(trochę krótsza część, dodam dla ścisłości ze w tym opowiadaniu Rafał nie jest prezydentem Warszawy, w ogóle nie jest w polityce i nie ma żony ani dzieci, jest tylko wykładowcą, ktory jest single ready to mingle)
Jak się okazało, to jednak nie koniec niespodzianek w dniu dzisiejszym. Pakując się po wykładzie, usłyszałam swoje imię.
-Pani Saro, może pani chwilę zaczekać.
Marta spojrzała na mnie z tym swoim uśmieszkiem i pospiesznie wyszła z klasy, rzucajac wczesniej ciche "Powodzenia Trzaskowska". Odwróciłam się w stronę wykładowcy, ktory teraz zmierzał w moim kierunku. Podszedł do mnie, znowu oczarowując mnie uśmiechem.
-Przepraszam jeśli zdenerwowałem panią. Może nie powinienem był zaskakiwać w ten sposób i dodawać nadprogramowego stresu.
-Nie, nie, nic się nie stało. Sama sobie to zgotowałam, przychodząc spóźniona. To ja powinnam przepraszać.
Uśmiechnęłam się do niego lekko, spoglądając w jego oczy, ktore tym razem zmniejszyly się do małych szparek pod wpływem uśmiechu. Nie powiem, wyglądał tak bardzo uroczo.
-Widziałem, że trochę się pani stresowała, co mnie nie dziwi, nie każdy lubi niespodziewania znajdować się w centrum uwagi, a ja rzuciłem panią na głeboką wodę.
-To prawda, byłam zaskoczona i trochę poddenerwowana, jeszcze wszystko dziś tak w biegu, nie spodziewałam się takiego rozwoju wydarzeń.
-A czemu się pani spóźniła, jeśli oczywiście można wiedzieć?
-Pociąg miał opóźnienie.
-A daleko ma pani od domu?
-Jadę tu godzinkę, no a dzis stałam na stacji 30 minut, no ale cóż, polskie koleje nigdy nie przestają zaskakiwać.
Rafał lekko się zaśmiał, po czym ruszył w kierunku drzwi.
-No nic, nie będę pani zatrzymywał, oby teraz pociąg szybko zawiózł panią do domu. Miłego dnia i do zobaczenia we wtorek.
-Do widzenia!
Wyszłam z sali chwilę po nim, na zewnątrz czekała na mnie Marta.
-I jak tam, zrobiliście kolejny krok?
-Kurwa co ty gadasz kobieto, weź się już uspokój, to nie jakieś fan fiction.
-Oj dobra dobra, gdybym nie miała chłopa to bym chciała bajerkę z przystojnym panem doktorem.
-No i gdybyś miała tak plus 15 lat, on raczej teraz by się tobą nie zainteresował.
-Mną może nie, ale tobą jak najbardziej.
-Jezu przestań, bo się nakręcę i później on wyjedzie a ja zostanę zakochana w wykładowcy, ktorego już nigdy nie spotkam.
-Dobra, dobra, chodź bo nie zdążymy na pociąg.
CZYTASZ
Trzask me by your name | Rafał Trzaskowski
Любовные романыCzy relacje nauczyciel - uczeń zdarzają się tylko w amerykańskich serialach? Szansę, by się o tym przekonać, dostaje studentka psychologii. Na jej uczelni ma tymczasowo wykładać przystojny prowadzący, doktor nauk politycznych z Warszawy. Jak potoczy...