ROZDZIAŁ III

241 30 3
                                    

W drzwiach stała,dziewczyna która rano mnie zaczepiła..

-Co ty tu robisz ? •Zapytał Diego

-To samo co ty • odpowiwdziała Kayla

-Nie pogrywaj sobie

-Diego ??! Co jest ? Chyba należą mi się wyjaśnienia•oznajmiłam

-Dana,wszystko ci wyjaśnie

-Czekam •oznajmiłam

-Kayla wyjdź z mojego pokoju !!

-Dobra,dobra nie bulwersuj się braciszku

- Coo ??? •zapytałam

-Dana... •oznajmił

-Kiedy zamierzałeś mi to powiedzieć ? •zapytałam wybiegając z pokoju

-Wszystko popsułaś Kayla ! Dana czekaj,porozmawiajmy

-No słucham !!

-Wiesz...próbowałem,ale..

-Może to co mówiłeś do mnie to same kłamstwa !!? Chciałeś tylko razem z siostrzyczką się ponabijać ?

Jaka ja jestem naiwna...

-Przestań,przestań Dana !!!

-Nie wydzieraj się na mnie •odpowiedziałam

-Chce być z tobą !!! Może w sprawie siostry nic ci nie powiedziałem ale w innych sprawach nie kłamałem !!

Cały dzień spędzony z tobą to mój najszczęśliwszy dzień.. W żaden sposób nie chciałem cię zranić,nawet przez myśl mi to nie przeszło !!

Mówiąc to do mnie płakał,a ja stałam i się tylko patrzyłam jak cierpi .. Ale ja też cierpiałam.. Nie wiem kto bardziej,ale wiem że mu ufałam..Jego dotyk sprawiał że czułam się bezpieczna,rozmawialiśmy tak jak byśmy się znali 16 lat !! Czuje,że daje mi więcej miłości niż własna matka..

-Dana ? Słyszysz mnie •zapytał

-Tak,tak. Diego jesteś pierwszą osobą z którą mam taki kontakt i z którą chce spędzić reszte swojego życia..

Po czym podszedł mocno mnie przytulił,powtarzajać trzykrotnie "moja księżniczka"

Wyjełam z kieszeni telefon zapisałam jego numer,a on mój i poszłam do domu...

Normalna nastolatka zadzwoniłaby właśnie do przyjaciółek i pochwaliła się,że ma chłopaka.. Ale ja nie miałam żadnych bliskich znajomych,zresztą Diego nie był tym o którym można się chwalić czy popisywać..

20 minut póżniej dochodziłam do domu,samochodu mamy nie było widać,więc jeszcze nie wróciła,ciekawe czy zdąży na naszą codzienną kolacje..

Tym razem ja naszykowałam wazystko,czekałam aż mama przyjdzie.. Mineły dwie godziny a mamay nie ma.. Zdecydowałam już się położyć gdy dostałam sms "Dobranoc miłych snów " odpisałam natychmiast .. I położyłam się,a do domu w tym samym momencie weszła mama..

-Dana śpisz już ? •zapytała

-Właśnie się położyłam,kolacje masz na stole

-A ty nie zjesz ?

-Nie jestem głodna

-Czemu się tak zachowujesz ? •zapytała

-Ja ? Haha to ty się spóżniłaś !! Czekałam dwie godziny !! Teraz wyjdż z mojego pokoju bo chce się położyć.

-Dana.. •odparła

-Wyjdż

-Na którą jutro do szkoły ?

-Możesz wyjść wcześniej pojade autobusem..

-Przepraszam •odparła i wyszła z pokoju..

Moja mama już taka była,praca,praca i praca..

A ja ? Hah ja byłam na oststnim miejscu,bynajmniej tak sie czułam..

Rano zadzwonił Diego

-Wstałaś księżniczko ? •zapytał

-Tak słońce

-Jak się czujesz ? •zapytał

-Może być..

-Coś się stało myszko ? •zapytał

-Porozmawiamy w szkole

I w tym momencie rozmowa się urwała,a ja miałam godzinę by się wykąpać,ubrać,zrobić i zjeść śniadanie. Wyszłam do kuchni a na stole było już gotowe śniadanie,może przesadzałam mówiąc,że nie jestem ważna dla mamy..

Wykąpałam się,zjadłam śniadanie,ubrałam czarne spodnie,trampki i lużną bluzkę,którą dostałam od taty na 15 urodziny,spakowałam się do szkoły i wyszłam na autobus.. Na przestanku czekał Diego,gdy podeszłam przywitał się i od razu spytał co się stało.

Opowiedziałam mu o wczorajszym wieczorze z mamą. Przytulił mnie i powiedział że będzie dobrze i że z czasem zbliżymy się z mamą do siebie..

I w tym momencie podjechał autobus,złapał mnie za ręke i razem weszliśmy do środka..

Usiedliśmy i w tym momencie zadzwonił mi telefon..

W moim świecie √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz