#2 Nowy sąsiad

426 16 4
                                    


Noce tu to koszmar. Nowe otoczenie i inne łóżko, niby wygodnę ale nie moje.

Męczyłam się kilka godzin żeby zasnąć, oczywiście bez skutku.
Wstałam i podeszłam do biurka, żeby wejść na parapet, otworzyłam okno i usiadłam. Gapiłam się na tą ulicę jak upośledzona.

Jednocześnie myślałam o rzeczach w szufladzie z kluczem. To jedyna taka szuflada. Obiecałam że nie otworzę bez zbytniej potrzeby.

Jechałam z ludźmi w pociągu. Widziałam emerytów i matki z dziećmi. Nikt nie pomyślał że mogę mieć przy sobie broń czy narkotyki. Nikt nie pomyślał o tym że mogę ich zastrzelić, uśpić, zmienić ich światopogląd.
Ludzie są głupi.

Z 'transu' wyrwał mnie chłopak, który przebiegł całą ulicę A ja to ledwo go zauważyłam. Nie dlatego że byłam zamyślona, tylko dlatego że Był niewyobrażalnie szybki.

Zamknęłam okno, chyba czas spać

***

Wstałam około godziny 9, następnie ubrałam się, rozczesałam włosy, umalowałam się i zeszłam do kuchni.

Na blacie leżały klucze zapewne do domu. Z ostatniej rozmowy wynika że mam jechać do jakiegoś sklepu  i odebrać coś dla ojca.

Nie miałam za dużo czasu dlatego skierowałam się na przystanek.

Odeszłam od drzwi i zobaczyłam niewysokiego bruneta stojącego naprzeciwko, wydawał się dziwnie znajomy choć nie mogłam ustalić z kąd go kojarzę

- Maxiu zawsze miał szczęście do dziewczyn
- Ja? Dziewczyną tego idioty? Prędzej bym go zjadła- i zaczeliśmy się śmiać
- nie przypominam sobie żeby u Evans'ów mieszkała dziewczyna, co tu robisz? - podchodził na środek ulicy, zrobiłam to samo
- naprawdę...- urwałam - długa historia- próbowałam nie złapać z nim kontaktu wzrokowego, domyśliłby się że to nie tak
- mam dziwne wrażenie że cię skądś znam
- może Ci się śnie?- nie oszukujmy się, nigdy nie jestem poważna
- nie wykluczone - czuje że się dogadamy
- może się przedstawisz dziwny panie z nad przeciwka?
- Tommy

To mi wystarczyło

- White?
- Veira?
- Wiedziałam że Cię tu spotkam

Zastanawiacie się kim jest Tommy? Kiedyś znałam go na snapie i tam pisaliśmy. Muszę przyznać że na zdjęciach wyglądał trochę inaczej.

Spojrzałam na telefon - 10.05

-  jest tu gdzieś niedaleko przystanek autobusowy? Powiedz że tak
- idziesz prosto i w lewo, potem go już zobaczysz
- Jezu dziękuję
- to do zobaczenia?
- do zobaczenia

Bez problemu dostałam się zarówno na przystanek jak i do tego sklepu. Dostałam pudło z jakimiś kabelkami i narzędziami.
Nie ukrywam było strasznie ciężką ale halo, co to dla mnie.

***

Obudziłam się około 3. W głowie miałam tylko fragment snu, treningu - zwykły normalny trening, potem sala operacyjna i jakieś kwiaty. Lekarz prowadzący często mi powtarzał żebym odpuściła grę, dlatego  na początku myślałam że dotyczy to mnie.
Jednak w każdym wydarzeniu uczestniczył Dominic, i nie był jak zawsze na obronie tylko na moim miejscu, grał jako napastnik

Usiadłam na brzegu łóżka i zadzwoniłam do przyjaciółki. Lisa musi być na bieżąco .

Po kilkunastu sygnałach straciłam nadzieję że odbierze,

- miałam do Ciebie dzwonić
- Dominic ?
- skąd... skąd to wiesz?
- przeczucie.. mów!
- grał na twojej pozycji i zrobił coś z kolanem, od rana jest w szpitalu

A jednak. Domi. On grał najlepiej z nas, dostał się nawet do sportowego liceum. Teraz wszystko diabli wzięli. 

Czemu to widziałam?"

Daj mi umrzećOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz