• Rozdział nie sprawdzony •
Przyszedł czas na to by Jungkook poszedł już do siebie. Taehyung nie chciał go za bardzo wypuszczać, ale przecież wiedział, że starszy ma prace i swoje obowiązki. I pewnie mnóstwo klientów, którzy czekają na swój tatuaż.
Tak, więc Kim wcisnął w Jeona wcześniej zrobione naleśniki i dopiero wtedy go wypuścił. Starszy pożegnał go buziakiem w czółko, przez co oczywiście młodszy się zawstydził, i poszedł.
Całkiem sporo czasu zajęło mu sprzątanie tego cyrku w ogrodzie. Przez to, że tak się wiercili w nocy z miejsca na miejsce wywalili kilka misek, które stały na drewnianej podstawce dzięki, której ponoć miało się nic nie wysypać, a jednak. Trochę mu zajęło tez segregowanie tych wszystkich kocy i poduszek. Zapomniał, która poduszkę zabrał z pokoju gościnnego, a którą z pokoju Namjoona i salonu, więc porozstawiał je losowo. Jak nie będzie im pasować to znajda swoje poduszkami je sobie zabiorą.
Resztę weekendu spędził na uczeniu się na sprawdziany i kartkówki. Dosłownie nie wychodził z pokoju i ciagle siedział nad książkami. Próbował perfekcyjnie opanować cały materiał. Ostatnio trochę opuścił się w nauce i mniej się uczuł, ponieważ coraz częściej Namjoon gdzieś go zabierał lub spędzał czas z Jungkookiem. To nie tak, że mu to jakoś bardzo przeszkadzało ( tak na prawdę to przeszkadzało mu tylko teraz gdy musiał nadrobić te wszystkie zaległości ), lubił spędzać czas z Jeonem i swoim bratem.
Była już godzina 23 gdy Taehyung pił już kolejną po cichu przed Namjoonem zrobioną kawę tonąc w notatkach. Już dawno księżyc świecił wysoko na nocnym niebie. Światło z lampki stojącej koło łóżka chłopca oświetlali jego twarz od czasu do czasu oślepiając jego oczy.
Dzwonek telefonu rozniósł się po całym pomieszczeniu, a wyrwany z letargu blondyn rzucił się w jego stronę i od razu odebrał nie patrząc na to kto dzwoni.
- Halo?
- Hej Taehyungie - usłyszał charakterystyczny głos Jungkooka. Od razu po jego głosie mógł stwierdzić, że starszy teraz się uśmiecha.
- Hej hyung - oderwał się od notatek i usiadł nw swoich piętach - Co się stało, że dzwonisz tak późno? Wszystko okej?
- Tak, wszystko okej - Taehyung usiadł po turecku i chwycił jedną z kartek A4 z jakimiś notatkami. Przejrzał je szybko i rzucił gdzieś za siebie. - Co robisz, że jeszcze nie śpisz? - zapytał cicho.
- Uczyłem się, ale zadzwoniłeś - zrobił sobie miejsce na łóżku i wtulił głowę w poduszkę. Potem podpiął słuchawki pod telefon i włożył je sobie do uszu. - Mówiłeś coś?
- Powinieneś iść już spać, jest późno.
- No wiem, ale jeszcze trochę mi zostało - westchnął - A poza tym i tak nie zasnę bo wypiłem przed chwila kolejną kawę. Nie chce mi się spać.
- Kolejną? Ile ich dzisiaj piłeś?
- Eh, może trzy?- odpwiedział już mniej pewny siebie.
- Namjoon pozwolił ci pić tyle kawy? To cholernie nie zdrowe. - westchnął i potarł sobie skronie.
- Namjoon nie wie. - Taehyung spojrzał na swój stolik nocny gdzie stał biały kubek z jeszcze niedokończoną kawą, ale nie sięgnął po niego.
- No i co ja mam z tobą zrobić?
- Jesteś zły? - zapytał.
- Nie, tylko trochę zmartwiony - westchnął znowu - Przecież ty nie lubisz kawy.
YOU ARE READING
Tattoo | Taekook |
FanfictionNieśmiały Taehyung i Jungkook, czyli kolega jego starszego brata. Nieśmiałość to jedyny problem w życiu 17-nastoletniego Taehyunga. Może wydawać się on mało znaczący i błachy, jednak jest on sporym problemem, który stoi na drodze do prowadzenia szc...