Rozdział II

346 32 12
                                    

Per.Hubert

Pomimo tego, że na sprawdzian miałem tylko pół lekcji, to i tak zdążyłem wpisać wszystkie odpowiedzi. Pewnie będzie max 3-, ale chociaż napisałem. Po lekcji postanowiłem poszukać tego chłopaka, który mi pomógł. Coś mówiło mi, żebym poszedł i z nim pomagał. Może będę mieć w końcu przyjaciela? Kiedy tak chodziłem i myślałem wpadłem na kogoś.

Per.Karol

Matma, matma i po matmie. Pierwiastki i inne proste pierdoły, których normalni ludzie nie ogarniają. Ale ja akurat mam wzmocniony umysł, więc wszystko wchodzi mi do głowy bardzo szybko. Z resztą w sumie, cały mój organizm jest wzmocniony, nie tylko umysłowo, ale również fizycznie przez co jestem silniejszy, szybszy i bardziej wytrzymały niż przeciętny człowiek. Ale skończmy z tym. Cały czas myślałem także o tym blondynie. Jakie miał piękne, niebieskie oczy! Ale było widać w nich także smutek. Coś podpowiadało mi, że to nie był smutek spowodowany pobiciem. Postanowiłem go poszukać. Długo nie musiałem, bo już po 2 minutach wpadł na mnie.

- Przepraszam, że na ciebie wpadłem - powiedział Hubert z lekkimi rumieńcami na twarzy.

- Nie ma problemu, ale może jednak wstaniemy? - powiedziałem ze śmiechem po czym wstałem i podałem mu rękę

- Dzięki za pomoc a tak poza tematem, do której klasy chodzisz? - Zagadnął Hubert

- Do 2D a ty? - zapytałem

- 1C - odpowiedział

- A o której kończysz lekcje? - zapytałem chłopaka.

- O 15:20 - odparł

- Ja też! - odpowiedziałem usatysfakcjonowany. Czemu jestem aż taki szczęśliwy z tak głupiego powodu?

- Jaki zbieg okoliczności. To może wrócimy razem? Lepiej się poznamy - powiedział młodszy z równie wielką radością co ja.

- No spoko - odpowiedziałem

- Dobra, ostatnią lekcję mam w sali 125 więc będę tam na ciebie czekał. Bliżej do wyjścia - powiedział

- Ok, to do zobaczenia! - pomachałem mu ręką i poszedłem pod salę.

- Pa! - odkrzyknął blondyn.

Time skip - po lekcjach

Per.Hubert

Właśnie wychodziłem z sali mając nadzieję, że Karol będzie tu za chwilę. Przy nim czuję się taki... szczęśliwszy? Kiedy ja takie coś ostatnio czułem? Od jakiś 5 lat nikt nigdy nie wywołał u mnie radości. Jak już, no to tylko moja mama i Nala dawały mi uczucie spokoju. On sprawiał, że uśmiech sam mi się wkradał na twarz. Ale kurde, ja go znam dopiero kilka godzin! Jak on może mieć aż taki wpływ? Kurde znowu za dużo myślę.

- Hej! - z moich przemyśleń wyrwał mnie głos szatyna.

- Cześć - odpowiedziałem z uśmiechem.

- To co, idziemy do mnie? - spytał zielonooki.

- Okej, a daleko mieszkasz? - spytałem

- Jakieś pół godziny z buta - odparł

- No to spoko możemy się przejść, bo szczerze mam dosyć jeżdżenia autobusem. Ten smród ze środka mnie dobija - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.

- Ja również chętniej się przejdę - zaśmiał się Karol.

Per.Karol

- Ja również chętniej się przejdę - zaśmiałem się, ale prawda była taka, że najchętniej bym się przeleciał. Mam nawet takie specjalne miejsce, gdzie rozkładam skrzydła i lecę do domu niczym się nie przejmując. Znaczy tutaj też bym mógł, ale raczej nie będę do nowo poznanego chłopaka mówił "hej, wiesz mam skrzydła i umiem rozmawiać ze zwierzętami, bo mój ojciec robił nade mną eksperymenty przez 14 lat". To nie wchodzi w grę. Kiedy szliśmy do mojego domu, dowiedziałem się, że Hubert mieszka na ulicy (wymyśl sobie), czyli jakieś 10 minut drogi od mojego domu. Nie ma rodzeństwa, ma mamę, tatę oraz kotkę Nalę. Najbardziej lubi czytać książki, bawić się z Nalą i słuchać muzyki. W sumie, podobnie jest u mnie, ale do mnie dochodzi jeszcze granie na instrumentach. Kiedy dowiedział się, że potrafię grać na każdy rodzaju gitary i na jeszcze kilku innych instrumentach o mało nie zemdlał. Nim się obejrzyliśmy, byliśmy już u mnie pod domem. Wyjąłem klucze i otworzyłem klucze kiedy nagle...

Hejka doniczki. Oto kolejny rozdzialik mojej świeżutkiej książki! Może jeszcze dzisiaj pojawi się jeden albo kilka rozdzialików, bo akurat mam wenę XD.
A właśnie, jeśli zauważycie jakieś błędy, to piszcie w komach a ja je szybko poprawię. Dobra lecę pranie wieszać pa.
Słowa ~ 636
~ Szatanek

Moje małe sekretyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz