Harry nie mógł się doczekać powrotu do Hogwartu. Dumbledore wzywał Severusa prawie codziennie do szkoły w jakiejś błahej sprawie przez pierwszy tydzień Świąt Bożego Narodzenia. Udało mu się nawet zająć Severusa bezużytecznymi dyskusjami o polityce, aż w końcu Severus, wspierany przez Minerwę, był w stanie wrócić do domu.
- Harry, musisz wrócić. - Severus spojrzał na Czarnego Pana. Czarny Pan powiedziałby Harry'emu, że mógłby zostać, gdyby miał taką możliwość.
*Staruszek niebezpieczny.* Harry nie chciał odchodzić.
- Wiemy. Zapewnimy ci bezpieczeństwo. Wiesz o tym. Jeśli jednak nie wrócisz, będzie naciskał, żeby cię ode mnie zabrać.
Harry spojrzał w dół i poczuł, jak Severus dotyka jego ramienia. W końcu podniósł głowę. - Wiem, że masz rację, ale on jest szalony.
- Wiemy i pracujemy nad pozbyciem się go. Po prostu nie chcemy dać mu żadnego powodu, żeby próbował cię od nas odciągnąć. Owinął ramiona wokół Harry'ego, kiedy ten położył się na jego kolanach i ukrył twarz w jego szyi. Przesunął dłonią po plecach chłopca. Wiedział, że Harry był zdenerwowany tym, jak bardzo Dumbledore trzymał go z dala od Harry'ego podczas wakacji. Harry rozumiał, że Dumbledore robi to, aby odzyskać kontrolę nad Severusem i samym Harrym. Nie był głupim chłopcem.
Czarny Pan poczuł na sobie wzrok Severusa. - Wszystko będzie dobrze. Zrobimy to w pełni legalnie. Nikt nie pobiegnie do ICW* i nie zgłosi tego. Lucjusz zasugerował plan, wyjaśniając, że Dumbledore nie opuści Hogwartu z własnej woli. Gdyby jednak został zmuszony do ucieczki przez rozlew krwi, wykorzystałby swoje kontakty z ICW, by zrekrutować inne kraje do rozpoczęcia wojny.
________________________________________________________________
Harry aportował się z Severusem z powrotem do Hogwartu. Pociąg nie przyjechałby tylko dla dwóch czarodziei. Czarny Pan w swojej wężowej postaci ześlizgnął się z Harry'ego i spojrzał na Snape'a. - Harry, skończę eliksiry dla Poppy, nie wpadaj w kłopoty.
- Ja? - Harry spojrzał na Czarnego Pana. ~Wpędzasz mnie w kłopoty.~ Powiedział do węża. Ostatnie kilka tygodni spędzili nad doskonaleniem mowy węży Harry'ego, aby radził sobie z mową w wężomowie jak i angielskim, bez potrzeby trzymania ręki na strunach głosowych węża.
~Jestem niewinny, dopóki nie udowodniono mi winy.~ Czarny Pan podniósł głowę.
Severus wyciągnął różdżkę, otaczając swoje kwatery zaklęciami ochronnymi. Gdy tylko nauczyciel skończył, Czarny Pan zmienił formę i rzucił kilka dodatkowych zabezpieczeń w wężomowie. - Powinienem skończyć, zanim będziemy musieli udać się do Wielkiej Sali.
________________________________________________________________________
Bliźniaki Weasley byli teraz uważani za honorowe Węże, wielu było przekonanych, że należeli by do Slytherinu, gdyby nie ich matka. Każdy chociaż raz słyszał jej wyjce. Kobieta nawet próbowała wysłać jeden do Harry'ego, oskarżając go o spowodowanie problemów z jej synem. Wszyscy się śmiali, gdy Harry patrzył na czerwony, wrzeszczący list. - Co to jest? - Spojrzał na strzępy czerwonego pergaminu i szturchnął go palcami.
Ślizgoni spojrzeli na stół nauczycielski i zobaczyli, że Severus miał wściekły wyraz twarzy, podczas gdy Dumbledore wpatrywał się w stół Gryffindoru. Minerwa kierowała się już do Weasley i Weasleyówny, podczas gdy Granger narzekała na rudzielca.
- Czegoś nie rozumiem... - Harry spojrzał na Draco.
- Pani Weasley wysłała ci wyjca, ponieważ podobno czepiałeś się jej dzieci. - Draco nie zamierzał mówić, co było tam napisane, ale wiedział, że musi. Zanim zdążył zacząć, Severus już stał obok nich.
CZYTASZ
Lata Harry'ego
FanfictionCo jeśli sprawy w domu Dursleyów nie potoczyły się tak, jak oczekiwał tego Dumbledore? Harry Potter przybywa do Hogwartu inny, niż wszyscy by tego oczekiwali.