06.

2.7K 251 26
                                    

prettykitty: Hej, LouLou.

prettykitty: Co u Ciebie? ;)

prettykitty: Jesteś?

prettykitty: Miałeś być. :(

prettykitty: Mam nadzieje, że wszystko okay

prettykitty: Po prostu zapomniałeś.

prettykitty: zapomniałeś o mnie :/

prettykitty: Przykro mi z tego powodu.

-Harry. Zejdź na kolację.

Usłyszał głos swojej mamy. Odłożył książkę, którą aktualnie czytał i zszedł do niej. Usiadł razem z rodziną przy stole i zaczął jeść.

-Och. Czyżby ktoś się zakochał?

Spytała roześmiana siostra Loczka.

-Co? Ja? Nie, co ty.

Prychnął i wrócił do kontynuowania barwienia się jedzeniem. Nie miał apetytu. Zastanawiał się dlaczego Louis nie odpisuje. Gdy usłyszał sygnał komórki od razu go sprawdził. To niestety nie była wiadomość od Lou.

-No i kto tu nie jest zakochany?

Znów zaśmiała się Gemma.

-Och. Po prostu się denerwuje. Nie odpisuje. Nie wiem co się stało. Okay?

Powiedział chcąc się usprawiedliwić choć nie wiedział czemu.

-Widzisz, Harry. Martwisz się. Tak to się zaczyna. Więc kiedy poznamy tą osobę?

Spytała jego mama.

-Jeju. LouLou mieszka w Londynie. Obiecał mnie oprowadzić, gdy już się tam wyprowadzę czyli teoretycznie niedługo.

Na samą myśl o tym uśmiechnął się szeroko.

-LouLou, jak uroczo. Mamy zrozumieć, że chodzi o Louisa?

Poruszyła zabawnie brwiami brunetka. Hazz skinął głową i odsunął się od stołu.

-Dziękuję mamo. Było pyszne.

Powiedział i pozbierał naczynia. Gdy wszystko było posprzątane udał się do swojej sypialni kontynuować czytanie.

prettykitty: Płaczę Lou :'(

prettykitty: Nie tylko przez to że nie odpisujesz.

prettykitty: Czytałem książkę, bo nie odpisywałeś.

prettykitty: Teraz rycze jak głupi.

prettykitty: smutno się skończyło.

prettykitty: :"(

prettykitty: już ją skończyłem i nie mam co robić.

prettykitty: pójdę do mojej siostry po następną tego autora.

prettykitty: "ból żąda by go czuć."

prettykitty: jej! zaczynam kolejną.

prettykitty: mam nadzieje, że nie będę ryczeć.

prettykitty: chyba już nie napiszesz

prettykitty: Jest 23, a ja jestem prawie w połowie.

prettykitty: fajna, ale Gwiazd Naszych Wina było lepsze

prettykitty: no okay. pójdę dziś wcześniej spać. jutro poniedziałek.

prettykitty: idę do pracy. A ty?

prettykitty: może znów popiszemy?

prettykitty: jestem chyba nachlany

prettykitty: może zrobiłem coś nie tak?

prettykitty: dobra LouLou. idę spać.

prettykitty: dobranoc Kochanie ❤

prettykitty: śpij dobrze :*

Type to me [zakończone]Where stories live. Discover now