rzeczy

Dziewczyny już szykowały się do busa

- Dzień dobry dziewczyny - powiedziała Lauren witając się z dziewycznyami

Camila przybiegła do mnie i dała mi przytulasa koali - Hej dimple


Chodziłam z nią aż do busu gdzie położyłam ją na kanapie

-Brakowało mi ciebie wczoraj - powiedziała z udawanym smutkiem - poszłaś po bluzę i już nigdy nie wróciłaś

- Tak przepraszam, byłam śpiąca - skłamałam

- Więc dzieło, skończyłam śpiąc z Ally która ciągle się modliła - zaśmiała się

- A u ciebie? Dobrze Ci się spało? - zapytała

Spojrzałam na Lauren i po tem
Camile

- Tak było ok - przegryzalam wargę próbojąc się zbyt nie uśmiechać

- Wow nie wyglądasz na smutną - powiedziała sarkastycznie

I z tym zaczęłyśmy 12 godziną jazdę na następną trasę. Podróżowanie po świecie, poznawanie ludzi jest niesowite w niektórych miejscach mam ochotę zostać o wiele dłużej niż mogę.

Teraz jedziemy do Nowego Jorku i jestem mega podekscytowana bo uwielbiam to miasto no i Megan tu mieszka, więc spotkamy się dzisiaj!


Tak wiem że już ją widziałam i spotkałam ale to było inne, nigdy jej nie przytuliłam albo zjadałam z nią lody, oglądałam film, nie wiem takie głupoty jak robią przyjaciele

- Jesteśmy tutaj - powiedział kierowca - Witam w Nowym Jorku dziewyczny!



- O tak! - krzyknęłam i dziewyny spojrzały się na mnie dziwnie - Co? Nie mogę być podekscytowana?

- Cieszysz się że nie zobaczysz Megan ponownie? - powiedziała Normani z uśmiechem

- Tak i tak wogóle ona chciałaby by was poznać.

- Jest fanką? - zapytała Ally


- Teraz tak! - powiedziałam uśmiechając się na co dziewczyny się zaśmiały - spotkamy się z nią w central parku

T/i : jesteśmy tutaj

Megan 😏 : tutaj czyli?

T/i : gdzie mi powiedziałaś dupku


Megan : ok lol, myślę że cię widzę



Po chwili poczułam czyjeś ciało na mnie

- T/ i! - poczułam jak mnie przytula

- Hej ty - po widziałam

- Dziewczyny to jest Megan - uśmiechnęłam się - Megan to są dziewyczny, Normani, Ally, Dinah,Camila...

Megan mi przerwała - Słyszałam o tobie dużo, miło mi cię poznać - Megan chciała podać jej rękę ale Camila ją przytuliła - A my się już znamy - powiedziała Megan patrząc na Lauren

- Tak - powiedziała Lauren z sztucznym uśmiechem

- Powinnyśmy zjeść zimny jogurt - Megan powiedziała biorąc moją rękę, spojrzałam na Lauren która patrzyła na moją rękę a później na mnie uśmiechnęła się ale widziałam smutek w jej oczach

Kiedy zaczęłyśmy wybierać zauważyłam że jacyś ludzie się na nas patrzą

- Hej - jakiaś  dziewczyna powiedziała  do Lauren - Mogę zrobić sobie z tobą zdjęcie?

- Tak, jasne - odpowiedziała Lauren


Zaczęli robić zdjęcia, później kolejne i kolejne

Lauren spojrzała na mnie na sekundę po czym z powrotem zaczęła patrzeć na kamerę - Idzie bez nas na filmy


- Nie, chce pójść z wami wszystkimi - powiedziałam

- Nie będziemy mogły się z tąd szybko wyrwać - powiedziała Mani

- Jesteś pewna? - zapytała Lauren

- Tak


I z tym dzień minął dosyć dobrze aż do czasu gdy musiałyśmy iść Megan odprowadziła mnie aż do busu

- Było super - uśmiechnęła się

- Tak chciałabym żebyśmy robiły to  częściej - też się uśmiechnęłam

Zauważyłam że chciała mnie pocałować ale końcowo jej usta zderzyły się z moim policzkiem

- Muszę iść - uśmiechnęła się niezręcznie - napisz później

- Tak

I z tym ona odeszła a ja poszłam do busu odpocząć w moim bunku














Jedna noc Lauren Jauregui /Czytelnik Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz