| 15 |

619 19 0
                                    

Dziś wtorek więc trzeba iść do szkoły...niestety....
Wstałam więc o 6:01, dzisiejszego poranka odziwo nie miałam większego problemu ze wstaniem więc brawo dla mnie.
Dość szybkim ruchem wstałam z łóżka i poszłam do łazienki biorąc po drodze ubrania na dziś, które prezentowały się w ten sposób:

Dość szybkim ruchem wstałam z łóżka i poszłam do łazienki biorąc po drodze ubrania na dziś, które prezentowały się w ten sposób:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyszłam gotowa z łazienki po około 45 minutach, ponieważ w grę wchodził również makijaż i włosy.
Zeszłam na dół do kuchni gdzie znajdował się już Jinyoung z gotowym śniadaniem.
- Witam witam, wyspałaś się ?- zapytał uśmiechnięty chłopak.
- Cześć, no nawet a ty się wyspałeś ?- zapytałam chłopaka.
- Można tak powiedzieć heh tam w pudełku masz drugie śniadanie do szkoły a teraz jedź to co masz na talerzu- powiedział wciąż uśmiechnięty chłopak kładąc przede mną talerz z trzema kanapkami.
- dziękuje - uśmiechnęłam się do chłopaka po czym zaczęłam konsumować.
Po skończonym posiłku ruszyłam w stronę drzwi ponieważ była już 7:40 więc czas najwyższy się zbierać.
Pożegnałam się z Jinyoungiem i wyszłam z domu.
Po 13 minutach byłam już pod szkołą, odrazu udałam się do szafki, aby zostawić nie potrzebny balast, gdy już to zrobiłam udałam się pod klasę, ale oczywiście droga do klasy nie mogła być tak przyjemna jak oczekiwałam, ponieważ po drodze spotkałam ekipę Jungkooka razem z samym Jeonem. No i oczywiście usłyszałam od nich dużo głupich i niepotrzebnych komentarzy na mój temat.
Olałam to i poszłam dalej do klasy.

*skip time*

Minęły już wszystkie lekcje więc poszłam do szafki odłożyć nie potrzebne rzeczy a wziąć te bardziej istotne.
Wychodząc ze szkoły odrazu zauważyłam Jungkooka i jego przyjaciół, którzy się na mnie patrzyli. Udałam że tego nie widzę i zaczęłam iść w stronę bramy, żeby opuścić teren szkoły. Przechodząc poło paczki Jeona zauważyłam że za bramą stoi piątka jakiś obcych chłopaków. Nie przejęłam się tym za bardzo i po prostu przeszłam przez bramę.
Nagle ktoś mnie klepnął w pośladki na co się wzdrygnęłam.
- fajna dupa maleńka- powiedział nie znamy mi głos, a osoba mówiąca to objęła mnie w tali.
Szybko się odwróciłam w stronę nieznajomego, który okazał się być jednym z chłopaków, którzy stali za bramą szkoły.
- na głowe upadłeś ?! Zostaw mnie !- powiedziałam dość głośno i zaczęłam się wyrywać z objęcia nieznajomego, niestety na marne...
- nie denerwuj się tak maleńka, chodź pójdziemy do mnie do auta na jakiś szybki numerek, będziesz zadowolona skarbie- powiedział chłopak podczas gdy ja dalej się z nim szarpałam.
- Puść ją lepiej, bo w zęby zarobisz frajerze !! - powiedział czyiś głos za moich pleców.
- Do mnie mówisz skurwysynie ?- powiedział chłopak dalej obejmujący mnie w tali.
- Kurwa ma tu ktoś chusteczkę, bo gościu zaraz nie będzie miał czym zębów zbierać - powiedział znajomy mi głos, który należał do Jungkooka.
- myśle że tobie się bardziej przyda - chłopak się rzucił na Jeona, ale ten zrobił unik i uderzył chłopaka w twarz.
Koledzy tamtego chłopaka ruszyli mu na pomoc jednak nie było im to dane, gdyż przyjaciele Jeona a konkretnie Jimin, Suga, Jin i Hoseok, zajęli się nimi.
Rozpętała się dużo bójka między chłopakami.
Nagle nie wiadomo skąd pojawili się nauczyciele, którzy ledwo dali radę ich rozdzielić. Tamci chłopcy uciekli a paczka Jungkooka została.
- w tej chwili do gabinetu detektora !- krzyknęła nauczycielka.
- no chyba upadła Pani na głowę i wstać nie może- odpowiedział chamsko Jeon
- że co proszę ?!- powiedziała zdenerwowana nauczycielka.
- bójka miała miejsce po za terenem szkoły co oznacza że was to nie dotyczy, żegnam !- powiedział Jungkook po czym rzucił nauczycielce chamski uśmieszek i odszedł.
- chodź podwiozę cię, bo najwyraźniej same nie potrafisz bezpiecznie dojść do domu.- chłopak złapał mnie za rękę i wsadził do auta.
Jeszcze przez chwile totalnie nie ogarniałam co się właśnie stało. W końcu po chwili, gdy dotarło do mnie co się tak naprawdę zdarzyło powiedziałam:
- Dałabym sobie radę.
- I wtedy przyleciał smok- powiedział chłopak patrząc na mnie jak na debila.
-wsiadaj odwiozę cię - Jeon wypowiedział te słowa otwierając drzwi od auta.
Bez większego namysłu wsiadła, bo Why not ? Po co mam iść z buta, jak proponuje to skorzystam.

*skip time*

Było już późno, więc ogarnęłam się i poszłam spać.

• FUCK LOVE • [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz