ROZDZIAŁ I

511 36 10
                                    

Właśnie zaczynał się rok szkolny, nowa szkoła i to czego obawiałam się najbardziej...Nowi znajomi.
Wstałam o 07:00 wykąpałam się,zjadłam i ubrałam. Poszłam na dół do Judy- tak to moja mama,pracuje w małej firmie jako prezes zarządu czegoś tam..bla bla bla nie cierpię gdy dostaje swoje telefoniki i bum nagłe wyjazdy,spotkania.. Można powiedzieć że widujemy się tylko przy kolacji. No ale dzisiaj akurat ma ze mną jechać do szkoły. Weszłam do jej pokoju i było pusto,pobiegłam do salonu a tam leżała kartka "Dana przeraszam słońce ale dostałam pilny telefon,zrób sobie śniadanie i za 15 10:00 masz autobus. Porozmawiamy jak wróce, Kocham Cię,Judy " Mój pierwszy dzień w szkole a jej nie ma w domu. No cóź mogłam to przewidzieć,poradze sobie sama. Pięć minut póżniej założyłam marynarkę i czarne baleriny i wybiegłam na autobus .
-Przepraszam,wiesz może jak dojechać na Rychtelskiego? zapytał pewien brunet
-Masz szczęście,akurat tam jadę
-Jestem Diego,Diego Ramilez ! -powiedział spoglądając mi w oczy
-A ja Dana,Dana Grace
-Chodzisz do tego liceum na Rychtelskiego ??
-Dzisiaj mój pierwszy dzień
-Hah ..
-Co cię tak bawi ? •zapytałam
-Nic,nic tylki to też mój pierwszy dzień Dana
Na mojej twarzy pojawił się uśmiech,czułam że się zarumieniłam ..
-Dana,autobus już jest wsiadasz ?
-Oczywiście
Całą droge opowiadał mi czym się interesuje,co lubi robić,jakiej muzyki słucha...Nie zdążyłam mu opowiedzieć o sobie,ponieważ juz dojechaliśmy na miejsce ..
-To co widzimy się na apelu,teraz musze lecieć tata czeka przed wejściem. Dozobaczenia Dana
-Dozobaczenia Diego
Myślałam,że to wszystko to sen. Jak ktoś taki jak on mógł spojrzeć na kogoś takiego jak ja..
Szłam w strone wejścia.
-Uważaj
Usłyszałam głos dziewczyny,odwróciłam się a za mną stała śliczna blondynka,szczupła ... Czułam,że w tej chwili mam poważne kłopoty. ..

W moim świecie √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz