Niewola

144 14 0
                                    

Leżałem nieruchomy. Czułem się okropnie. Miałem nagłe poczucie zmęczenia. Czy to też jego moc?
Ilekroć staralem się uwolnić, tym bardziej traciłem siły na cokolwiek.
Nie mam pojęcia co dzieje się
z bratem... Szczerze to zacząłem się nawet martwić.

Jeśli tak wyglada życie złoczyńcy, czyli zabijanie, mordowanie, porywanie
I kradzież, to ja nie chce nim zostać. Chce być bohaterem! Eh.. No tak. Na moje słowa już, za późno. Zgodziłem się, mimo szantażu, aby być złą osobą. Kim ja w ogóle jestem?

- Zamierzasz mnie tak trzymać na zawsze? - zapytałem, stojacego nade mną Ala-kun'a.

- To samo przestanie działać, a wtedy znów obliże nóż, sprawiajac, że znów nieuruchomiejesz. - stwierdził

- Gdzie Bakugou? Co z nim zrobiliście?!

- Jest w dobrych rękach

- W rękach złoli, chciałeś dodać. - przerwalem.

- Również. - w tej oto chwili przybył Tomura, bez brata.

- G~gdzie Aaron! - wykrzyczalem przerazony, widząc, że go nie ma.

- Zabiłem go - na jego twarzy pojawił sie wielki i szeroki usmiech. Do moich oczu, wpływały natomiast łzy smutku.

Zamarlem, nie odezwałem się nawet słowem, gdy nagle cos we mnie pękło. Rozplakalem się. Idioto! Nie płacz, nie płacz! Nie teraz. Aaron by tego nie chciał... Weź sie wgarść! Mimo słów
i motywacji, jaką starałem sie na siebie przelać. Nic się nie stało.

- Baza. - powiedział krótko Shigaraki,
a przed nim pojawił się wielki
i ciemny portal.
Zabójca bohaterów wziął mnie na swoje barki i razem ze mną i Tomurą, weszliśmy to ciemnej otchłani.

Zza portalem czekała mnie niemiła niespodzianka. Na kanapie siedział nie kto inny, a sam Kacchan. Nie był przywiązany, ani nic w tym stylu. Wręcz przeciwnie. Siedział wygodnie z rozłożonymi nogami. Ubrany był
w piękny i elegancki, czarny garnitur.
Spojrzał na mnie swoim wscieklym spojrzeniem. Pięknie się mnie wita.
Aka-kun odstawil mnie na podłogę, gdzieś w koncie. Gdy nikt nie patrzył, podszedł do mnie "mój kolega".

- Dek~ku - skrytykowal, patrząc na mnie z góry - Jesteś idiotą? Co to do cholery ma być? - kopnął mnie
w brzuch.
Łzy splynely mi po policzku. Zwrócił na siebie uwagę innych. Na moje szczęście..

- Zglupiales?! - wykrzyczal Tomura przyciskajac go do ściany. - Aby to było ostatni raz! - dodał przyblizajac swoja dłoń do jego twarzy. Kacchan
w odpowiedzi jedynie prychnął
i spowrotem siadl na miejsce.

I co teraz? Mam siedzieć tu aż zgnije? Nie może tak być! Jestem bohaterem... Chce byc bohaterem.. Chce być jak.., jak All Might'o!

Przekierowalem swoje całe qiurk
w jednym miejscu, pamiętając, że nie mogę użyć więcej niż 20%. Miałem nadzieję, że to coś da. Tylko w co strzelić? Rozejrzalem się po pokoju. Gdy tylko użyje swej mocy, uwolnie się? Gdy strzelec w Katsukiego to Aka-kun poliże swój nóż. Następnie, gdy trafię w Aka-kun'a Bakugou wykorzysta swoją moc na mnie.
Gdzie Tomura!? W tej chwili poczułem duszenie. Silny i piekacy ból. Tak, był to Shigaraki. Zauważył, że chce użyć mocy!? Szlak!

- Gdzie to się wybieramy? - spytał przyciskajac palce

Zabrakło mi tchu... Zakrecilo mi się
w głowie. Maleje? Czy raczej, umieram..?

"Jak Poznałem Brata" // BNHA // ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz