Coś więcej niż przyjaźń?

118 7 1
                                    

- Adrien... Ja... - czułam jak łzy spływają mi po policzkach - Mam dość Adrien, mam po prostu dość. Cały czas byłam w tobie zakochana Adrien, tak dobrze słyszysz. Bałam się ci to powiedzieć. Czasami myślałam że mam u ciebie szansę i ty również mnie lubisz, ale zdałam sobie sprawę że ty nigdy tego nie zauważysz. Nigdy. - rozpłakałam się, z nerwów ledwo oddychałam - A teraz? - ciągnęłam dalej - Jesteś z Kagami w pięknym związku a ja za każdym razem czuje się przy was niepotrzebna, jak piąte koło u wozu! Mam już dość, przychodzenia do szkoły i widzenia was szczęśliwych, i myślenia że jej, Kagami, się udało a mi nie, bo bałam się powiedzieć że cię kocham.

Nastała cisza, w oczach Adriena widziałam szok, ale również łzy. Ja sama miałam ich pełno w oczach i powoli spływały po moim policzku. Zastanawiałam się jak to możliwe że powiedziałam mu to wszystko w ogóle się nie jąkając. Cisza się przeciągała, więc stwierdziłam że za dużo powiedziałam i chciałam wrócić do domu i tam się wypłakać.

- Dobra, wiem. Powiedziałam za dużo. Lepiej już pójdę bo nie chce słyszeć jak bardzo kochasz Kagami, a my jesteśmy "tylko przyjaciółmi".

Gdy już miałam sobie iść, poczułam jak Adrien przytula mnie do siebie. Nie wiedziałam co się dzieje.

Adrien

Gdy Marinette mi to wszystko powiedziała, łzy nazbierały mi się w oczach nawet nie wiem dlaczego tak bardzo mnie to ruszyło. Przypomniałem sobie wtedy te wszystkie sytuacje w których dawała mi do myślenia, że jej na mnie zależy, te zdjęcia w jej pokoju, jąkanie się tylko w mojej obecności, zawsze pamiętanie o moich urodzinach, zawsze własnoręczny prezent, pocałunek w policzek w dniu bohatera... Czy ja serio jestem aż tak głupi, że tego wcześniej nie zauważyłem?

Sam już nie wiedziałem kogo kocham i czy postąpiłem słusznie z Kagami. W sumie to ten cały związek jest bardziej jej dziełem, rodziców, a nie mój. Ja przy niej nawet nie jestem w pełni sobą. Sobą jestem tylko przy Biedronce i zawsze tak było, od naszego pierwszego spotkania, wiedziałem, że to jej mam oddać swoje serce, nikomu innemu. A przez związek z Kagami nawet ją zacząłem traktować inaczej. Jednak gdy Marinette mi to powiedziała coś we mnie drgnęło, poczułem, że to na niej mi bardzo zależy i nie chce jej stracić. Po kilku minutowej ciszy Marinette powiedziała:

- Dobra, wiem. Powiedziałam za dużo. Lepiej już pójdę bo nie chce słyszeć jak bardzo kochasz Kagami, a my jesteśmy "tylko przyjaciółmi".

Po tych słowach przytuliłem ją. Mocno trzymając w swoich ramionach.

- Już dobrze Marinette. Już dobrze. Nic się nie dzieje. Przy mnie jesteś bezpieczna. Też cię kocham. - Chwila co? Co ja powiedziałem?

Miraculous: Ujawnienie TożsamościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz