12

20 5 1
                                    

Kiedy tylko weszliśmy do willi to na Jeffa zwaliła się ta jego psychofanka odjebana jak na imprezę życia a wyglądała jakby tapetę na ryjec szpadlem nakładała. Jeff dostał laga mózgu i nie wiedział co ma zrobić więc ja zrobiłam z niego zdjęcie bo może kiedyś szantarzowanie go się przyda.

- Jeff jak dobrze, że wróciłeś martwiłam się o ciebie. No chodź już muszę ci wszystko opowiedzieć.

Nina go gdzieś pociągnęła a on spojrzał na mnie wzrokiem bardziej przerażonym niż kiedy off ciągną go do piwnicy. Chwilę się zastanawiałam ale dobra no już mu pomogę. Ale na pewno nie bezinteresownie.

- Em, Nina mam pomysł. Może zrobimy coś do jedzenia bo Jeff na pewno jest głodny a potem mu wszystko opowiesz?

Czułam się jakbym rozmawiała z dzieckiem z downem. Bałam się że odmówi ale o dziwo się zgodziła. Jak widać ten zjeb jest dla niej naprawdę ważny.

Zrobiłyśmy pizzę i kiedy się piekła to ta psycholka szukała zjebusa Jeffa ale on skrył się w otchłani sralni i udawał że go brzuch boli i nie może wyjść z łazienki. W końcu sobie ofpuściła ale nie na długo. W każdym razie mnie już to nie obchodziło. Zauważyłam za to bardzo ciekawą rzecz. Mianowicie krasnala i nie zgadniecie co robił. Tak dokładnie, stał. Podbiegłam do niego na pełnej kurwie i udając, że nic się nie dzieje oparłam się o niego ręką.

- Kurwa czego ty znowu odemnie chcesz? Zjebie przecież wiem, że jestem niski.

- Ale wiesz, że słodko wyglądasz kiedy się złościsz.

- O ty jak ja ci zaraz wpierdole to przez tydzień z podłogi nie wstaniesz

Uciekałam przez korytarz dusząc się ze śmiechu. Tak dokładnie tego mi brakowało. Kocham wkurwiać wszyatkich wokoło. Znaczy nie tak do przesady tylko tak żeby zabawnie było.

Uciekłam do pokoju i zamknęłam drzwi po czym odetchnęłam.

- Błagam pomóż mi proszę!!

Podskoczyłam i prawie zawału dostałam. Odwróciłam się i zobaczyłam pajaca stojącego w kącie mojego pokoju. Zrobiłam poważną minę i udawałam załamaną.

- Zjebusie nie mogę cię cały czas chronić przed tym dzieckiem z downem.

- Kurwa ale ona jest popierdolona nie wiem nawet czego odemnie chce!

Hmm to chyba nie oznacza że chce z tąd wyjść. To może być mały problem.

- Ehh wyjeb jej po prostu czy coś

Chciałam żeby jak najszybciej wyszedł bo miałam zamiar coś zjeść i pograć se w jakieś horrory a nie rozwiązywać problemy tego pajaca.

- Nie mogę tknąć nikogo w tym miejscu. Slenderman i tak mnie nie lubi a zresztą nikt tu nie może tego robić.

- No widzisz chyba jesteś niedoinformowany bo ja mogę. Ja mogę kogoś pobić ale zabić jedynie za jego zgodą. Może to jeszcze robić tylko Sally ze względu na to że jest dzieckiem i nikomu bez powodu nic nie zrobi.

Pajac stał tak chwilę lekko zszokowany tą informacją. Postanowiłam nie zwracać na niego uwagi i zajęłam się sobą. Wyjęłam pierwsze lepsze czarne ciuchy z szafy i poszłam się przeprać. Miałam nadzieję że ten kretyn opuści wtedy mój pokój lecz się myliłam gdyż ten zjebus leżał se w najlepsze na mojej podłodze obok łóżka.

- eee mam do ciebie takie jedno pytanie Jeff

- No wal

- Co ty do kurwy odpierdalasz?!

Naprawdę przez chwilę pomyślałam że go coś jebło ale chyba naprawdę się boi Niny że aż nie chce wyjść. W sumie ja też bym się jej bała na jego miejscu.

- leżę

- no to chyba kurwa widzę ale dlaczego w moim pokoju?!

- Ty możesz robić wszystko a tu nie ma dostępu ani Nina ani Off więc jedyn słowem raj.

- eeyyyyy Jeff jeszcze nie umarłeś więc nie zasługujesz na raj a teraz wypierdalaj!

