3.

140 13 0
                                    

Całą noc myślałam nad tym, co mogłabym zrobić, aby zwrócić na siebie ich uwagę.

W swojej głowie, miałam dużo pomysłów, aż w końcu stwierdziłam, że ubiorę się w jakieś markowe ciuchy. Bo przecież oni też się tak ubierają.

Jak pomyślałam tak zrobiłam. Założyłam bluzę Levi's, spodnie z adidasa oraz białe Conversy.

Ku mojemu zaskoczeniu, wyglądałam fajnie.

Wyszłam z domu. Zaczepiłam o dom Betty, ale dowiedziałam się, że była u Veronici na noc. Było mi bardzo przykro, że mnie o tym nie poinformowała. Ale no cóż, przyjaciele przychodzą i odchodzą.

Idąc do szkoły, słuchałam swojej ulubionej muzyki. Dopiero się rozkręcałam, ale nim się obejrzałam, to stanęłam przed wielkimi wrotami. Byłam załamana, że muszę tam wejść, ale motywowało mnie to, że wbiję się do popularnej grupki.

Chyba.

No dobra, tak wbiję się!

Gdy weszłam, to pierwszą rzeczą jaką zrobiłam, to było odnalezienie ich, co nie było trudne bo jak zwykle urzędowali w świetlicy.

-Hej- usiadłam na fotelu pomiędzy Jugheadem, a Veronicą.

-Yyy... hej?- cała trójka zrobiła miny w stylu: "co ty tu robisz, dziewczyno?"

-Gdzie Betty?- spytałam.

-Nie wiem- odparł rudowłosy.

-Ok, dzięki- wstałam i wyszłam.

Poszłam do toalety, a tam zastałam Betts, poprawiającą sobie makijaż.

-Hej, Betty- przywitałam się.

-Hej, Nicole- odpowiedziała, nie odrywając wzroku od swojego odbicia w lustrze.

-Czemu mi nic nie powiedziałaś, o tym że byłaś na nocowaniu u Lodge?- zaczęłam z grubej rury.

-A muszę ci mówić o wszystkim?- zwróciła się do mnie z pretensjonalnym tonem.

-Nie, tylko zawsze jak gdzieś wychodziłaś beze mnie, to mi o tym mówiłaś, a potem wynagradzałaś frytkami u Popa- oznajmiłam.

-Nicki- podeszła do mnie i spojrzała mi w oczy- nie bądź zazdrosna.

Co?!

Że niby JA zazdrosna?!

Ciekawe o kogo?

-Nie jestem zazdrosna, po prostu dużo czasu spędzasz z nimi i czuję się samotna- powiedziałam z nadzieją, że mnie zrozumie.

-Wiesz, co. Idę do V., ona mnie przynajmniej rozumie- wzięła torebkę i wyszła, zostawiając mnie  w kiblu, pełnym zarazków. Dlatego również postanowiłam, opuścić pomieszczenie.

Czemu tak postąpiła?

Powinna mnie zrozumieć, a zamiast tego wybrała jakichś popularnych snobów, zamiast najlepszą przyjaciółkę. No cóż, nie wiem czy możemy się dalej przyjaźnić.

Na każdej przerwie z nimi siedziała i spędzała czas, a ja czułam się jak piąte koło u wozu.

W ogóle Cooper chyba rozkochała w sobie Jonesa. Cały czas patrzy się na nią łakomym wzrokiem, jakby chciał ją przelecieć.

Chyba zazdroszczę jej powodzenia u tej ekipy.

Tak, ewidentnie.

No dobra, ale jak mam zwrócić na siebie ich uwagę? Przecież, to jest nierealne. Odwaliłam się jak modelka na pokaz mody, a oni mnie nie zauważyli.

We're just friends// RiverdaleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz