Marinette
Dojechaliśmy z Luką pod szkołę. Nagle zauważyłam Kagami wychodzącą z limuzyny Adriena. Aż na sam ten widok krajało mi się serce... Byłam taka głupia, myśląc że Adrien na mnie poczeka aż wyznam mu swoje uczucia do niego... Teraz jest już na nie stanowczo za późno...
Adrien i Kagami pomachali do mnie, na co ja odpowiedziałam tym samym. Jesteśmy "przyjaciółmi", ale ja udaję, że cieszę się z ich związku a tak naprawdę zawsze gdy z nimi przebywam boli mnie serce. Nie mam tyle odwagi by powiedzieć im że nie potrafię spędzać z nimi czasu bo czuję się jak piąte koło u wozu... Na szczęście mam Lukę, który wie o moich "problemach sercowych" i wspiera mnie jak tylko może. Mam też Alyę, która zawsze próbuje odciągnąć mi myśli od Adriena... Ale nikt tak naprawdę nie umie mi z tym pomóc, nawet Tikki. Chyba po prostu muszę się z tym pogodzić, że Adrien nigdy mnie nie zauważy i iść dalej, może zakocham się w kimś innym...Adrien
Podjechaliśmy pod szkołę. Otworzyłem Kagami drzwi i podałem jej rękę. Mój ochroniarz odjechał i ruszyliśmy w kierunku szkoły, zauważyliśmy Marinette więc pomachaliśmy do niej. Stał obok niej ten Luka... Nie wiem dlaczego zawsze irytowała mnie jego obecność przy Marinette... Postanowiliśmy z Kagami do niej podejść.
- Cześć Marinette!
- Cześć Adrien... Cześć Kagami.. - nie jąkała się jak zwykle tylko było słychać w jej głosie smutek, mam nadzieję że nie przydarzyło jej się coś złego...
- Coś się stało Marinette? - zapytałem
- Nie, nic się nie stało, przepraszam że sprawiam takie wrażenie. Po prostu mało spałam. - uśmiechnęła się sztucznie i znów popatrzyła w dół.
- Na pewno? - chciałem się upewnić.
- Na sto procent! - krzyknęła
Nadal czułem, że coś jest z nią nie tak, ale jak widać nie chciała nic powiedzieć.
- To do zobaczę w klasie!Marinette
Moje rozmyślenia przerwał głos Adriena
- Cześć Marinette!
- Część Adrien... Cześć Kagami... - odpowiedziałam smutno nie miałam na nic siły.
- Coś się stało Marinette? - ah.. widocznie zauważył że jestem coś nie w sosie, szkoda że nie zauważył jakoś tego, że się w nim zakochałam, ah... Chłopcy są tacy głupi...
- Nie, nic się nie stało, - zaprzeczyłam - przepraszam, że sprawiam takie wrażenie. Po prostu mało spałam - skłamałam.
- Na pewno? - zapytał znowu, boże ile można upewniać kogoś w tym że nic ci nie jest i żeby mnie zostawił.
- Na sto procent! - krzyknęłam, może da mi wreszcie spokój...
- To do zobaczenia w klasie! - pożegnał się, a Kagami wtuliła się w niego jak jakaś rzepa ah.. jak ona mnie denerwuje...
- Luka, wybacz, ale narazie nie mogę cię oprowadzić po szkole muszę iść do łazienki... - powiedziałam mu, bo bardzo chciałam teraz być sama.
- Spokojnie Marinette, dam sobie radę, idź.
Bez wahania pobiegłam do łazienki i zamknęłam się w łazience ogarnęła mnie silna złość.
- Marinette, uspokój się, wszystko się ułoży! - powiedziała Tikki
- Nie Tikki nic się nie ułoży...
- Marinette!
Nagle zauważyłam że w moim kierunku zbliżała się akuma. Tętno podskoczyło mi do gardła. Akuma wnikła w torebkę.
- Marinette Dupain - Cheng obdarzę cię... - zanim zdarzył cokolwiek powiedzieć wykrzyczałam mu:
- zostaw mnie, nie dam ci nic i nie chce twoich mocy! - rzuciłam torebkę na ziemię a akuma wyleciała z niej. Złapałam parę spokojnych oddechów by się uspokoić.
- Marinette, nie możesz popadać w złość bo akuma cię dopadnie!
- Wiem Tikki, ale to już w tych czasach w ogóle się zdenerwować nie można? Ah... No dobrze Tikki postaram się jakoś opanować.
Wyszłam z łazienki i pobiegłam do klasy już spóźniona.
- Przepraszam za spóźnienie!
- Nic się nie stało Marinette, usiądź na swoje miejsce.
Gdy tylko weszłam do klasy zauważyłam Kagami siedzącą obok Adriena, aż skręcało mnie z zazdrości. Spróbowałam jakoś się uspokoić i usiadłam w ławce z Alyą.
- Marinette, wszystko w porządku? - zapytała z troską.
- Tak tak...
Znowu zobaczyłam akumę, leciała prosto na mnie. Próbowałam jakoś się uspokoić ale nie potrafiłam. Akuma ponownie wniknęła w moją torbę.
- Marinette.. może jednak rozważysz moją propozycję.
Nagle w klasie zapanowała cisza, a wszyscy w klasie patrzeli się wprost na mnie, widząc przed moją twarzą znak motyla.
- Marinette, uspokój się! Nie daj się ponieść złym emocją! - krzyknęła Alya
CZYTASZ
Miraculous: Ujawnienie Tożsamości
Fanfiction- Dlaczego tak bardzo ją kochasz? - spytała - Dlaczego? - uśmiechnęłem się - Bo moje życie bez niej... Byłoby niczym. Byłoby wielką jedną czarną dziurą. Każdego dnia to ona sprawia, że staje się lepszy...