Marinette
Kocham Czarnego Kota..? Czy to w ogóle możliwe... Przecież kocham Adriena, a Czarny Kot to tylko przyjaciel... Prawda? To znaczy gdy Czasołamaczka go wtedy dotknęła... Byłam przerażona, że mogę go stracić, czy to dlatego że go kocham? Ah... Muszę porozmawiać o tym z Tikki.
Wróciłam do domu po tym samotnym patrolu i położyłam się na łóżko.
- Tikki? Możemy pogadać?
- Jasne Marinette, o co chodzi?
- Bo ja, bo ja... Bo... Mi się wydaję, że...
że...
- Że..?
- Kocham Czarnego Kota!Adrien
Wracałem do domu trochę zasmucony, że zraniłem uczucia Kagami... Ale tak musiało się stać, prędzej czy później.
Gdy wszedłem nikogo nie spotkałem, a na ogół Nathalie wita mnie jak przychodzę. Postanowiłem, że pójdę do ojca, powiedzieć mu, że już nie jestem z Kagami... Lecz coś mnie powstrzymało. Usłyszałem chyba coś czego nie powinienem.
- Kiedy mu powiesz? - spytała Nathalie mojego ojca.
- W swoim czasie... Mam nadzieję, że zrozumie dlaczego to robię. - odparł mój ojciec, zupełnie nie wiedziałem o co chodzi... - Wyczuwam negatywne emocje... Być może tym razem się uda. Nathalie, muszę się szybko przemienić, jak wróci Adrien przekaż mu, że jestem zajęty. - te słowa spowodowały, że dosłownie zamarłem. Jedyną osobą, która szuka negatywnych emocji jest Władca Ciem... Pamiętam jak Biedronka mówiła, że to może być on... Ale naprawdę?Odsunąłem się od drzwi by myśleli, że dopiero przyszedłem. Nathalie wyszła.
- Twój ojciec jest zajęty.
- Wiem - poszedłem do pokoju z łzami w oczach.Byłem wściekły, mój najgorszy wróg to mój własny ojciec! Wiedziałem, że jest oschły, ale że aż tak? Zastanawiam się z kim ja mieszkałem przez ten cały czas...
- Co teraz zrobisz? Odbierzesz mu miraculum?- spytał Plagg.
- Nie wiem, ale muszę znaleźć Kagami, pewnie to ją chce opętać akumą, Plagg wysuwają pazury!Wyskoczyłem z okna i zacząłem szukać Kagami. Zauważyłem ją i akumę tuż obok niej.
- Kotaklizm! - zniszczyłem Akumę.
- Czarny Kot? - spytała że łzami w oczach...
- Musisz jakoś opanować negatywne emocje, ponieważ Władca Ciem może to wykorzystać.
- Rozumiem, będzie trudno, ale się postaram.Uśmiechnąłem się do niej, a ona do mnie.
Następnie ponownie wróciłem do "domu" jeżeli mogę go tak w ogóle nazwać.Marinette
Tikki zaśmiała się.
- Mówiłam żebyś dała mu szansę.
- Ale Tikki co ja mam teraz zrobić? Nasze relacje i tak są już zepsute.
- Jeżeli naprawdę go kochasz, spróbuj je naprawić.
- A co z Adrienem? Czy jest możliwe, żebym zakochała się w ich obu naraz?
- Wiesz Marinette... Wszystko zależy od Ciebie, musisz kogoś wybrać... - zaśmiała się - ale myślę, że wybierzesz dobrze.Adrien
Gdy wróciłem do pokoju, zamknąłem okno którym wyszedłem. Teraz myślałem nad tym co zrobić z moim ojcem... Wiem, że nie mogę teraz ponieść się emocją tylko po prostu działać.
- Plagg co powinienem zrobić? Odebrać mu miraculum?
- To znaczy, dobrze wiesz, że aby go pokonać musisz zabrać mu jego miraculum.
- Ale poczekaj Plagg... Pamiętasz Mayurę?
- Tak, pamiętam... Czekaj myślisz, że..?
- Myślę, że to Nathalie była Mayurą...
Muszę odebrać im Miraculum. Nie wiem jeszcze jak, ale musi mi się udać. A pamiętasz tą książkę którą znaleźliśmy? Może ukrywa tam coś jeszcze... Ale zastanawiam się czy nadal tu mieszkać... Wiesz skoro jest Władcą Ciem, jak tylko się zorientuje, że jestem Czarnym Kotem, z łatwością odbierze mi pierścień.- Dlatego my musimy być pierwsi.
- Najpierw musimy się dowiedzieć gdzie nosi miraculum.
Zakradłem się z Plaggiem do gabinetu ojca jak tylko zapadła noc. Plag z łatwością odblokował kod znajdujący się za obrazem mojej mamy.
- Czy to... miraculum pawia? - skupiłem uwagę na broszce znajdującej się koło zdjęcia mojej mamy, czyżby kiedyś należało do niej?
Zanim zdążyłem się dokładnie przyjrzeć, usłyszałem czyjeś kroki, szybko chwyciłem broszkę z pawiem i uciekłem do pokoju.
- Ojciec na pewno szybko się zorientuje, że zniknęła broszka... Pewnie wszystkie podejrzenia padną na mnie... Może powinienem gdzieś uciec? W domu raczej nie będę bezpieczny.
- Ale nie zabraliśmy jeszcze miraculum Twojego ojca!
- Wiem, Plagg, ale i tak będzie osłabiony bez Mayury.
Spakowałem się najszybciej jak mogłem. Podłożyłem pod kołdre jakąś poduszkę, by myśleli, że śpie. Przemieniłem się i opuściłem dom.
Niezbyt wiedziałem dokąd pójść. Zobaczyłem Marinette na balkonie. Jeszcze nie spała. Może to do niej pójdę? Przeskoczyłem parę dachów i zeskoczyłem w dół. Przemieniłem się i zacząłem wołać Marinette.
4 gwiazdki i następny
CZYTASZ
Miraculous: Ujawnienie Tożsamości
Fanfiction- Dlaczego tak bardzo ją kochasz? - spytała - Dlaczego? - uśmiechnęłem się - Bo moje życie bez niej... Byłoby niczym. Byłoby wielką jedną czarną dziurą. Każdego dnia to ona sprawia, że staje się lepszy...