W mieszkaniu Bogdana
Wojciech usiadł na kanapie i zaczął wspominać dawne czasy.
- Krzychol pamiętasz owłosioną stope zuzy? Albo jak ten sziper wpuścił ją na serwer i później jej obrońcy sie wjebali.
- Takich rzeczy się nie zapomina - uśmiechnął się do przyjaciela - Pamiętasz jak każdy na stupkach chciał żebyśmy byli razem? Jebaniutcy jakieś analizy wymyślali.
- Przestań, to było zawstydzające. Nigdy nie myślałem że oprócz serwera będe mieć z wami jeszcze jakiś kontakt. I zobacz, teraz większość stupek mieszka w jednym mieście bądź okolicy. Kiedyś wydawało się to marzeniem, a teraz spotykamy się dosyć często. Powiem ci że sprawy ładnie się potoczyły.
- No tak faktycznie. Pamiętasz dziwki tanjiro? ciekawe co z nimi się teraz dzieje. Bin ta zdradziecka kurwa ojj on mnie mocno wkurwił.
- Noo ciekawe Bogdan. Może by do nich na discordzie napisać hmm
- Ale po co, przecież wyjebane mamy już w kase na owo.
- No faktycznie, Krzychol zabierzmy się może za robienie tego prezentu dla Padlinki.
- Myślę że to dobry pomysł.
Wojciech zaczął opróżniać siatki z różnych sklepów. Położył wszystko na stole i zaczął segregować.
- Krzychol ty zrobisz karton, w sensie nie wiem weź to jakimś ładnym papierem oklej a ja spakuje te wszystkie przedmioty do środka.
- To może byś mi pomógł? Zawsze zwalasz brudną robotę na mnie.
- Spierdalaj nie mam zdolności manualnych.
- Taaa a niby ja mam. Nie pierdol tylko mi pomóż. Zobacz musisz wziąć ten ozdobny arkusz i pokleić go z tej strony która nie jest kolorowa, a później tylko przykleić do ścianki kartonu. |
- No chuj dobra, ale mi się nie chce Bogdan.
- Kurwa patrz - Mówiąć to Krzysztof zaczął robić to, o czym przed chwilą mówił - I co, to takie trudne? Właśnie, więc bierz się do roboty albo naśle na ciebie alfonsa trzeciego i cie ujebie.
- Grozisz mi?
- Nie.
- Dobra chuj robie bo nie chce żeby jakiś zwierz mnie zaatakował.
Przyjaciele skończyli ozdabiać pudełko szybciej niż im się wydawało.- No to teraz pakuj te rzeczy do środka, ja sobie pójdę - rzucił Bogdan udając się do kuchni.
- Ej gdzie spierdalasz, to mi się nie podoba - Chleb poszedł za nim - Co gotujesz?
- Kurwa chciałem zrobić nam jedzenie miałeś zająć się prezentem.
- A co chcesz gotować?
- Spaghetti nie umiem nic lepszego.
- Pamiętam jak ujebałem sosem od spaghetti nowe prześcieradło.
- No ja też pamiętam.
- To ja sobie poczekam aż zrobisz nam jedzenie - Wojciech uśmiechnął się do przyjaciela i usiadł na blacie.
- Nie siadaj na tym do cholery.
- Nie pierdol będę robił co mi się podoba.
- Ehhh Wojciech, a mogłem wyjechać w bieszczady.
- Możemy pojechać.
- Sam sobie jedź ja z tobą nie chce, po za tym od kiedy jesteś taki napalony na moje towarzystwo?
- Proszę wypierdalać nie jestem na nic napalony.
- Taaa jasne
CZYTASZ
chleb x bogdan
Terrorzazenowanie w chuj nw jakas przyszlosc gdzie stupki majom po 20 cos lat noo i nwm tak mi pasowalo