11.

119 7 8
                                    

Nadszedł dzień występu.

Przyszliśmy godzinę przed występem, aby rozstawić sprzęt i zrobić próbę generalną.

Jakieś pół godziny przed meczem, trybuny zaczęły się wypełniać, a my wiedzieliśmy, że do "koncertu" pozostało już niewiele czasu.

-Gotowi "The Archies"?- spytałam głośno, bo tłumy ryczały na cześć drużyny.

-Jasne, że tak księżniczko- powiedział Jughead i cmoknął mnie w policzek.

Chyba przez stres, zapomniał że nie jesteśmy razem, bo przyjaciele tak nie robią.

-Jasne! Czekamy na znak dyrektora!- krzyknął Arch, abyśmy go słyszeli.

Po jakichś dziesięciu minutach, mężczyzna dał nam znać, że już czas z góry trybun.

Wtedy Kevin, włączył podkład i zaczęliśmy śpiewać.


I got the horses in the back


Horse tack is attached

Hat is matte black

Got the boots that's black to match

Ridin' on a horse, ha

You can whip your Porsche

I been in the valley


You ain't been up off that porch, now

Can't nobody tell me nothin'

You can't tell me nothin'

Can't nobody tell me nothin'

You can't tell me nothin'

Po występie wszyscy wiwatowali i chcieli jeszcze raz, ale przyszedł czas na mecz Buldogów.

Przenieśliśmy cały sprzęt obok trybun i oparliśmy się o jakąś siatkę.

Zaczęliśmy rozmawiać.

Archiemu, było bardzo przykro, że nie mógł wziąć udziału w rywalizacji, ale pocieszaliśmy go, że rozgrywka nie była aż tak ważna i, żeby nie zrujnował sobie dobrej zabawy.

-Po meczu idziemy do Pop's?- spytała Ronnie.

-A potem do mnie na nockę!- uśmiechnął się Archie.

Wszyscy mówili tak głośno, że myślałam, że uszy mi pękną, ale i tak każdy miał wrażenie, że mówi cicho, ze względu na panujący na boisku hałas.

-Czemu tak siedzisz, Jughead? Jakby ktoś wyssał z ciebie całą energię- zwróciłam się do niego.

-Po prostu- westchnął- ten występ tak mi się podobał, że nie mogę uwierzyć, w to że to już koniec. Musimy, to koniecznie powtórzyć. Wiem, że zachowuję się jak dziecko, co rozpacza nad głupotami, ale strasznie mi się podobało- uśmiechnął się lekko.

-O nie!- krzyknęła Veronica, wpatrzona w wyświetlacz.- Chłopaki chodźcie- pociągnęła ich za ręce.- Niestety nie możesz iść z nami Nicole- zwróciła się do mnie, na co ja tylko skinęłam głową.

Oczywiście, że za nimi pójdę.

Moja ciekawość nie zna granic.

Przecież nikomu nie powiem.

Szłam za nimi.

Okazało się, że poszli do męskiej szatni. Schowałam się za ścianą szafek i się na nich patrzyłam.

We're just friends// RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz