Cardinal Sin/WilczycaLupus

66 5 1
                                    

Ocena pracy WilczycaLupus: 91/150

~♥~

Komentarze jurorów:

ReithDelle

Okładka nie jest zła, aczkolwiek przyczepić bym się mogła do tytułu, którego font jest nie wyraźny. Wchodzimy w sam środek opowiadania i znalazłam kilka błędów. Występowało dużo powtórzeń, dlatego sugerowałabym zamienić słowa powtarzające się na bliskoznaczne. Nie zawsze przecinki postawione w dobrym miejscu, które rzuciły mi się w oczy. Fabuła sama w sobie jest zaciekawiająca, dlatego daję trzy dodatkowe punkty. Cofnięcie się do starych czasów sprawia, że chce się czytać dalej i poznać całą historię, a motyw z LGBT dodawał magii dla całej fabuły.

niemoralnosc_

Okładka jest przejrzysta i symboliką nawiązuje do treści opowiadania. Opis natomiast zawiera najważniejsze informacje, które zawarte zostały w nim w przystępny i subtelny sposób. Fabuła była interesująca, siedemnastowieczny klasztor, panujące ówcześnie realia, a w to wszystko ładnie wplątany, delikatny wątek homoseksualny. Dobra charakteryzacja bohaterów, przemyślane decyzje, bogaty i rozbudowany język opowieści. Ciekawy styl i przyjemnie prowadzona narracja. Niewiele błędów, ukazanie odmienności. Lektura tekstu była naprawdę udaną rozrywką, chociaż może nie czułam tego, co starano się mi przekazać. Niektóre momenty wydały się być zbyt bezpośrednie, morderstwo nieco zbyt zbagatelizowane, brakowało wyjaśnień jeśli chodzi o rodzinę bohaterki. Niedopowiedzenia, które jednak nie przesądziły o wybrzmieniu całości.

VaeVia

Okładka jest niechlujna i chaotyczna, co odciąga wzrok zamiast go przyciągać. Opis za to bardzo mi się spodobał, ale tekst piosenki radziłabym dać na koniec, aby w pierwszej kolejności widać było świetny warsztat autorki. Styl i lekkość tekstu skradły moje serce, choć fabuła lekko mnie znużyła, to czytając, się nie męczyłam. Myślę, że historia Melody i Madeline przypadnie do gustu wielu osobom, ponieważ jest lekka i przyjemna. Dodałam dodatkowy punkt za widoczny research w stosunku do architektury siedemnastego wieku. Co do prawdziwości informacji o zakonie, nie potrafię stwierdzić, ponieważ sama nie posiadam takiej wiedzy, ale całość "trzyma się kupy". Jeśli chodzi o stan techniczny, to nie ma co się rozpisywać, tekst jest schludny i jedyne, co wyłapałam to sporadycznie brakujące przecinki i czasami dziwnie sformułowane zwroty.

selenehelder

Okładka wygląda dosyć... średnio. Widać nałożone na siebie warstwy, co jest intrygujące, ale wykonanie pozostawia trochę do życzenia. W dodatku font jest trochę słabo dobrany pod względem stylistycznym (jest cienki i zdobiony, ciężej go zobaczyć/przeczytać), jak i kolorystycznym (przez to napis nienaturalnie odstaje od reszty).

Opis jest po prostu okej. Nie zachęca, ale też i nie odstrasza. Pojawił się też w nim drobny błąd. Jeśli opisywane rzeczy dzieją się w siedemnastym wieku, to napisanie, że ktoś trafia do siedemnastowiecznej szkoły, może oznaczać, że budynek pochodzi z danego okresu, to nie określa czasu akcji.

Stan techniczny wygląda podobnie do wcześniejszej pracy autora/autorki. Ogólnie jest bardzo dobry i estetyczny, zdarzają się drobne błędy (głównie powtórzenia). Nie sądzę, żebym się musiała na ten temat konkretniej rozpisywać.

Fabuła jest dosyć ciekawa i nietypowa – to na pewno. Lesbijska miłość w zakonie... No tego jeszcze nie grali! Mimo wszystko dało się w to wciągnąć i zagłębić w historię Madeline, której potem towarzyszyła Melody o melodyjnym głosie. Trochę mi jednak przeszkadzały niektóre rzeczy tudzież fakty. Po pierwsze – wstawki z pieśniami religijnymi (wystarczy drobny fragment lub tytuł, nie spora część tekstu). Po drugie – niewiele wiemy o rodzinie bohaterki i ciężko z tego powodu coś wywnioskować. Trzeba dopracować te szczegóły.

Dodatkowe punkty przyznaję za oryginalność oraz styl!

kieliszek_krwi

Okładka przyznam szczerze, że nie zachwyca. Font zlewa się z tłem, a dwie kobiety w tle robią zamęt, przez co wszystko jest gorzej widoczne. Osobiście zostałabym przy jednym zdjęciu (kobiety z krzyżem), będzie to wyglądało schludniej i z wątkiem tajemnicy. Można dodać również efekt winety, aby przyciemnić boki. Czcionka całkowicie mi nie pasuje, a ten róż wyszedł tu, jakby był na siłę. Nie widzę też nazwy autora.

Opis jest całkiem ciekawy, choć nie w moim stylu. To nie jest coś, co lubię, mimo to zajrzałam z delikatną ekscytacją. Początkowo zniechęciły mnie rozbudowane, nieciekawe opisy, które lekko mnie nużyły. Z czasem styl autorki stawał się przyjemnieszy dla oka i już z coraz większą chęcią czytałam następne części. Bardzo urzekła mnie relacja Mad oraz Melody, którą autorka budowała od samego początku do końca. Mówiąc prosto, szła spokojnym tempem, nigdzie nie gnała i to bardzo mi się podobało. Były słodkie chwile, chwile gorzkiej prawdy (tu nawiązuje do wypowiedzi Melody o uczuciu Mad do niej). Z kolejnymi rozdziałami zaczęłam bardziej doceniać opisy – ułatwiały zobrazowanie postaci, danej sytuacji, za co przyznaję ogromnego plusa. Opowiadanie urzekło mnie swoją oryginalnością, a także stroną techniczną, którą była na wysokim poziomie, co ułatwiało czytanie. Jestem pod wrażeniem, bo jednak zniechęciłam się po pierwszym rozdziale, ale później było coraz lepiej. Podobała mi się więź rodzinna między Mad a ich rodzeństwem. Kiedy przeczytałam, iż nie zaprosił jej ojciec na święta, autentycznie miałam łzy w oczach. Zachowanie jej rodzeństwa było genialne! Zachwyciło mnie. Przyznaję dwa dodatkowe punkty. Pierwszy za piękne rozwinięcie relacji głównych bohaterek, a drugi za emocjonalność opowiadania.

Andie_Snape

Widać, że autorka miała zamysł przy okładce, jednak według mnie jest u niej jeszcze sporo do dopracowania. Po pierwsze łączenie grafik nie wygląda schludnie, a czerwony tytuł z zawijaną czcionką tylko razi oczy. Jest trudno czytelny, a kolor źle dobrany do tła. Brakuje także nazwy autora, co w okładkach wygląda mało profesjonalnie.

Opis nie jest zły, na pewno nie zdradza fabuły, ale mógłby mieć bardziej tajemniczy klimat, który zaciekawiłby czytelnika. Podstawowe informacje są przedstawione, więc nie można się czepiać, Według mnie autorka powinna dodać do końcówki parę zdań, przez które potencjalny użytkownik zerknąłby do pierwszego rozdziału.

Język w fabule jest prosty i łatwy do zrozumienia. Autorka tworzy ciekawe zdania i skupia się tu na emocjach bohaterki. Widać, że twórca zwrócił uwagę na realia, które panują w czasach, w których odbywa się opowiadanie – oczywiście, jeśli chodzi o opisy. Opisy są proste, ale nie znaczy to, że nie są ciekawe. Brakuje mi bardziej odpowiednich dialogów, gdzie występowałaby gwara, którą używali w tamtych czasach ludzie. Także brakuje mi krótkich przemyśleń przy dialogach, a dywizy ranią lekko w oczy. Tempo akcji nie dzieje się za szybko oraz nie występują żadne luki między wątkami.

Podsumowując, opowiadanie ma swój potencjał, jednak brakuje mi ciekawszych dialogów, które przedstawiałyby realia tamtych czasów. Fabuła jest przyjemna i mało problematyczna, mimo pisanej miłości damsko-damskiej.

~♥~

Mając na uwadze dobro autorów oraz jurorów, po oceny szczegółowe dotyczące pracy autor/ka może się zgłosić poprzez wiadomość prywatną. Postaramy się je wysłać jak najszybciej!

Konkurs „Moment"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz