- Lia wstaw pranie- krzyknął Max wchodzą do siebie
- jeszcze czego, niech wielki Alex się w końcu wysili- ruszyłam w jego stronę i zatrzymałam się w drzwiach
- widzisz go gdzieś tu- rozejrzał się- Olivia no, zrób to dla mnie
- ostatni raz- wycedziłamW koszu była masa białych rzeczy, dokopałam się też do białej, a w zasadzie w połowie czerwonej koszulki brata, najwięcej plam było na górnej części i okolicach klatki piersiowej
- Jezu coś ty z nią robił
Znów ustałam w drzwiach jego pokoju
- no ten no, sokiem się polałem
- ciekawe ci powiem***
-jest tu gdzieś jakiś park?- zapytałam brata stojąc w drzwiach jego pokoju
- w tej okolicy prędzej znajdziesz las niż park - zaśmiał się
- to gdzie ten las?
-nie wiem czy powinnaś tam iść, choć nikogo tam nie powinno być o tej porze- powiedział pod nosem- tylko wróć przed północą
- najpierw się może dowiem gdzie to jest?
- idź w prawo a potem już go zobaczysz, góra 5 minut drogi.
- dzięki, nie nadajesz się na przewodnika.
Szłam równe 20 minut, nie wiem gdzie on widział te szybką drogę. Chwila chodzenia i znalazłam most; wielki, drewniany, pokryty mchem most. Nie wyglądał na miejsce gdzie często chodzą ludzie więc zdziwiłam się widząc ślady butów.
Usiadłam za barierką i sekundę później dostałam wiadomość od Lisy.
~ty mi przecież nie mówiłaś nic o tym twoim bracie, no już, słucham~
~ta? Którym?~
~faktycznie jest dwóch, opowiadaj, jacy są?~
~Mega wysocy z ciemnymi włosami i różnią się tak naprawdę oczami, Alex ma niebieskie a Max zielone. Jedyne co mnie zastanawia to dlaczego mam ciemniejszą karnacje~
~Przecież logiczne, z ciebie to taki dziwoląg~
~Dzięki mordo~
~kiedy idziesz do budy?~
~za tydzień, idealnie po badaniach, nie chce tam iść~
~nawet o tym nie myśl, żadne wagary. Pamiętaj, Lisa widzi Cię cały czas~
~aż się boję~
~odezwę się do Ciebie potem, idę do Mike~
~ble, miłość~
~ też Cię kocham~
Nawet nie zauważyłam gdy zrobiła się ciemno, skupiłam wzrok na księżycowym odbiciu w wodzie. Z rozmyślań wyrwały mnie odgłosy łamanych gałęzi. Wstałam i złapałam się barierki po czym rozejrzałam się dookoła, pewnie mi się tylko wydawało. Na pewno mi się wydawało.
- co tu robisz?- czyli mi się nie wydawało, odkręciłam się w stronę dźwięku; moim oczom ukazała się kobieta. Była mniej więcej mojego wzrostu ale na pewno jest starsza ode mnie. Miała czarne włosy, lekko opaloną skórę i nieduże zielone oczy.
Nie odpowiedziałam.
- Nie powinnaś tu być o tej porze.
- Niby czemu?
- Nie boisz się że spotkasz nie wiem wilka? niedźwiedzia?
- W końcu to las.
Dziewczyna przewróciła oczami
- Ty to..?
- Sara
Sara. Słyszałam już gdzieś te imię.
W tym momencie spojrzałam na wyświetlacz telefonu:
~Max~
Olivia do domu!Tiaa żeby to było takie proste.
- Może się jeszcze kiedyś spotkamy.- powiedziałam do dziewczyny i odkręciłam się ruszając.
- Kiedyś na pewno Olivio- odpowiedziała ledwo słyszalnie.
CZYTASZ
Daj mi umrzeć
VampirVia - umierająca dziewczyna, odesłała przez matkę leci do San Francisco Nowa szkoła, nowi znajomi, i....chłopak dla którego znów zechce żyć. Jak Nick ją zmieni? Wpłynie na jej decyzje ? Co wybierze Via? Śmierć czy wieczne życie ? UWAGA!!!! TA OPOWI...