Spacerując uliczkami miasta Krzysiek rozmyślał nad tym co zrobił. Czuł że przez to między nim i Chlebem będzie dość niezręcznie. Chociaż wtedy nie wiedział co czuje, cieszył się że to zrobił. Kontynuując swoją wyprawę rozglądał się za czymś ciekawym i tanim, co mógłby dołożyć jeszcze od siebie.
- Ooo witaj Olciu - Przywitał się z nim Bożydar, który wychodził z jakiegoś sklepu.
- Hej Kornelko.
- Jak tam twój romans z Chlebem? - Na te pytanie Bogdan poczuł się jeszcze bardziej zakłopotany niż dotychczas. Jebaniutki sziper miał takie wyczucie.
- Coś się stało, że nic się nie odzywasz? Jeśli tak możesz mi powiedzieć jakby podejdę do tej sprawy jako twój przyjaciel a nie wielki fan Chleb x Bogdan.
- Miło z twojej strony Bożydarek, oczywiście mogę Ci powiedzieć. Tylko wiesz co, zaraz są te urodziny więc chodźmy już w stronę mieszkania Padlinki.
- Nie ma sprawy - mówiąc to sziper i gej odeszli w stronę wcześniej wspominanego miejsca.Na imprezie urodzinowej pojawił się praktycznie każdy. Wchodząc do salonu można było dostrzec znajome każdemu osoby. Bożydar od razu podszedł do Padlinki złożyć jej życzenia i wręczyć prezent. Bogdan chciał zrobić to samo, ale przypomniał sobie że podarunek robili razem z Chlebem. Musiał iść go szukać. Zastał go w kuchni i bez zbędnego gadania pociągnął go w stronę miejsca w którym znajdowała się wcześniej jubilatka.
- Kurwa Krzysiek co ty robisz - spytał zdezorientowany i lekko poirytowany Wojtek.
- Musimy wręczyć jej to co przygotowaliśmy, nie zrobię tego sam ponieważ ty też nad tym pracowałeś.I jak Bogdan powiedział tak zrobili.
- Jejku kochani ciesze się że jesteście, i dziękuję za prezent. - powiedziała dziewczyna przytulając ich obu.
Gdy już urodziny się nieco rozkręciły, każdy zjadł już tort oraz wiele innych przekąsek zaczęło się wymyślanie co można dalej robić. Duża część gości proponowała zabawę w prawda czy wyzwanie ale były też osoby które uważały że to dziecinne i może stać się niezbyt ciekawie przez to coś.
- No suki nie chce w to grać bo jak nic sziperzy każą mi się lizać z Bogdanem - powiedział zdenerwowany Chleb. Bożydarowi zrobiło się głupio i poczuł jakby ktoś czytał mu w myślach.
- Każdy wziął ze sobą telefon? Może i będzie niewygodnie ale zagrajmy razem w legendarną Diane - zaproponowała Dywan.
- Nie da rady prędzej pierdolne salto niż zagram na telefonie. A może pójdziemy do jakiegoś klubu? - dołączył do dyskusji cziker.
- Obawiam się że tam Szaman będzie do każdego zarywać i możemy mieć problem. Poza tym, kto za nas zapłaci? - spytała Hiraszi.
- Chodźmy do tego klubu, nawet jeśli Szaman będzie chciał się z każdym jebać to będzie zabawnie. Z wami zawsze jest śmiesznie i w ogóle, a co do tego kto zapłaci. Ostatnio mam trochę dodatkowych fuduszy, hazardowałam u owo i jakoś tak wyszło. Sami wiecie, te punkty z owo pray chyba w końcu dały mi jakieś szczęście - odezwała się Ćpun.
- Czy w ogóle ktoś spytał czego chciałaby Padlinka? W końcu to jej urodziny - powiedział Bogdan poprawiając płaszcz.
- Nie kłóćcie się o mnie, ja chcę żeby każdy był szczęśliwy. To co, idziemy? - Padlinka wydusiła w końcu z siebie. Przykro jej było że nawet w takiej sytuacji nie potrafili się dogadać, i mimo że nie było to kłótnią nie podobało jej się to jak się z tym wszystkim obnoszą.nwm wstawie dzisiaj kontynuacje do tego ale mnie teraz leb napierdala nom

CZYTASZ
chleb x bogdan
Terrorzazenowanie w chuj nw jakas przyszlosc gdzie stupki majom po 20 cos lat noo i nwm tak mi pasowalo