Imię: Felicity
Nazwisko: Winters
Wiek: 16 lat
Ulubiony kolor: Niebieski
Hobby: Muzyka, książki, filmy
Felicity siedzi na łóżku, słucha muzyki i czyta ulubioną książkę. Po chwili muzyka przestaje grać i słyszy znajome 'beep' 'beep' Odblokowuje ekran telefonu i sprawdza wiadomość.
Od nieznany: Stary, dziś o 20 jest u mnie impreza. Tylko się nie spóźnij, ani nie przyjdź pijany. Będą gorące panienki.
Dziewczyna cicho chichocze i zanim przemyśla sprawę, odpisuje.
Do nieznany: Sory, wolę gorących chłopców. Ale na imprezę chętnie przyjdę.
Od nieznany: Musiałem pomylić numery. Czysty przypadek.
Do nieznany: Nic nie szkodzi :)
Od nieznany: Jak Ci na imię? Mi mówią Niall.
Do nieznany: Jestem Felicity, miło mi.
Od nieznany: No to przychodzisz na tą imprezę czy nie?
Do nieznany: Nie wiem gdzie mieszkasz, a poza tym nie lubię chodzić na imprezy. Wolę siedzieć w domu i obejrzeć jakiś film albo poczytać książkę.
Od nieznany: Nie lubisz imprez? Jesteś pewnie zakompleksioną zamkniętą w sobie niezbyt pewną siebie dziewczyną.
Do nieznany: Ding! Zgadłeś.
Od niezany: Nieśmiałe dziewczyny są słodkie ;*
Do nieznany: Aww... Ty jesteś słodki.
Od nieznany: Jak cukiereczek.
Do nieznany: I do tego strasznie skromny
Od nieznany: Dzięki :) Muszę już iść, do jutra
Do nieznany: Cześć, mam nadzieję, że jeszcze się odezwiesz
Uśmiechnięta Felicity zablokowuje telefon i wraca do czytania książki. Nie może się skupić, ponieważ nie może przestań myśleć o Niallu. Zrezygnowana odkłada książkę i postanawia się zdrzemnąć.
Bam! I jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba. Piszcie swoje opinie w komentarzach. Jeśli się wam coś nie spodoba postaram to zmienić.
Drugi rozdział wstawię jutro albo jeszcze dziś ;)
CZYTASZ
SMS friends\couple √
FanfictionPrzykro mi, Felicity. Naprawdę, mi możesz zaufać. Dziękuje, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła.