12. Chodź ze mną na randkę

1.3K 117 32
                                    

- Powiesz mi dlaczego się biliście? - zapytał Taehyung siedząc na kanapie w apartamencie Jungkooka. Taehyung uparł się, że starszy ma siedzieć na tyłku a on przeczyści mu rany. Poszkodowanym chłopakiem w bójce zajęli się Namjoon i Yoongi.

Teraz opatrzony i poobklejany plasterkami Jeon  sączył z kubka herbatę wcześniej zrobioną przez blondyna.

Kim wcale nie był lepszy. Tym razem to Jungkook stwierdził, że opatrzy Kima skoro sam go tak załatwił. Nie świadomie, ale jednak załatwił. Tak więc teraz oboje siedzieli z niebieskimi plasterkami z brązowymi niedźwiadkami na twarzy.

- Opowiem ci na twoje wszystkie pytania, jeśli ty odpowiesz mi na moje, zgoda? - starszy postawił kubek na stoliku i odwrócił się bokiem w stronę Kima. Oparł dłoń na oparciu i położył na niej głowę. Spojrzał na niego oczekując jego odpowiedzi.

- Deal - zgodził się - Więc... co się tam stało?

- Pobiłem typa.

- Tyle to ja wiem - przewrócił oczami - Ale czemu to zrobiłeś?

- Bo nie miał wstydu, ani jakichkolwiek wyrzutów sumienia.

- Nadal nie rozumiem - westchnął i pokręcił głową.

- No więc od czego by tu zacząć... - zamyślił się - Dobra, tylko teraz mi nie przerywaj i słuchaj do końca, okej? - młodszy pokiwał głową i uśmiechnął się. Starszy poklepał miejsce bliżej siebie i rozłożył ramiona, więc Taehyung niewiele myśląc usiadł bliżej chłopaka. Usiadł w takiej samej pozycji jak on i spojrzał mi w oczy. Uśmiechnął się pocieszająco, a Jungkook od razu odwzajemnił ten, uroczy według niego, grymas. Westchnął i zaczął mówić- Miałem młodszą siostrę Lisę. Była strasznie pogodną dziewczyną, wszędzie jej było pełno. Zawsze w szkole miała pełno przyjaciół i każdy chłopak się za nią oglądał. Była takim małym aniołkiem. Pomocna, miła, utalentowana, przyjazna, kochana. Byliśmy bardzo blisko siebie. Dbałem o nią jak wzorowy starszy brat. Odwoziłem ja do szkoły z kolegami. Pilnowałem na imprezach. Czasem nawet chodziłem jej po podpaski do sklepów. Prawie spaliłem się tam ze wstydu gdy ekspedientka spytała mnie jaki rozmiar a ja powiedziałem, że majà być na dziewczynę - zaśmiał się wspominając dawne czasy, a Taehyung zachichotał razem z nim i pokręcił rozbawiony głową. - W pewnym momencie ta cała sielanka zaczęła się psuć. Lisa zaczęła mniej się uśmiechać i zamykać w pokoju. Nie wychodziła już tak często z przyjaciółmi. Poprostu zamknęła się w sobie. Próbowałem do niej dotrzeć, ale za każdym razem gdy pytałem co się dzieje odpowiadała , że nic się nie dzieje, a ja przesadzam. - zaśmiał się gorzko - W końcu zaakceptowałem to, że może faktycznie przesadzam. Tak właśnie myślałem dopóki pewnego dnia gdy wróciłem do domu nie zauważyłem na ścianie w przedpokoju przyczepiona do ściany kopertę ze swoim imieniem. W środku był list pożegnalny. Nie wiedziałem jakiego to typu list dopóki nie przeczytałem go do końca. Na samym początku pisała o tym, że jestem najlepszym bratem. W chyba czwartym zdaniu napisała bym nie pokazywała tego listu policji, ponieważ nie chce robić problemu przyjaciołom. List, który mogłem pokazać policji umieściła w swoim pokoju, tak napisała. Wtedy jeszcze do końca nie rozumiałem. Potem gdy przeczytałem cały i pobiegłem na górę - wziął głębszy wdech.

Taehyung podejrzewał jak skończy się ta historia. Było mu naprawdę szkoda Jungkooka. Serce go ściskało na widok czarnowłosego powstrzymującego łzy. Położył wolną dłoń na tej jego towarzysza, która była zaciśnięta w pieść na udzie właściciela. Na początku dotknął ją delikatnie palcami. Potem gdy nie zobaczył żadnego znaku, że przeszkadza to chłopakowi ( a napewno by nie przeszkadzało ), chwycił ją dwoma rękoma i powoli ją otwierał. Zaczął bawić się jego palcami i oglądał tatuaże na jego dłoni. W końcu gdy Jeon całkowicie rozluźnił się pod dotykiem dłoni Taehyunga ten pozwolił mu dokończyć. - Gdy pobiegłem na górę było już za późno. Powiesiła się w swoim pokoju na jakieś linie z piwnicy. Teraz mam ochotę pluć sobie w twarz, że przy remoncie jej pokoju podsunąłem jej pomysł na zamontowanie haka na suficie by mogła na nim powiesić wiszący fotel. Już dawno była bez życia. Na pogrzeb przyszedł pewnie. chłopak i przedstawił się jako jej przyjaciel. Zaprzyjaźnił się ze mną po tym jak Lisa popełniła samobójstwo. Jakoś miesiąc po pogrzebie postanowiłem znowu przeczytać ten list. Przeanalizowałem go. Zdanie po zdaniu. Okazało się, że dużą winę w jej samobójstwie odegrał ktoś o przydomku ,, PP". Razem z Bogumem szukaliśmy tego kogoś. Bogum pomagał mi z całych sił. Nie znaleźliśmy go. Gość wydawał się w ogóle nie istnieć, tak jakby się rozpłynął. Niedługo po tym jak poddałem się i już naprawdę nie wiedziałem gdzie szukać Bogum wyjechał za granice i nasz kontakt się urwał. Dzisiaj mnie odnalazł i przyszedł do studia. Powiedział mi, że od początku wiedział kim jest PP i przez ten cały czas specjalnie naprowadzał mnie na zły tor gdy kilka lat temu go poszukiwaliśmy. Słabo co nie?

Taehyung pokiwał głową i uśmiechnął się smutno.

- Wiesz co jest jeszcze gorsze? - zapytał cicho. Taehyung wbił w niego wzrok. To nie był koniec tej historii? - Wytłumaczył mi co oznacza ,, PP". Pan Park. A wiesz kto nazywa się Park? Bogum, on ma takie nazwisko.

Taehyung potrzebował chwili by przetworzyć te informacje. Gdy już wszystko było na miejscu i trybiki w jego głowie zaczęły działać zerwał się z kanapy zdenerowowany.

- Że co?! - krzyknął. - Co za cham i prostak. Boże, zabić go. Na stos z nim, cokolwiek. - oburzył się - Jezu, mogłem pozwolić ci go dobić.

- Hej hej, Taehyungie, ale spokojnie - starszy pociągnął go z powrotem na mebel. - Już dostał nauczkę.

- A-ale jak tak w ogóle można? Zamierzasz mu odpuścić? - zapytał wkurzony gestykulując - Jungkook!

- Musimy odpuścić Tae. Już i tak dużo zrobiłem. - tłumaczył mu.

- Masz racje - westchnął po chwili i opadł bezsilnie na oparcie - Teraz tylko módlmy się by ci nie ściągnął kłopotów...

- Teraz chyba moja kolej na zadawania pytań -  przypomniał Jungkook. Taehyung spojrzał na niego pytającym wzrokiem. Czego mógłby być ciekawy, przecież wie o nim prawie wszystko.

- W zasadzie to mam jeszcze jedno pytanie... - Taehyung spuścił wzrok na swoje kolana i przygryzł wargę.

- Jakie? - zapytał, ale nie dostał odpowiedzi. - Taehyung? - zapytał gdy blondyn się zamyślił

- C-co?

- Pytanie, chciałeś mi je zadać - zaśmiał się. Taehyung odkaszlnął i odwrócił szybko wzrok od chłopaka.

- N-No ten... To wtedy, na tej podłodze...  W studiu... Mówiłeś serio? - wydukał mając wzrok utkwiony w wyłączonym telewizorze.

- Taehyung - Jeon wypowiedział jego imię, a Taehyunga przeszły dreszcze po całym ciele. Z tego zdenerwowania nie zauważył nawet tego jak blisko niego znajdował się chłopak. - Widzę, że trochę nie zrozumiałeś - westchnął. - Chodź tu do mnie - poklepał swoje kolana. Taehyung wytrzeszczył oczy i spojrzał na niego z niedowierzaniem. Jungkook widząc to podniósł jedną brew do góry i sam wciągnął ciałko chłopca na swoje kolana. Tym samym Taehyung siedział teraz okrakiem na Jeonie.

- N-No to mówiłeś poważnie czy nie?

- Wiesz, że ty jako jedyny możesz się do mnie bezkarnie przytulić? - zagadnął Jungkook.

- Namjoon kiedyś powiedział, że mu się od ciebie dostało gdy cie przytulił - wyznał.

- Wiesz, że jako jedyny możesz tak poprostu przychodzić kiedy chcesz do studia? Nawet chłopak Yoongiego nie może siedzieć i go rozpraszać, ale ty możesz, wiesz dlaczego?

- Bo to twój salon?

- Nie - zaprzeczył - No może faktycznie, ale tylko troszkę. Ale to i tak błędna odpowiedź.

- No więc... Nie wiem.

- Boże Taehyung - jęknął błagalnie. - Po prostu chodź ze mną na randkę.

•••

Well, jestem coraz bardziej szczęśliwsza, ponieważ powoli mój cel się spełnia. Jestem już prawie w połowie?

Jaki cel?

Zawsze chciałam by jakaś moja książka miała przynajmniej tysiąc wyświetleń.

Jestem naprawdę zdziwiona, że w takim krótkim czasie statystyki tak wzrosły.

Dziękuje za każdy komentarz, obserwacje, gwiazdkę i tą jedną wiadomość na tablicy haha 💕💜💕

Te wszystkie komentarze dostałam po tym jak wyszłam ze szkoły z poprawy z rachunkowości, którą pewnie zawaliłam ( mam taką świadomość ), więc nawet nie wiecie jak poprawiło mi to humor 😌

Edit: Well, zapomniałam zmienić tytułu gdy poprawiałam rozdział w roboczych, więc aktualizowanko 🤷‍♀️

Tattoo | Taekook |Where stories live. Discover now