Nie no zjebusa naprawdę popierdoliło. Rozumiem go ale to mój pokój a on może sam sobie poradzić ze swoim problemem. Załamana chciałam już coś zrobić ale usłyszałam pukanie do drzwi. Chciałam podejść i otworzyć ale dosłownie w tej chwili pajac zaczą krzyczeć że to Nina i że mam nie otwierać. Oczywiście nie posłuchałam więc podstawił mi nogę abym upadła ale chyba nie przewidział tego że upadę na niego.

- Zjebusie coś ty zrobił. Dostałam od ciebie w czoło z twojej brody, na huj żeś mnie wywalił?!

- Co wy do cholery robicie?!?!

Bardziej irytującego pisku nie mogłam usłyszeć. Wolałam już bół czoła niż śmierć moich uszu. Zczołgałam się z Jeffa żeby zobaczyć kto to. No i nie zgadniecie kto to. To była władczyni atencyjnych nastolatek z downem i wszystkich fangirli. Tak bardzo jej miałam dość że nawet nie próbowałam zaprzeczać temu że przed chwilą leżałam na Jeffie.

- Słuchaj weź wypierdalaj zanim ci ten krzywy ryj połamie

- Co ty tutaj robisz z Jeffem!? On jest mój!! MÓJ KURWA ROZUMIESZ?!

O hui chyba się ciut zdenerwowała. Odwróciłam się do Jeffreya żeby powiedzieć że jego dziewczyna go woła ale niestety nagłe uderzenie w tył mojej głowy mi na to nie pozwoliło.

Obudziłam się w ciemnym pomieszczeniu. Kręciło mi się w głowie i niewiele pamiętałam. Ręce miałam związane a usta zaklejone taśmą. Strasznie bolał mnie tył głowy i nie wiedziałam co się dzieje.

Rozejrzałam się ale nic nie widziałam bo lekko oświetlone było jedynie miejsce w którym siedziałam.

- No proszę. Już się obudziłaś?

Rozpoznałam głos Niny i dopiero skojarzyłam że to ona musiała mi to zrobić. Ale przecież tam był Jeff. Czy on by jej pozwolił mnie zabrać? Przecież bez problemu by z nią wygrał.

- Co? Jeff ci nie pomógł? Jakie to smutne, prawda? Spokojnie, on leży u mnie, związany tak żeby nie uciekł. Zresztą i tak będzie jeszcze długo spał a w tym czasie zajmę się tobą.

Gdzie ja jestem? Czy nikt nie zauważył Niny z dwoma ciałami? Czy ktokolwiek wie że znikneliśmy? I co ona zrobiła Jeffowi?

Zaczęłam się wiercić i próbowałam rozwiązać liny na nadgarstkach. Niestety związane miałam nadgarski a ręce miałam przywiązane do ciała i jeszcze nogi. Związane były przy kostkach i na udach.

Szarpałam się przez co upadłam bokiem na ziemię i nie mogłam nawet się podnieść. Miałam łzy w oczach bo przypominały mi się wszystkie złe wspomnienia z przeszłości.

Nina uśmiechnęła się i chwyciła siekierę po czym podeszła do mnie.

- Zrozum że jestem lepsza od ciebie śmieci i to ja będę z Jeffem hihi

Zaśmiała się i zamachnęła się nademną a ja skuliłam się i zamknęłam oczy. Nagle poczułam ogromny ból w nodze w okolicach uda i dosłownie czułam jak siekiera przebija mi skórę i zatrzymuje się przy kości. Ból był tak okropny że nie mogłam wytrzymać. Chciałam krzyczeć ale miałam tak mocno zaklejone usta że nie mogłam ich nawet trochę rozchylić. Wierciłam się na podłodze z bólu i siekierą w nodze i dopiero po chwili dotarłondo mnie co się stało. Jeff popchną Ninę na ziemię i zaraz do mnie podbiegł. Obrócił się za siebie żeby na coś spojrzeć i wtedy zobaczyłam Slendiego. Trzymał każdą część ciała Niny swoimi mackami a ta strasznie krzyczała. Jeff zasłonił mi widok na to i rozkleił usta. Krzyknęłam i zakmnęłam oczy wciskając twarz w podłogę. Niech ktoś mi w końcu wyjmie tą siekiere z nogi.

~ Spokojnie, będzie dobrze.

To ostatnie co słyszałam zanim zemdlałam.

Don't go to sleep ♡ Jeff the killer ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz