3. Plan

145 10 5
                                    


3. Plan


Wypytywał mnie o wszystko. Na pewno już wiedział o wszystkim co tylko udało się Piotrowi wyciągnąć ze mnie, ale teraz pytania były bardziej precyzyjne. Najbardziej interesowała ich informacja nalotu na Nest i wcale nie dziwię się. Perez nie wierzył wampirom. Dla niego były jak bomba z opóźnionym zapłonem. Nie mógł też bez konkretnego powodu zrównać z ziemią największej ostoi wampiryzmu. Nie wszystkim poczynania SW podobały się, nadal wśród ludzi byli sympatycy " niebezpiecznej rasy " jak w mediach były nazywane wampiry. I właśnie tej sympatii obawiał się pan prezes.Nie były mu na rękę organizacje broniące praw wampirów, a wręcz podejrzewał, że są w stałym kontakcie z Nest. Do tego dochodziły przecieki z agencji. Mieliśmy wewnątrz kreta i to na tyle skutecznego, że mnóstwo tajnych informacji wyciekło na zewnątrz.Mimowolnie uśmiechnęłam się. Przy całej swojej obsesji Perez nie domyślał się, że wampiry od samego początku pogrywały sobie. Niezbity dowód miałam przed oczami. W pierwszym roku Wielkiej Rewolucji SW przeprowadziło niesamowitą czystkę. Wampiry były wybijane na potęgę, a w tym wszyscy łowcy i każdy inny w jakikolwiek powiązany z rządami wampirów.

-Jednym słowem masz dostarczyć dowody na to, że spiskujemy przeciw SW?- pytanie zadane przez Dread' a wyrwało mnie z zamyślenia- Co dokładnie Perez podejrzewa?

-Na pewno nie to- nie powstrzymałam się od uśmiechu- co zastałam tutaj.

Uśmiech Tropiciela był równie szeroki co mój. Było widać, że jest dumny z tego co osiągnęli.

-Twoja organizacja jest strasznie zaślepiona swoimi sukcesami skoro dała się nabrać na to, że pozwoliliśmy zlikwidować swoich żołnierzy.- w głosie mężczyzny już nic nie zostało z niedawnego uśmiechu.- Zaraz po tym jak uderzyli na RADĘ, zdarzyła się seria wypadków w których polegli ci, na których był wydany wyrok przez SW.

Przez chwilę nie docierał do mnie sens słów wampira. Mój mózg był jeszcze zmęczony praniem jakie mi zafundował Piotr... cholera jasna!!! Nagle wszystko stało się jasne!!!

-Od początku mieliście kreta w SW...- wampir bez mrugnięcia okiem wytrzymał moje płomienne spojrzenie.- Lista z wampirami do likwidacji jest ściśle tajna. Tylko Perez ją zna!

I tu nasuwało się kolejne pytanie. Nie możliwe żeby Perez był zdrajcą. Był fanatykiem i samotnikiem bez rodziny, więc jak?!Pytającym wzrokiem powiodłam po zebranych. Patrzyli na mnie z dumnie podniesionymi głowami i tylko uśmiech Marco był więcej niż kpiący.

-Ludzie są naiwni- powoli wycedził słowa.- uwierzą we wszystko co się im pod nos podsunie.

Zabolało mnie stwierdzenie Cassidiego. Miał ludzką rasę za nic. I wtedy po raz pierwszy tak na prawdę ogarnęły mnie wątpliwości, co do przyszłości. Jeżeli wampiry odzyskają władzę, to niewesołe czasy nastaną dla ludzi.

-Pozwolisz, że na razie imię naszego informatora zostanie nie ujawnione.- nie dziwiły mnie słowa Tropiciela. Sprawdzili mnie,byłam "czysta", ale ich zaufania nie zdobyłam.- Nie chcielibyśmy, abyś przypadkiem ujawniła kim on jest, kiedy wrócisz do swoich.

>>Kiedy wrócę do swoich...<<

Nie pozostało mi nic innego jak spuścić głowę. Nie chciałam żeby widzieli mój zawiedziony wzrok.

-Bo przecież chcesz nam pomóc?- pytanie zabrzmiało tak jakby doskonale zdawał sobie sprawę z tego co się ze mną działo.-Przyda nam się jeszcze jedna osoba w agencji...

I po tych słowach zaświeciło dla mnie małe światełko! Więc możenie wszystko stracone? Może uda mi się jaszcze wykazać?

-Czy będzie nie na miejscu jeżeli zapytam- zaczęłam niepewnie- co zamierzacie?

Konflikt 14.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz