#1 Kim jesteś?

486 26 4
                                    

- Lia wstaw pranie- krzyknął Max wchodzą do siebie
- jeszcze czego, niech wielki Alex się w końcu wysili- ruszyłam w jego stronę i zatrzymałam się w drzwiach
- widzisz go gdzieś tu- rozejrzał się- Olivia no, zrób to dla mnie
- ostatni raz- wycedziłam

W koszu była masa białych rzeczy, dokopałam się też do białej, a w zasadzie w połowie czerwonej koszulki brata, najwięcej plam było na górnej części i okolicach klatki piersiowej

- Jezu coś ty z nią robił

Znów ustałam w drzwiach jego pokoju

- no ten no, sokiem się polałem
- ciekawe ci powiem

***

-jest tu gdzieś jakiś park?- zapytałam brata stojąc w drzwiach jego pokoju

- w tej okolicy prędzej znajdziesz las niż park - zaśmiał się

- to gdzie ten las?

-nie wiem czy powinnaś tam iść, choć nikogo tam nie powinno być o tej porze- powiedział pod nosem- tylko wróć przed północą

- najpierw się może dowiem gdzie to jest?

- idź w prawo a potem już go zobaczysz, góra 5 minut drogi.

- dzięki, nie nadajesz się na przewodnika.

Szłam równe 20 minut, nie wiem gdzie on widział te szybką drogę. Chwila chodzenia i znalazłam most; wielki, drewniany, pokryty mchem most. Nie wyglądał na miejsce gdzie często chodzą ludzie więc zdziwiłam się widząc ślady butów.

Usiadłam za barierką i sekundę później dostałam wiadomość od Lisy.

~ty mi przecież nie mówiłaś nic o tym twoim bracie, no już, słucham~

~ta? Którym?~

~faktycznie jest dwóch, opowiadaj, jacy są?~

~Mega wysocy z ciemnymi włosami i różnią się tak naprawdę oczami, Alex ma niebieskie a Max zielone. Jedyne co mnie zastanawia to dlaczego mam ciemniejszą karnacje~

~Przecież logiczne, z ciebie to taki dziwoląg~

~Dzięki mordo~

~kiedy idziesz do budy?~

~za tydzień, idealnie po badaniach, nie chce tam iść~

~nawet o tym nie myśl, żadne wagary. Pamiętaj, Lisa widzi Cię cały czas~

~aż się boję~

~odezwę się do Ciebie potem, idę do Mike~

~ble, miłość~

~ też Cię kocham~

Nawet nie zauważyłam gdy zrobiła się ciemno, skupiłam wzrok na księżycowym odbiciu w wodzie. Z rozmyślań wyrwały mnie odgłosy łamanych gałęzi. Wstałam i złapałam się barierki po czym rozejrzałam się dookoła, pewnie mi się tylko wydawało. Na pewno mi się wydawało.

- co tu robisz?- czyli mi się nie wydawało, odkręciłam się w stronę dźwięku; moim oczom ukazała się kobieta. Była mniej więcej mojego wzrostu ale na pewno jest starsza ode mnie. Miała czarne włosy, lekko opaloną skórę i nieduże zielone oczy.

Nie odpowiedziałam.

- Nie powinnaś tu być o tej porze.

- Niby czemu?

- Nie boisz się że spotkasz nie wiem wilka? niedźwiedzia?

- W końcu to las.

Dziewczyna przewróciła oczami

- Ty to..?

- Sara

Sara. Słyszałam już gdzieś te imię.

W tym momencie spojrzałam na wyświetlacz telefonu:

~Max~
Olivia do domu!

Tiaa żeby to było takie proste.

- Może się jeszcze kiedyś spotkamy.- powiedziałam do dziewczyny i odkręciłam się ruszając.

- Kiedyś na pewno Olivio- odpowiedziała ledwo słyszalnie.

Daj mi umrzećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz