- wstawajNiechętnie oderwałam głowę od poduszki, spojrzałam na ekran telefonu, 06:30
- czemuuu
- dawaj dawaj
- agrrr
- ogarnij się szybko, czekam na doleUsiadłam, przetarłam oczy po czym podeszłam do szafy. Wyjęłam czystą bieliznę, czarny golf i jasno niebieskie dziurawe jeansy. Wyszłam z pokoju i ruszyłam do łazienki, jednak moją uwagę przykuli stojący na dole chłopcy , ubrani w jakieś swetry
- co wy macie na sobie ?- zapytałam powstrzymując się od śmiechu, wyglądali cudownie
- mundurek, będziesz miała taki sam- powiedział Max i dodał po chwili- jest aż tak źle?
- A co? Boisz sie że dziewczyny nie znajdziesz?Dotarłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i się umalowałam, włosy spiełam w niechlujnego koka.
Odniosłam piżamę do pokoju i zeszłam na dół- jak ty się kiedyś szybko ogarniesz to będzie cud, a i jeszcze jedno- drugi z bliźniaków wyciągnął dłoń w moją stronę- kolczyki
- spadaj
- chociaż kilka
- Co one Ci przeszkadzają co?
- mi nie.. - Nie dałam mu dokończyć
- no właśnie- Dokończyłam wiązać buty i dobiegłam do samochodu, w którym bym już Max
- pójdę z Tobą po ubrania - zaczął Max
- daleko to jest?- przerwałam
- troszeczkę
- troszeczkę czyli....
- ..pół godzinki?- powiedział niepewnie
- chyba sobie żarty robisz- oparłam się o siedzenie- Macie tam chociaż jakies normalne lekcje?
- A jakie to są nienormalne według Ciebie?
- dobrze wiesz o co mi chodzi
- wf i hiszpańsku
- też to będę miała?
- ta
- przynajmniej to
Niby mówię w obu językach ale hiszpański jest zdecydowanie lepszy. Koniec i kropka, zdania nie zmienię.Kiedy zaparkowaliśmy była 7.40 Max od razu pokierował nas do bióra dyrektorki.
Po drodze minęliśmy chyba z pół szkoły, wszyscy się patrzyli A zwłaszcza na mnie.- Wchodź- powiedział brat kiedy byliśmy pd drzwiami
- że ja sama?
- Nie z duchem świętymPanie nie były jakieś cudowne, ale zawsze mogły być gorsze. Dostałam mundurek, niewielki kluczyk i część książek, po plan lekcji miałam zgłosić się w poniedziałek.
Strój składał się z 2 białych koszul, czerwonej marynarki z logiem szkoły, jakiś sweter w tej samej kolorystyce, czarnej spódniczki, spodni i krawatu. Olivia będzie w tym chodzić...już to widze.
- o matko święta ty żyjesz, nie zjedli Cię?- czasami chce mi się z niego naprawdę śmiać
- już miałam uciekać, dak mi kluczyki, wiesz te od samochodu, to jest strasznie ciężke
- okej, żądam tylko żeby stał w tym samym miejscu
- zobaczymy, może sam sobie pójdzie- odparłam jak trzymałam już przedmiot w rękuWyszłam z budynku i poszłam na parking. Na całym terenie szkoły czułam na sobie ludzkie spojrzenie, wypalające ludzkie spojrzenie. Ja wiem że jestem ładna ale no bez przesady. Doszłam do samochodu, położyłam rzeczy na siedzenie po czym zamknęłam auto. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu - jest 7:53 a ja nie jestem w łóżku. Agrrrr ja się zemszcze obiecuje. To że on nie potrzebuje tyle snu nie znaczy że ja też. Skierowałam się w stronę chodnika jednak moją uwagę przykuły stojący przy jednym z samochodów ludzie. Było to trzech chłopaków i dwie dziewczyny, wszyscy mieli naprawdę bardzo jasną cerę. Jedna z kobiet wyróżniałam się z reszty dlatego że była blondynką, reszta miała całkowicie ciemne włosy. Koloru oczu dokładnie nie widziałam ale wydawały się jak by miały świecić. Postacie lustrowały mnie wzrokiem prócz chłopaka który zajęty bym czym w środku.
CZYTASZ
Daj mi umrzeć
VampireVia - umierająca dziewczyna, odesłała przez matkę leci do San Francisco Nowa szkoła, nowi znajomi, i....chłopak dla którego znów zechce żyć. Jak Nick ją zmieni? Wpłynie na jej decyzje ? Co wybierze Via? Śmierć czy wieczne życie ? UWAGA!!!! TA OPOWI...