2. Czemu się bał?

1.8K 144 25
                                    




- Musisz uważać na to miejsce - Jungkook powtórzył. Od kilku minut tłumaczył mu jak ma dbać o tatuaż i o to by nic się nie wdało itd. Gdy starszy dowiedział się, że właśnie tatuuje młodszego brata swojego przyjaciela na początku się zdziwił, ale po kilku sekundach pozwolił kontynuować rozmowę przez telefon i nawet porozmawiał chwile z Namjoonem przy okazji.

Taehyung był minimalnie zdziwiniony. W duchu spodziewał się tego, że ten czarnowłosy tatuażysta jest kolegą jego brata. Takie poprostu ma szczęście.

Po wytłumaczeniu blondynowi jak ma dbać o siebie posadził go na kanapie. Zaparzył mu herbaty na zapleczu i dał wolną rękę. Sam miał też robotę do zrobienia.

Para zakochanych przyszła na wcześniej umówioną wizytę by zrobić sobie wspólny tatuaż. Jungkook miał ochotę śmiać się do rozpuku, ale jedyne co mógł zrobić to śmiać się w duchu gdy usłuszał od dziewczyny, że chce sobie wytatuować imię swojego chłopaka na ramieniu. To głupie patrząc na to, że nigdy nie wiadomo co się stanie i już za tydzień tak naprawdę mogą ze sobą zerwać, a tatuaż zostanie z nimi na zawsze i będzie im przypominał o tej szczeniackiej miłości. Może nie byłoby to śmieszne gdyby ten tatuaż był mały i później w razie czego można byłoby go zakryć, ale nie. Klientka zażyczyła go sobie na całej długości ramienia. Tatuował ręce pary i kątem oka co kilka minut przenosił swoje spojrzenie na Taehyunga, który siedział w rogu na kanapie. Obok siebie miał otwarte jakieś książki i zeszyty a na kolanach trzymał laptopa na, którym prawdopodobnie szukał informacji do swojej pracy domowej, ponieważ co chwile po spojrzeniu na ekran komputera pisał coś w zeszycie.

I tak spędzili resztę dnia. Jungkook tatuując ludzi, Taehyung odrabiając prace domowe i słuchając muzyki na słuchawkach siedząc na kanapie. Czasem tylko zmienili kilka zdań ze sobą, ale nie było tez na to czasu, ponieważ starszy cały czas musiał biegać od jednej osoby do drugiej przeklinając się w duchu o to, że zgodził się dzisiaj być sam na zmianie.

Młodszy patrząc na to jaki zapracowany jest Jungkook czuł się winien i z czasem pragnął coraz bardziej wyjść z lokalu i dać mu spokój. No bo w końcu tylko mu zawadza. Ale Jungkook myślał inaczej. Czym miał zawadzać mu blondyn, który siedział na kanapie i grzecznie odrabiał lekcje? Przecież nie plątał  mu się pod nogami ani nie przeszkadzam innym. Zrozumiał o co chodziło jego przyjacielowi gdy mówił, że jego brat jest ,, dość cichy ".

Około dwudziestej gdy blondyn już prawie usypiał z nudów i zmęczenia na kanapie Jungkook oznajmił mu, że może się zbierać ponieważ zaraz będą jechać do domu.

Taehyung patrzył jak tatuażysta wyłącza wszystkie światła i maszyny. Pilnuje by nic nie stało się podczas ich nieobecności w nocy i by nikt ich nie okradł. Zamknął drzwi kluczykiem i zaprowadził ich do swojego auta. Otworzył młodszemu drzwi i czekał aż w siądzie do samochodu, a Taehyung zawstydzony szybko usiadł na miejscu i zapiął pas.

- Zamówimy coś na kolacje czy robimy coś sami? - zapytał czarno włosy zmieniając bieg. Spojrzał szybko na chłopca zapatrzonego w szybe samochodu i powrócił oczami na drogę. Mimo wszystko jego planem nie było ich zabicie, wiec wolał uważać.

- Możemy coś zamówić - odpowiedział chłopiec. Nie chciał męczyć starszego, który z pewnością chciałby ugotować coś albo sam, albo mu w tym pomóc, a był przecież prosto po pracy. Wykończony, zmęczony i na pewno choć trochę śpiący.

- Pizza? - zaproponował tatuażysta.

- Pizza.

•••

- Um... Namjoon jest dobrym bratem? - zapytał Jeon jedząc swój kawałek pizzy. Siedzieli na kanapie w salonie starszego jedząc wcześniej zamówione jedzenie.

Tattoo | Taekook |Where stories live. Discover now