~3~

389 26 2
                                    

Tego się nie spodziewałem...

Wyjrzałem przez wizjer w którym zobaczyłem moją byłą dziewczynę, Karinę...
Stwierdziłem że otworze jej i dowiem się co znów ode mnie chce...

-Hej Łukasz, musimy porozmawiać.- powiedziała

-Hej, no dobrze to wejdź do środka...- powiedziałem trochę załamanym głosem i skierowałem rękę w głąb domu, po czym zakluczyłem drzwi.

-O czym chcesz rozmawiać?-zapytałem zdziwiony

-No bo wiesz, ja nadal Cię kocham... chciałabym abyśmy znów byli razem.

-Pojebało Cię?-zapytałem poirytowany
-Po tym co mi zrobiłaś, nie chcę mieć z tobą nic wspólnego...-powiedziałem

-Ale Łukasz, to się już nigdy nie powtórzy... no proszę-powiedziała błagającym głosem
Głupia suka.
Leci na hajs, a w dodatku myśli że jej wybaczę zdradę. Irytują mnie tacy ludzie.

Perspektywa Marka

Gdy się umyłem, stwierdziłem że pójdę jeszcze na chwilę na dół, żeby wziąść coś do jedzenia.

Będąc jeszcze na schodach usłyszałem Łukasza, który ze zdenerwowania podnosił głos.

Zastanawiałem się o co chodzi i kto jeszcze jest w domu.

Po chwili usłyszałem jak chłopak wymawia imię tej osoby... Tylko nie ona...

Zmarnowała tyle czasu w życiu Łukasza i znów przyszła mieszać mu w głowie?
Nie chciałem się wdawać w to, bo wiedziałem że to nic nie da. Wiem że nie powinno się tak robić, ale podsłuchiwałem ich rozmowę...

-Wiesz co, nie chcę abyś tu była, wyjdź stąd jak najszybciej- usłyszałem stanowczy głos Łukasza

-Ale no proszę wybacz mi...-powiedziała przez płacz Karina, jakoś nie było mi jej szkoda....

-Jeżeli teraz nie wyjdziesz, zadzwonię po ochronę że mnie nachodzisz.- powiedział chłopak, na co dziewczyna wyszła z domu trzaskając drzwiami.

Usłyszałem jak Brunet zaklucza drzwi.

Łukasz był bardzo smutny, nie dziwię sie w końcu spędził z nią tyle czasu...

Widziałem jak usiadł na krześle i zasłonił rękoma twarz. Nie chciał nikomu pokazywać tego, że jest wrażliwy.

Stwierdziłem że podejdę do niego...

-Hej Łukasz- powiedziałem łagodnym głosem

-Nie mam ochoty teraz rozmawiać-powiedział

-Słyszałem waszą rozmowę- przyznałem -przepraszam-odparłem

-Czyli słyszałeś całość?-zapytał

-Nie tylko chwilę

Chłopak tylko westchnął i znów zakrył twarz rękoma.

-Nie przejmuj się już, jestem pewnien że znajdziesz kogoś sto razy lepszego...

-Ehh, chodzi o to że byłem dość przywiązany do niej i...-nie dokończył, ponieważ mu przerwałem

-Koniec czegoś równa, się z zaczęciem czegoś nowego... Może to nowy, lepszy rozdział w twoim życiu?-dodałem, próbując go jakoś pocieszyć

-Może masz rację...-przyznał smutnym głosem

-Oczywiście że mam, jak zawsze...-powiedziałem, aby chodź na chwilę się uśmiechnął... Udało mi się...

-Dzięki Marek że próbujesz mnie pocieszać... w ogóle dziękuję Ci za to że jesteś.-powiedział

Mieliśmy być tylko przyjaciółmi...||KxK||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz