Rozdział 9 - ucieczka

37 6 0
                                    

— Ja też o tym myślałam ale czy nie będziecie tęsknić za dawnym życiem? — miauknął pytająco czarny przywódca.

– Jakby co to za dwa wschody słońca wrócimy i powiemy że porwali nas dwunożni — miauknęła szylkretowa przywódczyni upierając się na swoim.

— Dobrze, ale musimy wyruszyć teraz, bo tak nie zdążymy uciec, bo przyłapie nas patrol poranny i będziemy musieli wrócić do obozu, i wszystkim się tłumaczyć czemu chcieliśmy uciec — miauknęła biała przywódczyni poganiając rodzeństwo do ucieczki.

Wszystkie cztery koty poszły do swojego miasta, w którym ich dwunożni już ich szukali od połowy księżyca. Gdy byli już na miejscu, dwunożni wzięli ich na ręce i poszli z nimi do domu, a gdy ich puścili dali im karmę, i poszli spać.

— Fu! Nie będę jadł czegoś co wygląda i trochę pachnie jak królicze bobki! — miauknął narzekając czarny przywódca. — Ja chcę mysz! — miauknął czarny przywódca i z impetem wyrzucił miskę w powietrze, która wywróciła się do góry nogami rozrzucając całą karmę w misce.

Dwunożni którzy już spali usłyszeli ten huk i pobiegli do kuchni gdzie zawsze spały cztery kociaki, a gdy zobaczyli wywróconą miskę od razu ją podnieśli i włożyli w nią znowu tą samą karmę, a potem poszli znowu spać, a korzystający z okazji czarny przywódca wymknął się drzwiczkami dla kotów niepostrzeżenie na ogródek, i poszedł tam gdzie był jego otwór przez, który przedostali się zeszłym razem, ale gdy go popchnął poczuł tylko ból w łapie, którą popchnął deskę, ale teraz już się nie popchnęła. Pewnie dwunożni ją zobaczyli i wymienili deskę na nową. Pomyślał czarny przywódca.

Czarny przywódca popatrzył na płot. Płot był wysoki, ale miał grube drewniane deski, więc może uda im się wspiąć na płot, a potem przed dom. Czarny przywódca od razu pobiegł do sióstr.

— Siostry mam pomysł jak się stąd wydostać! — miauknął radośnie czarny przywódca.

— No w końcu, bo tego jedzenia, które nam podali dwunożni nawet nie tyknę — miauknęła z obrzydzeniem szylkretowa przywódczyni patrząc na karmę.

— Możemy przeskoczyć przez płot, bo jest wysoki, ale gruby, bo niestety dwunożni zobaczyli tamto przejście w płocie i wstawili tam nową deskę, a płot jest drewniany, więc jak wdrapiemy się na niego i zeskoczymy na drugą stronę to przed wschodem słońca już będziemy w lesie — miauknął uradowany czarny przywódca, że znowu wrócą do lasu. Do ich prawdziwego domu.

***

Czterej przywódcy byli już przy lesie i pożegnali się wracając do swoich klanów, a gdy już w nich byli położyli się w swoich legowiskach i zasnęli.

***

— Witaj Księżycowa Gwiazdo — miauknęła błękitna przywódczyni, a czarny przywódca już wiedział gdzie jest.

— Witaj Błękitna Gwiazdo — miauknął czarny przywódca.

— W lesie będzie wielka wojna. Jest jeden klan, który był przed wami i będzie chciał was zniszczyć, żeby mieć las tylko dla siebie i niestety to będzie nieunikniona wojna, więc musicie się na nią przygotować. Twoje siostry też zostały powiadomione, więc nie musisz im już tego mówić. Nie mogę ci nic więcej powiedzieć, bo i tak powiedziałam za wiele — miauknęła błękitna przywódczyni i rozpłynęła się w powietrzu, a na jej miejscu pojawiła się wielka bitwa, która jak się domyślił Księżyc miała być tą nieuniknioną wojną. Gdy się przyjrzał zobaczył tam jego i jego siostry, i wszystkie koty, które były we wszystkich klanach, nawet maluchy, i jeden rudy kot, którego sierść wyglądała jak ogień i po przeciwnej stronie jakieś obce koty, którym w oczach było widać tylko zemstę, ale dlaczego? Przecież oni nic im nie zrobili potem usłyszał głuchy głos z daleka i odkręcił się w jego stronę, i wszystkie odpowiedzi na jego pytania tam były.

— Mroczna Gwiazdo uciekaj ze swoim klanem — miauknął rudy kocur o ognistej sierści.

—  Nie Ognista Gwiazdo będziemy pilnować swojego terytorium na zawsze, a jak klan Pioruna jest taki tchórzliwy to niech ucieka! Klan Cienia nie jest tchórzliwy! — miauknął czarny kocur z białym ogonem, a potem czarny przywódca zobaczył jak pożeracze drzew już zbliżają się do dwóch kotów, a rudy kocur ucieka, a czarny kocur za nim. Czarny przywódca zamknął oczy, a jak otworzy już widział swoje legowisko. Wiedział już, że ten rudy kocur po jego stronie to przywódca klanu Pioruna, a te koty po drugiej to pewnie klan Cienia, który pewnie chce mieć znowu las tylko, że teraz dla siebie. Będzie to wielka wojna, to będzie wojna ostateczna.

———🐈🐈🐈🐈———

Sorry, że późno wstawiłam 8 rozdział, ale miałam go zrobiony trzy dni temu i myślałam, że mam już go opublikowanego 😉.

Pytania:

1. Kiedy Ognista Gwiazda będzie w klanach, a jak tak to, w którym?

W następnym rozdziale
— Wszystkie koty wystarczająco dorosłe, by samodzielnie polować zbiorą się pod Wysokim głazem — miauknął czarny przywódca, a gdy wszyscy się zebrali dodał. — Miałem wizję od klanu Gwiazdy...

Wojownicy. Nowa Era. Powrót Klanów ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz