11/ Good morning Nialler

723 42 1
                                    

Niall szedł właśnie do łazienki kiedy usłyszał dźwięk sms-a. Wiedział, że to Felicity, więc wrócił się do pokoju. Odblokował telefon i uśmiech od razu rozświetlił jego twarz.

Od Felicity: Dzień doberek Nialler :) Co u Ciebie?

Do Felicity: Hej, u mnie dobrze. A u Ciebie?

Niall skłamał. Pierwszy raz kiedy pisał z Felicity. Przepraszał siebie i dziewczynę za to, ale musiał tak postąpić. Nie mógł napisać jej, że wszystko się sypie. Że nic nie jest dobrze. Wtedy Felicity zaczęłaby pytać, a tego Niall chciał właśnie uniknąć- zbędnych pytań.

Od Felicity: Cieszę się, że wszystko jest w porządku. U mnie też jest nawet okay.

Podczas pisania z Felicity, Niall odsłaniał prawdziwego siebie, ale nie na tyle, żeby dziewczyna poznała całą prawdę o nim. Nie mógł jej tego zrobić. Nie mógł pozwolić, żeby ktoś kogo kocha cierpiał. Cierpiał przez niego. Nie chciał zamartwiać Felicity swoimi problemami. Nikt nie znał prawdziwego Niall'a. Nawet on sam. Zwłaszcza jego rodzina i przyjaciele, których było niewiele nie wiedzieli o nim najgorszej prawdy.

Od Felicity: Niall, jesteś tam?

Do Felicity: Tak i nigdzie się nie wybieram.

Na razie- dopowiedział sobie w myślach.

Jeszcze kilka dni temu wszystko było dobrze, a teraz Niall nie czuje się na siłach, żeby pisać z Felicity. Chłopak pragnął jednego. Chciał przytulić swój świat. Najważniejszą osobę w swoim życiu, ale nie mógł.

W tym momencie mógł do niej zadzwonić albo...

Nawet nie chciał myśleć o drugiej opcji.

Niall pragnął usłyszeć jej głos. Od pierwszej rozmowy zastanawiał się jak brzmi jej śmiech, jaką barwę głosu ma Felicity.

- Teraz nadszedł czas aby się tego dowiedzieć- wymamrotał Niall, bez zastanowienia wybrał numer przyjaciółki i nacisnął zielony przycisk.

SMS friends\couple √Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz