11. Chyba się w tobie zakochuje.

1.4K 117 70
                                    

  Okej, jednak nie umiem w dramy, więc cieszmy się tym co mamy XD

•••


Powoli robiło się szaro gdy Taehyung wkroczył na ulice na której znajdował się budynek, w którym pracuje Jungkook. Jego oczy utkwione były w swoich czerwonych trampkach, którymi co jakiś czas kopał jakiś samotny kamyk, który napatoczył mu się pod nogi. Jego ręce wciśnięte były w kieszenie tym razem szarej bluzy.

Dzisiaj kończył lekcje dość późno, ponieważ musiał zostać na sali gimnastycznej po szkole by pomoc nauczycielom i innym uczniom wymyślać plan na jakąś dyskotekę i festiwal organizowany przez jego szkole co roku. Nigdy nie był na tym festiwalu ani dyskotece mimo, że miał już okazje. Na spotkaniu nie odzywał się prawie wcale. Powiedział tylko ciche ,, dzień dobry " do nauczycielki i usiadł na trybunach.

Teraz, już trochę spóźniony, szedł do Jeona. W zasadzie to nie byli umówieni. Nigdy nie byli umówieni, ale Kim zawsze przychodził o tej samej godzinie, wiec uznał to za umówioną godzinę.

Przyśpieszył krok gdy na horyzoncie ujrzał ciemny, ozdobiony neonami szyld studia. Jego uśmiech poszerzył się, a dłonie w kieszeniach rozluźniły, gdy stanął przed budynkiem. Jednak jego uśmiech tak szybko znikł jak się pojawił gdy od razu po wejściu do budynku pierwszym co zobaczył był Jungkook okładający kogoś pięściami.

Zamarł, nie wierzył w to co widzi. Zamrugał kilka razy szybko oczami, ale wizja przed nim się nie zmieniła, nadal mężczyźni leżeli na podłodze.

Boże, przecież Jeon go zaraz zabije i jeszcze będzie miał problemy.

Zerwał się do przodu w stronę mężczyzn i położył swoje małe dłonie na większych, napiętych do granic możliwości ramionach Jeona i spróbował go odciągnąć, ale na nic. Starszy zdawał się w ogóle nie czuć dotyku na swoim cielę. Jedyne co czuł to złość i furia. Odepchnął się przez co Taehyung zachwiał się i puścił go.

- Jungkook, proszę - jęknął błagalnie znowu odpadając do niego - Przestań! - objął go dłońmi wokół klatki piersiowej i zaparł się na nogach by nie miał dostępu go poturbowanego chłopaka.

- C- co tu się do cholery dzieje?!- usłuszał krzyk. Rzucił szybko okiem na drzwi, w których stał drugi tatuażysta, którego tutaj kiedyś widział.

- Zrób coś, on go za—

Nie zdążył dkończyć zdania bo poleciał do tyłu gdy pod wpływem siły z jaka uderzyła pięść chłopaka prosto w jego policzek gdy próbował zepchnąć z siebie osobę, która go zatrzymywała.

Ciało blondyna upadło z hukiem o podłogę w tak niefortunnej sytuacji, że uderzył głową w jakiś mebel.

Na chwile go zaćmiło. Nie wiedział co się dzieje, nic nie słyszał i nie czuł przez kilka sekund. Zwinął się w kłębek i objął dłońmi swoją głowę w miejscu gdzie roznosił się ból.

- Opanuj się idioto! Zobacz co zrobiłeś temu dzieciakowi! - krzyknął współpracownik Jeona jednym mocnym ruchem odciągając czarnowłosego na bok - Co się z tobą dzieje? Kto to w ogóle jest?!

- Puszczaj mnie - warknął Jeon. Taehyung otworzył oczy i podciągnął się do siadu. Odsunął sie od nich pod ścianę i przygryzł wystraszony wargę.

Jungkook wyglądał okropnie i przerażająco. Niby był tym samym Jeon Jumgkookiem, którego widział wczoraj czy kilka dni temu, ale zachowywał się inaczej. Niektóre elementy w jego wyglądzie było inne. Jego oczy były wielkie i wściekłe. Mięśnie były zaciśnięte, a jego klatka piersiowa falowała gdy patrzył na ledwo kontaktującą osobę na podłodzę. Widział krew na dłoniach starszego, widział ją nawet na jego twarzy. Leciała z jego nosa, wargi i policzka. Nie wiedział co tu się stało, ale nie podobało mu się to.

Tattoo | Taekook |Where stories live. Discover now